
Boża recepta na szczęście
Odpust poprzedziła nowenna ku czci patriarchy zgromadzenia ojców i braci paulinów zwana popularnie Pawełkami. Wierni spotykali się na wieczornych nabożeństwach, podczas których śpiewano hymny ku jego czci. Niedzielna Suma, celebrowana 19 stycznia, zgromadziła szczególnie rodziny i dzieci. Bp A. Przybylski w swojej homilii odnosił się przede wszystkim do Ewangelii o cudzie w Kanie Galilejskiej.
Zaznaczał, że mianem Kany Galilejskiej często określa się sanktuaria maryjne. – One mają być miejscem szczęścia i wesela, a nawet jeśli nam tych darów brakuje, to po to mamy w tych miejscach Matkę Bożą i Pana Jezusa, by nas przemieniali, uzdrawiali i prostowali, by na nowo czynili nas radosnymi i szczęśliwymi – zaznaczał hierarcha. Potem zwrócił uwagę, że w historii o cudzie w Kanie nie mamy żadnych szczegółów o nowożeńcach, którzy na weselu są przecież najważniejsi. – Św. Jan napisał tak, bo chciał pokazać, że dla Boga powinniśmy być panną młodą i mężem. Pan chce, byśmy byli w takiej relacji do Niego i między sobą, jak najbardziej zakochani w sobie małżonkowie – podkreślał kaznodzieja.
Nie słuchamy Jezusa
Bp A. Przybylski wskazał, że z tej Ewangelii wypływa recepta na szczęście. – Maryja zaznacza, że jego warunkiem jest robienie tego, czego chce od nas Jezus. My, choć mówimy, że wierzymy, choć przychodzimy do kościoła, ciągle żyjemy i robimy po swojemu. I dalej jesteśmy nieszczęśliwi, bo nie spełniamy tego, o co prosi Chrystus – tłumaczył biskup. Następnie zwrócił uwagę na trzy wskazówki, jakie płyną z Ewangelii o Kanie Galilejskiej, które mogą nam pomóc w osiągnięciu szczęścia.
– Najpierw słyszymy o stągwiach do oczyszczeń. Bóg mówi: „Nawróćcie się, oderwijcie od grzechu, zróbcie coś z tym, co nie jest Boże w waszym życiu”. Co z tego, że On nas uzdrowi, a my znów wpakujemy się w to, co przynosi nam chorobę? Pierwszym warunkiem, byśmy byli szczęśliwi, jest nasze nawrócenie, oderwanie się od grzechu, zerwanie z nałogiem, ale też przebaczenie innym – podkreślał biskup.
Nie tylko dla siebie
Drugim warunkiem szczęścia jest według Ewangelii napełnienie się Bogiem, a więc modlitwą, sakramentami i słowem Bożym. Bez tego nasze domy i serca pozostaną puste. – Gdy Jezus przemienił wodę w wino, kazał się nim podzielić. Pouczył, że nie możemy żyć dla siebie samych i to jest trzeci warunek szczęścia – mówił bp A. Przybylski. Na końcu odniósł się do św. Pawła Pustelnika. Podkreślał, że poszedł on na pustynię, aby w sposób ekstremalny doświadczyć Bożej miłości, że był na pustkowiu z Bogiem przez pokutę i modlitwę. Choć nic tam nie miał, choć nigdy nie był biologicznym ojcem, zrodził duchowo wielu ojców i braci paulinów, którzy do dziś mówią innym o miłości Boga.
Eucharystia zakończyła się uroczystym, „pawełkowym” błogosławieństwem wszystkich dzieci, obecnych na liturgii.
AWAW