Aktualności
Brakuje koncepcji

Brakuje koncepcji

Karol Tchórzewski, radny sejmiku województwa mazowieckiego, złożył interpelację do zarządu województwa, zwracając uwagę na niekorzystne dla regionów Mazowsza kryteria podziału środków pomocowych z UE na lata 2014-2020.

Negocjacje w sprawie unijnego budżetu na sześć kolejnych lat znajdują się na finiszu. Według propozycji Komisji Europejskiej do Polski może trafić 80 mln euro w ramach Polityki Spójności UE. Ogromna większość z tych środków jest przeznaczona dla regionów – w przypadku Polski województw, w których PKB na mieszkańca nie przekracza 75% średniego PKB Unii Europejskiej.

– Finansowy zastrzyk, jaki w ramach funduszy europejskich otrzymało Mazowsze w latach 2007-2013, był naprawdę solidny – przypomina K. Tchórzewski, ponieważ tylko Regionalny Program Operacyjny naszego województwa to 1,8 mld euro (czyli ok. 7,2 mld zł), regionalna część PO Kapitał Ludzki to dalsze 900 mln euro. – Do nich należy doliczyć te środki, które docierają do województwa za pośrednictwem programów krajowych – precyzuje z uwagą, że gdyby w latach 2014-2020 dotychczasowy model podziału środków został zachowany, Mazowsze mogłoby liczyć na podobną kwotę. Ale najprawdopodobniej tak się nie stanie.

Winna Warszawa

– Za sprawą stolicy województwo mazowieckie przekroczyło 75% dochodu na głowę mieszkańca UE, ponieważ bogata Warszawa posiada współczynnik ok. 200% średniego PKB UE – wyjaśnia K. Tchórzewski. Chociaż więc np. okręg siedlecko-ostrołęcki to zaledwie 44% PKB, nie będzie miało szans na skorzystanie z unijnych pieniędzy. – Stracą szczególnie główni odbiorcy tych środków – powiaty i gminy. Biorąc pod uwagę poziom ich zadłużenia, bez środków UE w większości nie będą w stanie realizować żadnych inwestycji – mówi Tchórzewski. „Marszałek A. Struzik publicznie podaje informacje, jakoby woj. mazowieckie mogło liczyć na środki jako tzw. region przejściowy, w wysokości ok. 5 mld zł, czyli 25% dotychczasowych dotacji. Ten optymizm jest przedwczesny, ponieważ aby zostać regionem przejściowym, PKB na mieszkańca nie może przekraczać 90% średniej UE. Tymczasem wg danych Eurostatu za 2009 r. Mazowsze dzięki Warszawie przekroczyło 97% średniej UE” – czytamy w interpelacji.

Recepta na wyciągnięcie ręki

W opinii radnego rozwiązanie tej sytuacji jest proste: wystarczy wyodrębnić Warszawę jako osobny region – tylko ze względu na podział środków UE. Można to zrobić rozporządzeniem rady ministrów. – Dałoby to reszcie województwa możliwość uzyskania ok. 15 mld zł pomocy z funduszy unijnych. A może należy rozważyć inną możliwość, czyli wydzielenie nowego województwa mazowieckiego, pozostawiając Warszawę i powiaty okołowarszawskie jako województwo stołeczne? – proponuje Tchórzewski. Gdyby tak się stało, okręgi: radomski, siedlecko-ostrołęcki i płocko-ciechanowski otrzymałyby znaczne środki unijne. Nie byłyby też zmuszone do płacenia tzw. janosikowego, a wręcz stały się beneficjentem podziału tych pieniędzy.

– Proponowane rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w wielu krajach UE, takich jak Czechy, Niemcy, Rumunia, Bułgaria czy Węgry – akcentuje K. Tchórzewski. Pyta też, dlaczego – mimo że rachunek zysków i strat – jest przejrzysty, zarząd województwa mazowieckiego nie robi nic, by ułatwić wszystkim regionom Mazowsza dynamiczny rozwój.

KL