Historia
19/2021 (1345) 2021-05-12
Parafia św. Zygmunta nie zapomina o pamiątkach związanych z historią łosickiej ziemi. Dba o ich wygląd i dołącza do nich współczesne elementy.

Łączenie przeszłości z teraźniejszością jest możliwe i ma sens. Pokazują to działania podejmowane przez proboszcza ks. Sławomira Kapitana i jego parafian. Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku. - Chcieliśmy zaznaczyć fakt, że w 2020 r. dotknęła nas ogólnoświatowa epidemia koronawirusa, i podkreślić, że we wspólnocie poradziliśmy sobie z tym trudnym czasem. Latem ubiegłego roku wydawało się, że sytuacja jest bliska opanowania, niestety SarsCov2 pozostał z nami do tej pory. Wpadliśmy na pomysł, aby to niełatwe doświadczenie upamiętnić, nomen omen, koroną. Postanowiliśmy udekorować nią obraz Matki Bożej Szkaplerznej umieszczony w głównym ołtarzu naszego kościoła. Wizerunek ma ciekawą historię. Widoczna na nim Matka Boża „ubrana” jest w srebrną sukienkę. Na przestrzeni lat do obrazu dodano gwiazdy oraz ozdobne lilie. Teraz my dołączyliśmy koronę - opowiada ks. Kapitan. Dodaje, że wotum powstało dzięki ofiarności wiernych. - Zaproponowałem, by parafianie ofiarowali na ten cel jakieś złote przedmioty. Odzew był bardzo duży. Parafianie przynosili łańcuszki, kolczyki, obrączki, różańce na palec, medaliki, wisiorki i pierścionki. Wszystko to zostało przetopione i posłużyło do zrobienia korony. Znalazły się w niej również kamienie z ofiarowanych pierścionków - zaznacza proboszcz.
18/2021 (1344) 2021-05-05
W wielu miejscowościach wierni gromadzą się na nabożeństwach majowych nie tylko w kościołach, ale także przy kapliczkach, grotach czy przydrożnych krzyżach i figurach.

Maj w Kościele katolickim poświęcony jest w sposób szczególny czci Matki Bożej. Na nabożeństwach odprawianych wieczorami śpiewana jest Litania Loretańska i pieśni uwielbiające Maryję. Tradycja odprawiania majówek jest wciąż żywa, szczególnie w mniejszych miejscowościach. W naszym regionie jest bardzo wiele miejsc, gdzie wciąż gromadzą się ludzie, aby wychwalać „Panią świata, dzieł Boskich Koronę”. Henryka Kołodziejek z Kozic (gm. Trojanów w powiecie garwolińskim) mówi o czterech krzyżach i czterech kapliczkach, które zachowały się na terenie wsi. - Bardzo ważny dla naszej społeczności jest krzyż ustawiony na rozstaju dróg między wsią a kolonią Kozice, którego fundatorem i wykonawcą był Józef Zduniak. Krzyż ten został ustawiony w 1928 r. Z czasem został przeniesiony na rozstaje dróg, a na jego miejsce postawiono nowy, bardziej okazały - na pamiątkę przyjazdu papieża Jana Pawła II do Siedlec w 1999 r. - opowiada pani Henryka.
18/2021 (1344) 2021-05-05
Gdzie w okolicach Siedlec stoi niemal wierna kopia Świątyni Opatrzności, która decyzją Sejmu Czteroletniego miała stanąć pierwotnie w Warszawie?

Dlaczego 3 maja 1916 r. i 1918 r. zapisały się w dziejach Polski, Siedlec i regionu jako dni najbardziej masowych manifestacji patriotycznych? Jaki „prezent” podarowali siedleccy radni Józefowi Stalinowi w 70 rocznicę urodzin i jaki to ma związek z ul. 3 maja? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy na wystawie, którą przygotowało Archiwum Państwowe w Siedlcach. Można ją oglądać w wersji elektronicznej na stronie siedlce.ap.gov.pl lub w holu AP przy ul. Tadeusza Kościuszki 7. Ekspozycja, która stanowią dokumenty i zdjęcia, powstała z zasobów AP, Muzeum Regionalnego w Siedlcach, a także ze zbiorów prywatnych. „Aby zaś potomne wieki tym silniej czuć mogły, iż dzieło tak pożądane, powinno największe trudności i przeszkody, za pomocą najwyższego losami narodów rządcy do skutku przywodząc, nie utraciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia narodu pory, uchwalamy, aby na tę pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i najwyższej Opatrzności poświęcony” - tak głosi uchwała Sejmu Czteroletniego.
17/2021 (1343) 2021-04-28
Moc ich męczeństwa była w wierności Chrystusowi. Liczba 1992 nazwisk dobitnie obrazuje skalę martyrologium Kościoła katolickiego w ZSRS. Męczennicy XX w. dają nam dobry przykład wytrwania w wierze do końca. W archidiecezji w Moskwie trwa ich proces beatyfikacyjny.

„W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby «nieznani żołnierze» wielkiej sprawy Bożej. Jeśli jest to możliwe, ich świadectwa nie powinny być zapomniane w Kościele” - pisał w liście apostolskim „Tertio Millennio Adveniente” św. Jan Paweł II. W książce „Dar i tajemnica” wydanej z okazji 50-lecia święceń kapłańskich Papież Polak zaznaczył, że na szczególną pamięć zasługuje martyrologium kapłanów w łagrach syberyjskich i innych na terenie Związku Sowieckiego. Odpowiedzią na apel Ojca Świętego stała się m.in. publikacja pt. „Z Chrystusem do końca. Męczeństwo Sług Bożych w Związku Radzieckim” pod redakcją ks. Krzysztofa Pożarskiego. Pozycja zawiera biografie kilkunastu sług Bożych, których proces beatyfikacyjny trwa obecnie w archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.
17/2021 (1343) 2021-04-28
Zapomniany cmentarz właśnie zaczął wyłaniać się spod krzaków i drzew. Ale na odkrycie czekają jeszcze inne historie. Nadwieprzańska wioska Drążgów skrywa niejedną tajemnicę.

Przez dziesiątki lat położona na uboczu miejscowość jakby umykała uwadze turystów i eksploratorów. Jedynie najstarsi mieszkańcy znali ciekawą przeszłość wsi, która niegdyś miała status miasteczka. Zmiany przyszły niedawno. Nowe władze w gminie postawiły na promocję historii i zabytków. Dużą pomoc zaoferowała im działająca w Sarnach (gmina Ułęż) fundacja Ochrony Zabytków i Dziedzictwa Kultury „Fontes”. Wspólnie odszukali nagrobek uczestnika powstania listopadowego ks. Jakuba Wąglewskiego. Teraz za cel swoich działań pasjonaci historii wybrali kilka innych, równie ważnych miejsc. Przez najbliższe miesiące prace będą koncentrowały się na zapomnianym cmentarzu w Drążgowie. Nekropolia istniała prawdopodobnie do XVIII w. - Ale z dokumentów otrzymanych z Narodowego Instytutu Dziedzictwa Narodowego wynika, że ludzie byli tu chowani już w XIII w. - zaznacza prezes fundacji „Fontes” Przemysław Alchimowicz.
16/2021 (1342) 2021-04-21
W przedostatnim dniu kwietnia 1904 r. do Rzymu przybyła delegacja unitów, aby przedstawić papieżowi obraz cierpień katolików na Podlasiu i Chełmszczyźnie. 54-osobowa grupa pątników niosła ze sobą księgę zawierającą 65 tys. podpisów potwierdzających prześladowania unitów przez władze carskie.

Likwidacja Kościoła unickiego prowadzona przez władze rosyjskie prowadzona była od 1772 do 1875 r., a okres po powstaniu styczniowym był ostatnim jej etapem. Do lat 60 XIX w. unitów starano się oddzielić od rzymskich katolików, na mocy ukazu carskiego traktując jako osobne wyznanie. Prześladowania unitów dokonywały się według opracowanego w Petersburgu założenia: z cerkwi unickich usuwano to, co było związane z liturgią łacińską, czyli organy, konfesjonały, monstrancje, dzwonki itp. Urzędnicy carscy namawiali, aby unici dobrowolnie przyjęli prawosławie. Potem stosowano groźby i nakładano bardzo wysokie kontrybucje, wreszcie - więziono lub zsyłano ich na Sybir. Unici byli gotowi poświęcić wiele w obronie katolickiej wiary, nawet przelać krew. W związku z prześladowaniami unitów powstał plan zorganizowania pielgrzymki do Rzymu, której uczestnicy pragnęli powiadomić papieża o rosyjskich represjach.
16/2021 (1342) 2021-04-21
We Włodawie na nowo rozgorzała dyskusja wokół pomnika, który zdaniem wielu już dawno powinien zniknąć z centrum miasta.

Stojący na głównym placu Włodawy pomnik walk i męczeństwa wojsk polskich i sowieckich dla wielu mieszkańców stanowi symbol czasów komunizmu w naszym kraju i hołd dla oprawców polskiego narodu. Do redakcji „Echa”, a także Instytutu Pamięci Narodowej, wojewody lubelskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie wpłynął list, którego autorem jest kpt. Edmund Brożek, prezes włodawskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Apeluje w nim o rozebranie monumentu, powołując się zarówno na zły stan techniczny, jak i ustawę z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego: „Apel nasz nie może pozostać bez rozpatrzenia, dlatego prosimy o pomoc, zważywszy na fakt, że wszelkie próby remontu tego pomnika będą obrazą dla tych wszystkich, którzy oddali swoje życie za wolną i niepodległą Polskę”.
15/2021 (1341) 2021-04-14
Pielgrzymki rowerowe mają znaczenie edukacyjne i wychowawcze, pozwalają na poznawanie miejsc związanych z wiarą i historią, uczą miłości do Boga - twierdzi proboszcz parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Uścimowie.

Pasję do wycieczek i pielgrzymowania na rowerze ks. kan. dr Jerzy Grochowski przekazuje swoim parafianom. Zwiedzili wspólnie wiele miejsc, m.in. w Kodniu, Hannie, Sławatyczach, Niepokalanowie, Poleskim Parku Narodowym, byli też na Jasnej Górze. Ksiądz Jerzy na rowerze pokonał niezliczona ilość tras w Polsce. Jako pielgrzym- cyklista był też poza granicami kraju, m.in. w Wiedniu, Kahlenbergu, Pradze, Wilnie i Lwowie. Ponad dwadzieścia razy przyjeżdżał do Matki Bożej Jasnogórskiej, również w ubiegłym roku, gdy z okazji jubileuszowej, 15 Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rowerowej dotarł do Częstochowy z grupą parafian z Uścimowa, pokonując w sześć dni 415 km. Ks. Jerzy to inicjator i koordynator tej pielgrzymki, stąd zna go wiele osób. Jedną z nich jest Małgorzata Nikel ze Stowarzyszenia Rowerowy Cyprzanów, która z uścimowską grupą spotyka się co roku w Częstochowie. - To kapłan o dobrym i szczerym sercu. Niesamowicie zaangażowany w dzieło, jakim jest Ogólnopolska Pielgrzymka Rowerzystów na Jasną Górę.
15/2021 (1341) 2021-04-14
Bohater wojenny, charyzmatyczny dowódca frontowy i działacz społecznym - to określenia idealnie pasujące do wyjątkowego rotmistrza mieszkającego przed laty na Podlasiu - Czesława Oksiuto- Dowiackiego.

Urodził się ostatniego dnia grudnia 1902 r. we wsi Mężenin k. Drohiczyna. Trzynaście lat później wraz z rodziną został ewakuowany przez władze rosyjskie do Wielkich Łuk na Białorusi. Pierwsze cztery klasy szkoły podstawowej skończył w nowym miejscu zamieszkania, dwie kolejne w Mińsku Mazowieckim. W 1918 r. wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego, a w czasie I wojny światowej walczył w 2 pułku strzelców konnych. - W 1925 r. ukończył szkołę podoficerską i został skierowany do dywizjonu 75 mm armat w 9 pułku artylerii lekkiej (9 DP) w Białej Podlaskiej. Już jako starszy ogniomistrz i jednocześnie dowódca plutonu ogniowego walczył podczas wojny w Armii „Pomorze” gen. Władysława Bartnowskiego. W czasie walki został ranny i zbiegł ze szpitala w Sochaczewie. Tak właśnie przybył do Międzyrzeca Podlaskiego - wspomina mieszkająca w Międzyrzecu Podlaskim wnuczka rotmistrza Krystyna Oksiuto-Dowiacka.
14/2021 (1340) 2021-04-07
Rozmowa z ks. prałatem Bernardem Błońskim, dyrektorem Archiwum Diecezjalnego w Siedlcach.

Z grobu niczego nie da się wyczytać, choć współcześnie nawet szczątki mówią wiele. AD przechowuje to, co jest śladem życia Kościoła, diecezji, parafii, biskupa, a zawarte zostało w dokumentach, zwykłej notatce na marginesie księgi metrykalnej, gazetach czy np. instrukcjach. Część naszych zasobów to zbiory biblioteczne. Składają się na nią prace magisterskie pisane na podstawie materiałów archiwum, serie wydawnicze, monografie parafii, kroniki itd. czy chociażby kolejne wydania „Echa Katolickiego”. Archiwum przyczyniło się też do publikacji o różnym zakresie tematycznym i czasowym. Taką mobilizującą siły okazją był jubileusz 200-lecia naszej diecezji.