Region
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Budujemy mosty…

Prawdopodobnie o kolejny miesiąc przesunięty zostanie termin zakończenia remontu mostu na Wildze w centrum Garwolina. Powód? Odmienne zdania wykonawcy i inwestora na temat zapłaty za dodatkowe prace.

Według burmistrza Tadeusza Mikulskiego wykonawca chciałby uzyskać dodatkowe środki. Magistrat tymczasem nie zgadza się na takie rozwiązanie, ponieważ przetarg rozstrzygany był w oparciu o płatności ryczałtowe.

W grę wchodzą jedynie roboty zamienne, na które z kolei nie przystaje wykonawca.

– Zdarza się, że firma, która wygrała przetarg, po wejściu na inwestycję szuka punktów pozwalających uruchomić nieplanowane wcześniej prace, generujące koszty. W naszym przypadku taka sytuacja dotyczy płyty na moście. Zaproponowaliśmy rozwiązanie tego problemu w oparciu o roboty zamienne. Jednak wykonawca chce uzyskać dodatkową zapłatę – mówi burmistrz Garwolina.

Miało być sprawnie i terminowo

Remont części mostu rozpoczął się w ostatnich dniach czerwca, jego zakończenie planowano na końcówkę sierpnia. – Konstrukcja nośna mostu ulegała korozji. Po przeglądach technicznych stwierdzono, że remont jest konieczny – mówi wiceburmistrz Maria Perek. Ograniczenie nośności mostu nastąpiło już w poprzednich latach. Miasto wykonało projekt remontu, jednak nie przystąpiło do niego, ponieważ w 2013 r. nie udało się pozyskać finansowego wsparcia z zewnątrz. Po złożeniu odwołania pozostało oczekiwanie na rozstrzygnięcie. W trosce o bezpieczeństwo ciężkich samochodów ograniczona została nośność obiektu mostowego z 40 t do 12.

Koszt naprawy mostu oszacowano na ok. 1 mln złotych, z czego połowę stanową środki z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. – Parametry mostu nie są zmienione. Zaplanowano wymianę nawierzchni i chodników oraz wielu elementów konstrukcyjnych i wykończeniowych, jak np. balustrady – precyzuje M. Perek.

Problemy już na starcie

W połowie lipca wykonawca skierował do urzędu miasta pismo, w którym poinformował, że znaczne ubytki w płycie pomostu determinują go jako wykonawcę do zmiany technologii prowadzenia robót. „Konieczne jest w chwili obecnej pozostawienie płyty nośnej i wykonanie robót na skrajnych przęsłach poprzecznych pomostu oraz na dojazdach do obiektu” – uzasadniał. Przekonywał, że po wykonaniu ich „możliwa będzie rozbiórka zdegenerowanych elementów płyty nośnej i ich odbudowa”. Kwestię terminu realizacji zadania porusza dalej: „możliwy będzie po uzyskaniu informacji od projektanta na temat zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych”, „znaczna korozja płyty mostu spowoduje poszerzenie zakresu robót, a co się z tym wiąże – przedłuży się czas realizacji zadania”.

Inwestor proponuje rekompensatę kosztów dodatkowych prac w postaci robót zamiennych. – Negocjacje trwają. Jak się zakończą, trudno mi powiedzieć. Na pewno rozstrzygnięcia zapadać będą w oparciu o obowiązujące przepisy prawa – konkluduje burmistrz Mikulski.

Waldemar Jaroń