Bóg wynagrodzi każdą łzę
Czy to możliwe, aby Bóg chciał, by człowiek upadł? - On pragnie wyłącznie naszego dobra, ale w swojej mądrości i wszechmocy dopuszcza zło, by później wyprowadzić z niego dobro - zastrzega Anna, matka 35-letniego Karola. - Mój syn był narkomanem. Odszedł też z Kościoła - kobieta nie ukrywa, że życiowa ścieżka jej syna stała się przyczyną wielu łez wylanych w samotności, ale też zdopingowała ją do tym intensywniejszej, wytrwałej i szczerej modlitwy.
A że nadzieja zawieść nie może, Karol dziś nie dość, że na nowo odkrył w sobie radość z bycia Bożym dzieckiem, to jeszcze poświęcił życie na niesienie pomocy ludziom, którzy uwikłali się w różnego rodzaju uzależnienia. – Czy gdyby mój syn nie doświadczył upadku, byłby teraz tak wrażliwy na los innych? – zastanawia się. – Czy miałby w sobie tak wielką pokorę i czynił tyle dobra, gdyby nie odkrył Boga, który przebaczył mu jego grzechy i powołał do lepszego życia? A ja? Czy moja wiara byłaby tak silna, gdybym nie dostąpiła łaski wysłuchania modlitwy? – mnoży pytania. Anna nie ma wątpliwości, że dla Boga wszystko jest możliwe. Jednak, aby Boży zamysł mógł się powieść, trzeba Mu zaufać! – Ufność przynagla niebo do ruszenia nam z pomocą. Szczerze w to wierzę – podsumowuje.
Troszczy się o nas Bóg
Adam wychował się w domu dziecka. Podczas gdy jego kolegów odwiedzali rodzice bądź wujostwo, jego ukochaną ciocią była pani Jadzia z bidula. Po latach los się do niego uśmiechnął. Poznał dobrą dziewczynę i założył rodzinę. Jednak kiedy żona oznajmiła mu, że będą mieli dziecko, wpadł w panikę. „Ja tatą?”- głowił się. Żył w przekonaniu, że nie potrafi nim być, ponieważ nikt nie nauczył go, jak być ojcem. ...
WA