Bóg wezwał je po imieniu
Eucharystii koncelebrowanej przez wielu kapłanów przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Uczestniczyli w niej rodzice, którzy utracili dzieci w wyniku poronienia, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, siedleckiego urzędu miasta, przedstawiciele służby zdrowia, osoby życia konsekrowanego, a także członkowie Domowego Kościoła. - Pragniemy wszyscy rodzicom tych dzieci wyrazić nasze współczucie i zapewnić, że jesteśmy z nimi. Chcemy z nimi się modlić i przekazać światło nadziei, którą daje nam Chrystus. W czasie tej Eucharystii pragniemy z Nim połączyć nasz ból, cierpienia, także nadzieję. Wiemy, że na Chrystusie się nie zawiedziemy - podkreślił na początku Mszy bp K. Gurda. - Przychodzimy dzisiaj powiedzieć Jezusowi o naszej miłości do dziecka, które się nie narodziło, czasem nie było dane nam go zobaczyć, ale wiemy, że ono żyje. I to najważniejsza prawda: żyje razem z Bogiem, który je stworzył, powołał do istnienia, pozwolił na krótki czas życia. Bóg jest bowiem Bogiem żywych i umarłych - podkreślił biskup w homilii.
Nawiązał też do słów z Ewangelii św. Mateusza: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. – Od początku, od poczęcia, każdy człowieka jest osobą, a także ma swoje imię i Bóg wzywa je po imieniu. Po przedwczesnej śmierci każde z dzieci żyje w nowym świecie, jak mówi księga Apokalipsy, gdzie nie ma już choroby, śmierci, ani cierpienia. W świecie, który Bóg dla swoich dzieci przygotował i zaprosił je na ucztę w niebie. Więzi, które zostały nawiązane pomiędzy nami a dzieckiem, pozwalają na zachowanie o nich pamięci, a wiara pozwala widzieć je uczestnikami życia, które nigdy się nie kończy – życia szczęśliwego – powiedział.
Jezus pokonał śmierć
W dalszej części homilii biskup mówił o zapisanej przez proroka Izajasza obietnicy Boga, który zapewnił, że śmierć zostanie pokonana raz na zawsze. – To, co było prorocką zapowiedzią, stało się rzeczywistością w Jezusie Chrystusie. On nas zbawił, pokonał śmierć, w Nim poruszamy się i jesteśmy – jesteśmy blisko tych, którzy żyją, jak i tych którzy umarli – tłumaczył duszpasterz. – Mamy taką nadzieję, a nawet pewność, że te dzieci, które się nie narodziły, ujrzały świat, do którego podążamy – inny świat, lepszy i piękniejszy od tego, w którym żyjemy. Przychodzimy do Jezusa, aby nas pokrzepi, umocnił. Jednocześnie w Nim odnajdujemy zdolność zaakceptowania naszego jarzma, bólu, cierpienia i tęsknoty – mówił, przypominając, że Bożemu Synowi nie były oszczędzone ani cierpienie, ani śmierć. On również nie rozumiał historii, którą miał wypełnić, ale w swoim zaufaniu ją wypełnił. – Miejmy zaufanie do Boga i za Jezusem powtarzajmy: niech się dzieje wola Twoja – dodał.
Po zakończonej Eucharystii dwie trumny z ciałami zmarłych w wyniku poronienia dzieci spoczęły w specjalnie przygotowanej mogile na cmentarzu przy ul. Janowskiej.
LI