Kościół
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Bogu na chwałę, ludziom na ratunek

4 maja Kościół wspomina św. Floriana, męczennika. Kult tego rzymskiego legionisty jest żywy zwłaszcza w Polsce. O jego wstawiennictwo proszą ci, którym zagraża pożar, powódź bądź wojna.

Dziś nie ma chyba jednostki strażackiej, w której nie byłoby obrazu lub figury św. Floriana. Strażacy pamiętają o swoim orędowniku szczególnie w dniu jego narodzin dla nieba. Wtedy to gromadzą się na Eucharystii i przez wstawiennictwo świętego proszą Boga o wszelkie potrzebne łaski. Przynoszą ze sobą sztandary, na których widnieje podobizna ich niebieskiego opiekuna.

Św. Floriana przedstawia się zazwyczaj jako żołnierza gaszącego wodą z wiadra płonący u jego stóp dom lub kościół. Święty był wiernym wyznawcą Jezusa. Został aresztowany podczas prześladowania chrześcijan. Zmuszano go do złożenia ofiary pogańskim bożkom. Kiedy odmówił, został skazany na tortury. Był bity i szarpany żelaznymi hakami. Gdy w dalszym ciągu trwał przy swojej decyzji, uwiązano mu kamień młyński u szyi i wrzucono do rzeki. Jego relikwie trafiły do Krakowa już na początku XII w.

Wielkie pole do popisu

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu głównym zadaniem strażaków było gaszenie pożarów. Dziś zakres ich obowiązków znacznie się poszerzył. Akcje gaśnicze stanowią ok. 40% wyjazdów. Obecnie strażacy znacznie częściej wzywani są do tzw. lokalnych zagrożeń. Pod tym pojęciem kryją się m.in. wypadki drogowe, podtopienia oraz klęski żywiołowe. W ratowaniu życia i mienia ludzkiego zazwyczaj biorą udział strażacy ochotnicy, skupieni w jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł