Bosy Generał
Doktor Apostolski, kaznodzieja i misjonarz, dyplomata i wojownik, sługa Maryi i mistyk odprawiający najdłuższe Msze św. znane historii - głosi podtytuł książki „Bosy Generał”. Opowieść autorstwa Ojca o św. Wawrzyńcu z Brindisi liczy aż 600 stron! Skąd pomysł, by współczesnemu czytelnikowi przybliżyć postać świętego z przełomu XVI i XVII w.? Gilbert K. Chesterton powiedział, że dobra historia zasługuje na to, by ją opowiedzieć - a życie tego świętego jest dobrą historią.
Śmialiśmy się z przyjaciółmi, że trzeba by nią zainteresować Sienkiewicza albo Gibsona – bo mamy w niej i szczęk oręża, i śmiertelne niebezpieczeństwa, i wielką politykę; nade wszystko jednak wielkiego ducha i wielką miłość do Pana Jezusa, do Kościoła, do Matki Bożej. Jest to historia ważka, z szybką akcją: w dokładnie (co do dnia!) 60 lat życia św. Wawrzyniec zdążył przeżyć bardzo wiele. Jest to historia piękna, bo każda historia świętości jest piękna. Historia budująca. A do tego – co zechciał podkreślić w recenzji „Bosego Generała” Marek Jurek – jest to opowieść wypełniająca pewną lukę w świadomości polskiego czytelnika.
Tyle od strony tematu. A co do impulsu do jego podjęcia: zacząłem pisać sześć lat temu z myślą o zbliżającej się 400 rocznicy śmierci Doktora Apostolskiego. Nie udało się: temat okazał się zbyt wielki, źródeł za wiele i w miejsce 200-stronicowej, jaką chciałem napisać na rok 2019, wyszła cztery lata później książka trzy razy obszerniejsza…
Wawrzyniec przychodzi na świat, gdy trwa Sobór Trydencki, a tuż przed jego śmiercią Europa wchodzi w wojnę trzydziestoletnią. ...
AW