Bóg, świadectwo i wiara
Do tej pory w kodeńskim sanktuarium odbyło się 70 nocnych czuwań. Przewinęły się przez nie tysiące młodych ludzi. Scenariusz pozostaje taki sam. Spotkania zaczynają się o 21.00 od Apelu Jasnogórskiego i trwają do 3.00 nad ranem. W programie są: konferencja wygłaszana przez zaproszonego gościa, Msza św. i adoracja. W międzyczasie jest sporo śpiewu i radości. Trudno nie mówić o tej inicjatywie w kategorii swoistego fenomenu.
– Kiedy zorganizowałem pierwsze czuwanie, nie myślałem, że te spotkania staną się cykliczne. Nie mówiłem, że zrobimy pięć czy dziesięć zjazdów. Organizowaliśmy je z miesiąca na miesiąc. Do dziś nie wiem, jak długo to wszystko będzie trwało. Zawsze przygotowujemy się na sezon, który liczy dziesięć spotkań. Ci, którzy przyjeżdżali na pierwsze NCM, są już studentami albo pozakładali rodziny. Czasem zdarza się im do nas dołączyć. Nasze spotkania skierowane są do uczniów szkół średnich, studentów i starszej młodzieży – zaznacza ks. Piotr Witkowicz, pomysłodawca NCM.
Doświadczenie bliskości Boga
Ks. Piotr podkreśla, że czuwania są przede wszystkim czasem budowania relacji z Jezusem. Dzieje się to w sakramencie pojednania, na Eucharystii, poprzez słowo, które płynie w tym czasie bardzo obficie, i na adoracji. – Młodzi doświadczają, czym jest wspólnota. Wielu z nich otwierają się oczy. Zaczynają inaczej postrzegać Kościół, zauważają, że jest to dynamiczna wspólnota, pełna entuzjazmu i energii – tłumaczy. – Młodzi zaczynają traktować Boga na poważnie. Przestaje być On „archaizmem”, a staje się konkretną Osobą, Kimś współczesnym, odpowiednim dla każdego. Niektórzy są zdziwieni, że Bóg jest taki bliski i na czasie. ...
Agnieszka Wawryniuk