Kultura
Źródło:
Źródło:

Cały ten jazz!

Zaduszki są jedną ze sztandarowych siedleckich imprez cyklicznych. Znakomicie wpisują się w listopadową atmosferę zadumy i melancholii.

 
Pierwszy dzień imprezy, 3 listopada, był okazją do wspomnień i tradycyjnego jazzu. Zabrzmiały: „Dzień dobry, Mr. Blues”, „Wymyśliłem Ciebie”, „Zielono mi”. W projekcie „Tribute to Andrzej Zaucha” Kuba Badach przedstawił swoją interpretację utworów tragicznie zmarłego 20 lat temu znakomitego wokalisty. Jak sam mówił, nie miał na celu pojedynku z legendą, dlatego wybrał najciekawsze piosenki i skupił się na wzbogaceniu melodii. Niemałą sensację wywołała Ola Kwaśniewska, narzeczona artysty siedząca wśród publiczności.

Kolejny wykonawca, Kwartet Janusza Muniaka (Janusz Muniak – saksofon, Michał Tokaj – fortepian, Maciej Adamczak – kontrabas, Grzegorz Grzyb – perkusja) to kwintesencja jazzu. Lider zadebiutował w nurcie jazzu w 1960 r. Po szesnastu latach doskonalenia gry u znakomitych muzyków, takich jak Krzysztof Komeda i Jan Ptaszyn Wróblewski, odważył się wystąpić z własnymi projektami.

Kolejny wieczór imprezy rozpoczął QuintophoniQ – mariaż duo skrzypcowego Tomasza Gołębiewskiego i czarującej Małgorzaty Korpysz z jazzowym trio Leszka Kułakowskiego. Zaprezentowali utwory skomponowane przez mistrzów jazzu, m.in. Dębskiego, Urbaniaka i Namysłowskiego. Gościnnie wystąpił Krzesimir Dębski na skrzypcach, wkomponowując w swoje partie wokalne wariacje. Dynamiczne połączenie klasyki i nowoczesności odniosło piorunujący efekt.

Na zakończenie zaduszek, z utworami inspirowanymi Słowackim, wystąpiło trio: Włodek Pawlik – fortepian, Paweł Pańta – kontrabas, Cezary Konrad – perkusja. Świetne zgranie muzyków pozwoliło na wydobycie soczystych, porywających dźwięków.

Aneta Czarnocka