Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Brak porozumienia

Rolnicy zdecydowali o przedłużeniu protestu wraz z „zielonym miasteczkiem” przed kancelarią premiera do 20 kwietnia.

Decyzję taką podjęła rada krajowa „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Lider pikietujących Jerzy Chróścikowski wyjaśnia, że władze nadal nie spełniają ich postulatów. Chodzi o ochronę polskiej ziemi przed wykupem przez zagraniczne podmioty czy możliwość sprzedaży bezpośredniej produktów pochodzących z własnego gospodarstwa.

„NSZZ Solidarność RI nadal oczekuje na podjęcie dialogu przez panią premier Ewę Kopacz. Długość trwania protestu rolniczego może ulec zmianie, jeżeli pani premier spotka się z rolnikami i podpisze stosowne porozumienia” – czytamy w komunikacie podpisanym przez szefa organizacji J. Chróścikowskiego.

Władza nie chce rozmawiać

Senator PiS żali się, że władza nawet nie stara się rozmawiać z manifestującymi. „Premier Ewa Kopacz nie odniosła się do żądań ani razu, wicepremier Janusz Piechociński pojawił się w „zielonym miasteczku” tylko na moment, a minister rolnictwa Marek Sawicki mówi o realizowaniu żądań za pośrednictwem mediów w swojej siedzibie” – dodaje J. Chróścikowski.

Rolnicza Solidarność odniosła się także do konferencji prasowej ministra rolnictwa, dotyczącej realizacji postulatów rolniczych, która odbyła się 23 marca. M. Sawicki powiedział na niej o powstaniu komisji dialogu społecznego w rolnictwie. Ma ona składać się z przedstawicieli strony rządowej, organizacji społeczno-zawodowych rolników oraz strony gospodarczej.

„NSZZ RI „Solidarność” z przykrością stwierdza, że minister Marek Sawicki przedstawił tylko kolejne deklaracje, które w żaden sposób nie rozwiązują rolniczych problemów i mają charakter działań pozorowanych” – stwierdzają członkowie NSZZ RI „Solidarność”. I przypominają, że od co najmniej siedmiu lat domagają się powołania Trójstronnej Komisji Rolniczego Dialogu Społecznego. Natomiast dopiero 23 marca zaprezentowano stosowny projekt ustawy.

„Nie możemy mówić o zrealizowaniu rolniczych postulatów, skoro kolejne projekty ustaw leżą w sejmie, a rząd nie przedstawił nawet swojego stanowiska w tej sprawie, czego przykładem jest brak stanowiska rządu do poselskiego projektu ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Działania ministra rolnictwa są więc, niestety, nadal tylko deklaratywne. Dlatego też protesty rolnicze są uzasadnione. Nadal bowiem oczekujemy na wypracowanie przez rząd konkretnych rozwiązań systemowych” – napisali członkowie rolniczej Solidarności w komunikacie.

Apel do ministra

Działania rolników i ich postulaty popiera Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. – Obecnie sytuacja rolników jest bardzo trudna. Wysokie koszty produkcji rolnej i niskie ceny, za jakie zbywane są płody rolne, ukazują dramatyczną sytuację na polskiej wsi. Własna, krajowa produkcja płodów rolnych to bezpieczeństwo żywnościowe kraju i jego obywateli, a godziwa zapłata za prace rolników jest im należna. Dbałość o mieszkańców wsi i rolników jest obowiązkiem rządzących – mówi prof. dr hab. Jan Szyszko, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. – Apelujemy zatem do ministra rolnictwa Marka Sawickiego i premier Ewy Kopacz o podjęcie radykalnych działań mających na celu spełnienie postulatów NSZZ „Solidarność” RI, co zapewni poprawę warunków życia na wsi i warunków bytowych całego polskiego społeczeństwa – dodaje prezes stowarzyszenia.

Rolnicy protestują przed kancelarią premiera od 19 lutego. Zgodę na funkcjonowanie „zielonego miasteczka” mieli do 30 marca.

KO