Bóg uświęcił rodzinę
Tam wcielony Syn Boży wzrastał pod opieką Maryi oraz Józefa. Pozornie może wydawać się, że w tym nazaretańskim domu nie było nic nadzwyczajnego. Z pewnością młody Jezus wychowywał się w nim tak samo, jak tysiące innych chłopców w tamtych czasach. Możemy wyobrażać sobie, jak Jezus poznawał tam święte Pisma, cieszył się czułością swej Matki, pomagał Józefowi w jego warsztacie i uczył się, czym jest zwykłe proste rodzinne życie. Z Ewangelii wiemy, że większość swych lat Chrystus spędził właśnie w ukryciu w Nazarecie. Jest w tym jednak pewna ogromna doniosłość.
W Boże Narodzenie kontemplujemy prawdziwego Boga, który stał się prawdziwym człowiekiem. Tajemnica wcielenia Syna Bożego bezpośrednio dotyczy momentu Jego cudownego poczęcia z Ducha Świętego oraz chwili narodzin z Matki Dziewicy w Betlejem. Pośrednio wcielenie obejmuje jednak także czas dorastania młodego Jezusa, które dokonywało się właśnie w Świętej Rodzinie. Wierzymy, że Bóg stał się prawdziwym człowiekiem, a częścią tej tajemnicy było doświadczenie rodzicielskiej miłości Matki i św. Józefa. Każdy człowiek bowiem wzrasta i staje się w pełni sobą dzięki rodzinie – bez jej doświadczenia człowiekowi grozi zaś „okaleczenie” i o wiele trudniej jest mu rozwijać swoje człowieczeństwo. Jezus z Nazaretu w pewnym sensie „potrzebował” więc rodziny, tak jak potrzebuje jej każdy człowiek. Ponadto Chrystus, będąc prawdziwym Bogiem, uświęcił rodzinę jako podstawowe środowisko ludzkiego życia.
Widzimy wyraźnie, jak prawda o uświęceniu rodziny przez Boga jest istotna właśnie dziś – w czasach, gdy sama koncepcja rodziny jest atakowana w sposób zorganizowany i często instytucjonalny. Jeżeli ludzkość zagubi rodzinę, zagubi też samą siebie. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam lekarstwo: jest nim odnalezienie na nowo Jezusa Chrystusa. Maryja i Józef doświadczyli w przedziwny sposób „zgubienia” Jezusa, gdy pozostał On w świątyni. Potrzebowali aż trzech dni, by odnaleźć Go na nowo, ale już nie tylko w roli swego dziecka, ale również prawdziwego Nauczyciela. Wydarzenie to było konieczne, abyśmy my mogli dziś zrozumieć, na jaką drogę powinny wejść nasze rodziny. Jest to droga powrotu do Chrystusa i do Jego nauki. Tylko wtedy nasze rodziny na nowo staną się właściwym środowiskiem życia i duchowego wzrostu.
KS. KAMIL DUSZEK