Diecezja
Źródło: XMCZ
Źródło: XMCZ

Bóg wyznaje miłość człowiekowi

10 stycznia, w niedzielę chrztu Pańskiego, ks. prałat Leon Balicki obchodził Złoty Jubileusz Kapłaństwa. Jubileuszowej Eucharystii sprawowanej w sanktuarium św. Józefa przewodniczył biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski.

Wraz z pasterzem diecezji Mszę św. koncelebrowali: ks. prałat Leon Balicki, ks. prałat Józef Huszaluk, ks. prałat Henryk Hołoweńko, ks. prałat Józef Skorodziuk, ks. kanonik Benedykt Karpiński, ks. Wiesław Pietrzak, ks. Kazimierz Basista, ks. Bronisław Kaja. Natomiast w strojach kanonickich przy ołtarzu stanęli: ks. prałat Henryk Wierzejski, ks. prałat Jan Gomółka, ks. kanonik Eugeniusz Gaładyk, ks. kanonik Henryk Drozd, ks. kanonik Bernard Błoński, ks. kanonik Krzysztof Baryga.

W homilii ksiądz biskup zwrócił uwagę na trzy elementy występujące w wydarzeniu chrztu Jezusa w Jordanie (otwarte niebo, zstąpienie Ducha Świętego i głos Ojca), a następnie odniósł je do kapłańskiej posługi Jubilata. – W niedzielę chrztu Pańskiego słyszymy słowa proroka Izajasza: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął” (Iz 42,1). Pierwszym zapowiadanym przez Izajasza sługą jest Jezus Chrystus. On, będąc Synem Bożym, uniżył samego siebie i stanął po stronie człowieka grzesznego. Każdy sługa zostaje namaszczony Duchem Świętym, aby mógł podjąć misję Jezusa Chrystusa. W tej misji Chrystusa Sługi od wielu lat uczestniczy ks. prałat Leon Balicki – mówił biskup siedlecki. Zwrócił także uwagę, iż w niedzielę chrztu Pańskiego widzimy Jezusa, który staje pośród grzeszników i sam przyjmuje chrzest z rąk Jana. Jezus nie potrzebował chrztu, ale uczynił to dla nas, abyśmy jako słudzy mogli ujrzeć niebo otwarte, przyjąć Ducha Świętego i odkryć tożsamość dzieci, w których Bóg ma upodobanie. – Przez chrzest w Jordanie Jezus wszedł w sytuację każdego człowieka szukającego nowej relacji z Bogiem. Swoimi ludzkimi oczami zobaczył otwarte niebo, które po grzechu zostało zamknięte dla człowieka. Człowiek nie mógł bowiem patrzeć w niebo, w oblicze Boga i pozostać przy życiu. To zamknięcie się człowieka na Boga było w samym człowieku. Po grzechu człowiek, aby na nowo być w jedności i komunii z Bogiem, musiał umrzeć. Tej śmierci jednak człowiek się lękał i zamiast szukać oblicza Boga, spoglądać w niebo, coraz to bardziej spoglądał w siebie. Jezus przyszedł na świat, abyśmy widzieli niebo otwarte i mogli stanąć twarzą w twarz przed Bogiem. Z pewnością ks. prałat Leon Balicki w czasie długoletniej posługi kapłańskiej wielu ludziom otworzył niebo – mówił bp Kiernikowski.

Drugi ważny element, obecny w wydarzeniu chrztu Pańskiego, to zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa. Jest to Jego namaszczenie na Mesjasza. Jako Mesjasz, Jezus przyjmie na siebie wszystko to, co obciąża człowieka i w mocy Ducha Świętego nie będzie bronił siebie, lecz podejmie krzyż i odda swoje życie za zbawienie świata. Dzięki temu zostanie namaszczony we wskrzeszeniu z martwych przez Ducha Świętości. To namaszczenie Jezusa na Mesjasza podczas chrztu w Jordanie w sposób definitywny objawi się w Jego zmartwychwstaniu. Wszyscy ochrzczeni są do tego powołani. Wierzącym w Chrystusa zostaje udzielony Duch Święty, jako owoc działa zbawczego Boga dokonanego przez Jezusa Chrystusa. Przez kapłańską posługę księdza prałata Duch Święty wielokrotnie zstępował na ludzi i uzdalniał ich do podjęcia krzyża – kontynuował pasterz Kościoła siedleckiego.

Trzeci element, występujący w ewangelijnej scenie chrztu Jezusa, to głos Ojca: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Jest to szczyt objawienia. Oto do człowieka docierają słowa, których po grzechu nie mógł usłyszeć. Człowiek bowiem stracił ufność, że Bóg może go kochać i przyjmować jako swoje dziecko. Jezus nie potrzebował tych słów, gdyż cały czas był w relacji z Ojcem. Bóg wypowiada je ze względu na nas, byśmy usłyszeli tę dobrą nowinę: „Jesteś moim dzieckiem, w którym mam upodobanie”. Aby te słowa mogły do nas dotrzeć, potrzebne jest pozostawienie naszej mentalności.

Bez wątpienia praca duszpasterska księdza prałata zrodziła różne owoce. Wiele osób mogło poczuć się umiłowanymi dziećmi Boga. Dzisiaj za to dziękujemy i gratulujemy, że ksiądz prałat oddał się Bogu jako sługa, przyjmując namaszczenie, wierząc w otwarte niebo i posługując tajemnicy przybliżania Boga człowiekowi. Niech ksiądz prałat raduje się tym, co jest wdzięczną odpowiedzią ze strony człowieka za otrzymaną od Boga posługę i wpatruje się w Jego oblicze. Niech to wpatrywanie będzie wieczne, bo taka jest ostatecznie przed nami perspektywa – zakończył biskup siedlecki.

Po homilii biskup siedlecki pobłogosławił krzyż jubileuszowy i przekazał go ks. prałatowi Balickiemu. W imieniu Dostojnego Jubilata, gospodarz miejsca ks. kanonik Henryk Drozd podziękował wszystkim parafianom i gościom za udział w Eucharystii. Dalsze uroczystości odbyły się w holu Instytutu Teologicznego, gdzie została przygotowana agapa. Zaproszeni goście przekazywali Dostojnemu Jubilatowi serdeczne życzenia. W imieniu władz miasta Siedlce życzenia i kwiaty przekazał wiceprezydent Jarosław Głowacki. Jubileuszowe życzenia ks. Balickiemu przekazały również siostry orionistki pracujące w parafii św. Józefa oraz przedstawiciele chóru parafialnego i inni goście. Natomiast ks. prałat Henryk Wierzejski przypomniał zebranym najważniejsze wydarzenia z życia Jubilata. Swoje życzenia dla ks. prałata Leona Balickiego nadesłali również trzej biskupi: abp Andrzej Dzięga, bp Antoni Dydycz i bp Ryszard Karpiński.

ks. Mateusz Czubak