Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Być dobrym jak chleb

Działająca przy parafii św. Anny Grupa Charytatywna zorganizowała 9 listopada zbiórkę pieniędzy na paczki świąteczne dla najuboższych.

Akcja „Niedziela Chleba” odbyła się po raz 10. i można powiedzieć, że stała się już tradycją w tej bialskiej parafii. Początkowo Grupa organizowała zbiórki żywności dla najbiedniejszych bialczan, jednak trudno było sprawiedliwie podzielić zebrane produkty. Zaczęto szukać innych rozwiązań. Pojawił się pomysł, aby urządzić zbiórkę pieniędzy, za które będzie można nabyć potrzebne artykuły spożywcze. Każdy, kto dawałby datek, otrzymywałby bochenek chleba. Pierwsza tego typu akcja (przy dużym udziale młodzieży) odbyła się w 1999 r. i do tej pory cieszy się popularnością wśród mieszkańców Białej Podlaskiej.

W czasie tegorocznej „Niedzieli Chleba” rozdano 800 bochenków chleba i zebrano około 4 tys. zł, bochenek kosztował średnio około 5 zł. Ludzie dzielili się tym, co mieli, każdy złożył taką ofiarę, na jaka mógł sobie pozwolić. Były sumy duże i małe, ale przecież liczy się sam gest dobroci.

Ludzie wstydzą się biedy…

„Niedziela Chleba” organizowana jest zawsze przed świętami Wielkiejnocy i Bożego Narodzenia. Wtedy to członkowie grupy charytatywnej po każdej Mszy św. zbierają ofiary i dają w zamian bochenki chleba, które nieodpłatnie dostają od 2 piekarni. Zabrane w ten sposób fundusze zostają przeznaczone na zorganizowanie paczek. Znajdują  się w nich m.in.: mąka, kasza, makaron, cukier, mięso, wędliny, ryba i owoce. Ciężar paczki zależy od liczby osób w rodzinie: na 3-osobową przypada około 10 kg różnych artykułów spożywczych. Wraz z liczbą osób w rodzinie wzrasta ciężar paczki. Obecnie na taką pomoc czeka 204 bialskich rodzin, jednak ich ilość jeszcze wzrośnie.

– Każdy, kto zgłosi się po taką paczkę, na pewno ją otrzyma, bez względu na to, czy dokona zgłoszenia wcześniej, czy nawet w dniu wydawania paczek – mówi Kazimierz Jankowski, kierownik Grupy Charytatywnej. – Ubogich, którzy takiej pomocy potrzebują, zgłaszają do grupy przeważnie ich znajomi i sąsiedzi. Rzadko ktoś przychodzi sam i prosi o pomoc. Ludzie wstydzą się swojej biedy – dodaje K. jankowski.

Zainteresowanie tego typu pomocą wzrasta z roku na rok. Pocieszające jest to, że u części osób, które otrzymywały paczki, poprawiła się sytuacja finansowa i takiej pomocy już nie potrzebują. Niestety, na ich miejsce pojawiają się kolejni.

Na co dzień i od święta

Świąteczne paczki organizowane są nie tylko ze środków zebranych podczas „Niedzieli Chleba”. Duży udział w tym dziele mają darczyńcy, którzy już od kilku lat wspomagają akcję. Są to: Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Elmar Lesiuk, które oferuje ryby, PPHU Pigi dające mięso i wędliny, hurtownia owoców Ibis i hurtownia spożywcza Sawa. Darczyńcy sami zgłaszają się do Kazimierza Jankowskiego i nie tylko oferują swoje towary, ale także zapewniają transport.

Bialska Grupa Charytatywna działa nie tylko od święta. Oprócz szeroko zakrojonych akcji prowadzi także wydawanie chleba ubogim (otrzymuje go nieodpłatnie od jednej z piekarni). W każdy wtorek, czwartek i sobotę potrzebujący mogą otrzymać kilka bochenków. Nierzadko ten chleb ratuje ludzi od głodu…

Podziękowania

– Dziękuję wszystkim ofiarodawcom, wszystkim, którzy dali dobrowolną ofiarę i tym samym włączyli się w ogólno parafialną pomoc dla najuboższych – mówi pan Kazimierz. –  Wszyscy, którzy wzięli udział w akcji, dostali nie tylko świeży i smaczny chleb, ale przede wszystkim mogli, nieraz swoim wdowim groszem, włączyć się w pomoc najuboższym – podkreśla.

Jak dodaje, bez pomocy darczyńców ta akcja nie miałaby tak szerokiego zakresu. Apeluje także do wszystkich potrzebujących bialczan, aby zgłaszali się po pomoc do członków grupy, którzy regularnie dyżurują w swojej siedzibie przy kościele św. Anny. Mogą oni także dzwonić bezpośrednio do kierownika grupy na numer: (0-83) 342-43-60.

Zapraszam młodzież!

Kazimierz  Jankowski nie ukrywa, że bardzo chce, aby szeregi Grupy Charytatywnej zasiliła młodzież. Obecnie liczy 16 członków, w większości ludzi starszych, którzy często z powodu różnych chorób nie zawsze mogą dotrzeć do każdego potrzebującego i czynnie uczestniczyć w życiu grupy. Liczą więc na młodych ludzi, którzy zechcą poświęcić część swojego czasu na pomoc dla potrzebujących. Wszak czas poświęcony drugiemu człowiekowi nigdy nie jest czasem straconym…

Agnieszka Wawryniuk