Bo razem można więcej
Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Diecezji Siedleckiej jest organizacją pozarządową. Zarząd i członkowie działają społecznie, a wszelkie podejmowane przez nich inicjatywy mają jeden zasadniczy cel: pomoc osobom niepełnosprawnym. - Stowarzyszenie powstało, aby zintegrować środowisko, ale przede wszystkim, by wyciągnąć tych ludzi z domów - wyjaśnia A. Woźna. Nowo mianowana prezes problemy, z jakimi borykają się osoby niepełnosprawne, zna - można rzec - od podszewki. Była bowiem w gronie założycieli siedleckiego oddziału KSN. W grudniu minie 25 lat od jego powstania. - Będziemy obchodzić jubileusz! - potwierdza.
Opowiadając o początkach stowarzyszenia, pani Ala wraca pamięcią do Pieszych Pielgrzymek Podlaskich na Jasną Górę: – Chodząc co roku, mieliśmy zaprzyjaźnionych gospodarzy, którzy przyjmowali nas na nocleg. W Żelechowie zatrzymywaliśmy się zawsze u Basi Rudnickiej, która założyła tamtejszy oddział KSN i namawiała nas, by przenieść tę cenną inicjatywę na grunt siedlecki.
Idea znalazła sprzymierzeńców w osobach m.in. A. Woźnej, Anety Woźniak-Oknińska i ks. Jarosława Grzelaka, który przez lata pełnił funkcję zarówno prezesa, jak i asystenta kościelnego KSN. Szybko dołączyli też pierwsi członkowie siedleckiego oddziału. – Spotkania odbywały się w salce katechetycznej przy plebanii katedralnej. Korzystaliśmy również z pomieszczeń, które zajmowały siostry zakonne w budynkach, gdzie dziś mieści się diecezjalna Caritas – wspomina pani Ala.
– KSN skupia osoby w różnym wieku z niepełnosprawnością ruchową i umysłową. Członkami stowarzyszenia są także wolontariusze – tłumaczy. Sens istnienia oddziału – jak zauważa – od początku był jasno określony: – Jest nim integracja realizowana m.in. ...
Agnieszka Warecka