Diecezja
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Bogu na chwałę – ludziom na pożytek

Wierni, którzy regularnie nawiedzają leśniańskie sanktuarium, są naocznymi świadkami procesu jego upiększania. Po zagospodarowaniu terenu wokół świątyni i remoncie domu pielgrzyma, z inicjatywy o. Jana Tyburczego rozpoczęły się prace konserwatorskie przy elewacji bazyliki i kaplicy zjawienia.

Jak wyjaśnia przeor, okazała zarówno pod względem wystroju, jak też gzymsów zdobiących zewnętrzną elewację monumentalna świątynia osadzona jest na fundamentach z kamienia.

– Wzniesiona została zgodnie z ówczesnymi standardami sztuki budowlanej – tłumaczy z uwagą, iż z powodu braku warstwy izolacji poziomej i pionowej zewnętrzne gzymsy oraz ozdoby elewacyjne są podatne na szkodliwe wpływy atmosferyczne. – Bazylika jest zbudowana z cegły ceramicznej oraz tynkowana od środka i z zewnątrz. Tynki zewnętrzne narażone są na uszkodzenia. Kościół „zaciąga” od fundamentów wilgoć i wodę. Topniejący śnieg sprawia, że na gzymsach zalegają oblodzenia, namoknięte tynki ścina mróz, co z kolei skutkuje erozją. Tynki puchną i odpadają – uzasadnia konieczność podjęcia prac budowlano-konserwacyjnych o. J. Tyburczy.

Podobny problem – co podkreśla paulin – dotyczy też kaplicy zjawienia. – O. Marek Kowalski pełniący funkcję przeora leśniańskiego w latach 1996-2002 pięknie odnowił wnętrze świątyni, fundując wymowną i zachwycającą swoim bogactwem polichromię. Podjął się także trudu malowania i naprawy tynków zewnętrznych. Dzisiaj widzimy jednak, że kwestia elewacji wymaga nieustannej troski – zauważa.

Do pomyślnego końca

O. J. Tyburczy nie ukrywa, że już samo wykonanie projektów naprawy tynków zgodnie z zasadami konserwatorskimi było kosztownym przedsięwzięciem. – Wcześniej zostały zbite tynki z kaplicy zbawienia celem osuszenia murów. Mam nadzieję, że na uroczystości odpustowe przypadające 26 września kaplica zostanie już odnowiona. Dzięki sprzyjającej pogodzie trwają też prace przy elewacji bazyliki – dodaje. – Tynki są gruntownie sprawdzane, a zagrożenia – po najwyższe punkty wysokich wież – odbijane – potwierdza przeor, zaznaczając, iż zapoczątkowane dzieło wymaga wielkich nakładów finansowych. – Ufam jednak, że z Bożą pomocą, przy zaangażowaniu paulinów będących stróżami tego miejsca oraz wydatnej współpracy parafian i wszystkich ludzi dobrej woli, przedsięwzięcie uda się doprowadzić do pomyślnego końca.

Teren wokół i dom pielgrzyma

Na straży leśniańskiej wspólnoty – jako proboszcz parafii oraz przeor konwentu – o. J. Tyburczy stoi od 2010 r. Świadom czekającego go wyzwania: ogromu prac budowlano-remontowych, podjął je – jak wyjaśnia – w duchu zawierzenia Bogu za przyczyną Matki Bożej Leśniańskiej.

Pierwszym etapem było zagospodarowanie terenu wokół bazyliki. Sporym wyzwaniem okazał się też remont i wyposażenie domu pielgrzyma. Inwestycja podyktowana była względami praktycznymi. W bazylice odbywają się bowiem dni skupienia dla narzeczonych czy spotkania anonimowych alkoholików. Przed oblicze Kamiennej Madonny przybywają wierni zarówno indywidualnie, jak i w grupach zorganizowanych. Do dyspozycji pielgrzymów została już oddana przestronna jadalnia i profesjonalnie wyposażona kuchnia. – Prace remontowe, konieczne, choć bardzo kosztowne, przyniosły zadowolenie wszystkim – podsumowuje proboszcz.

MOIM ZDANIEM

o. Jan Tyburczy  – przeor leśniański

Pragnę, aby ta czcigodna świątynia będąca świadkiem historii, w tym bolesnych doświadczeń: rozbiorów, wojen, grabieży, profanacji przez rabusiów, oraz cudownych uzdrowień – zachowała swoje dostojeństwo i majestat. By była godnym przybytkiem dla Matki Bożej w cudownym obrazie. Bogu niech będą dzięki i Maryi chwała za wszelkie łaski i dobre dzieła, jakie dokonały się i dokonują w Leśnej Podlaskiej. Wszystkim pielgrzymom i dobrodziejom, za których modlimy się nieustannie i polecamy Bogu przez wstawiennictwo Matki Najświętszej, niech będą dzięki!


Pod płaszczem Maryi

 

Wyniesiona przez Stolicę Apostolską do godności bazyliki mniejszej jest sercem Leśnej Podlaskiej i całej diecezji. Dar, jaki skrywa, obraz Kamiennej Madonny – Matki Bożej Jedności i Wiary, staje się potwierdzeniem prawdy, że to Pan Bóg wybiera miejsce, gdzie hojnie darzy łaskami…

Lud pielgrzymuje, Maryja uprasza… Historia miejscowości słynącej z cudownego wizerunku Matki Bożej sięga czasów średniowiecza.

Owiana tajemnicą

Pierwszą nazwę – Okopy Krzyżackie – zastąpiono na początku XVII w. Leśną. Na przełomie XV i XVI w. osada wchodziła w skład dóbr Bokowicze (dzisiejsze Bukowice) należących sukcesywnie do Połubińskich, Dembińskich, Koniecpolskich, Firlejów i Warszyckich. Około 1676 r. odziedziczył ją Paweł Kazimierz Michałowski, który następnie ufundował tu drewniany kościół. W 1726 r. Leśna otrzymała nadane przez Augusta II prawa miejskie (utracone w latach 80 XVIII w.). Drugi człon w nazwie miejscowości – „Podlaska” został dodany w 1919 r.

Akcentując rangę spuścizny, wkład pokoleń zamieszkujących leśniańską ziemię w pisanie dziejów ojczyzny, o. Jan Tyburczy, proboszcz parafii, podkreśla, iż najpiękniejsza i najbardziej wymowna historia zapisana została jednak nie ręką ludzką, ale Bożą; nie za pomocą oręża walki, tylko mocą Opatrzności – wielką miłością Boga objawioną przez Matkę Najświętszą. – 26 września 1683 r. dwaj pasący bydło chłopcy: dziewięcioletni Aleksander Stelmaszuk i dziesięcioletni Miron Makaruk odkryli na drzewie dzikiej gruszy jaśniejący niezwykłym blaskiem obraz Matki Bożej. Historia wizerunku, kwestie jego pochodzenia i autorstwa do dziś owiane są tajemnicą – wyjaśnia z uwagą, iż objawienie się obrazu nastąpiło w miejscu urodzenia Jana Michałowicza, który wsławił się misją zwiadowczą podczas wojny z Turkami, dwa tygodnie po oswobodzeniu Wiednia.

Na rzecz paulinów

Dzieła budowy niewielkiej świątyni w miejscu, gdzie rosła grusza objawienia, podjął się ówczesny proboszcz ks. Paweł Janicki. Podczas wykopywania pnia oczom zebranych ukazało się źródełko, które ujęto następnie w studzienkę. Czynne po dziś symbolizuje – jak zauważa przeor leśniańskiego klasztoru – Bożą łaskę i niewyczerpane miłosierdzie. Finalizacja prac budowlanych przypadła na okres duszpasterzowania ks. Andrzeja Fabiańskiego. W 1718 r. do nowej świątyni przeniesiono wizerunek Matki Bożej. – Sakralną budowlę nazwano kaplicą zjawienia. Jest ona licznie odwiedzana przez pielgrzymów, którzy z wiarą czerpią ku pokrzepieniu serc wodę z cudownego źródła – potwierdza przeor wspólnoty.

To właśnie na rzecz zakonu paulinów znanych jako stróżowie cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej – największej świętości Polaków – zrzekł się swoich praw kolator Władysław Michałowski w 1727 r. Z Włodawy do Leśnej w uroczystej oprawie wprowadził przyszłych gospodarzy, oddając im kustodię nad wizerunkiem, hetman wielki litewski Konstanty Pociej.

Pierwszym przeorem leśniańskim został o. Konstanty Moszyński, późniejszy biskup inflancki. Już w 1731 r. rozpoczął on budowę nowego kościoła. Nad przebiegiem prac, które trwały kilkanaście lat, czuwali kolejni przeorowie. W efekcie powstała potężna w swej kubaturze barokowa świątynia według projektu architekta Wincentego Rachettiego.

WA