Historia
22/2018 (1194) 2018-05-30
Od 24 maja w Archiwum Państwowym w Siedlcach można oglądać wystawę „Józef Piłsudski i jego Legiony”, prezentującą materiały ze zbiorów dr. Szczepana Kalinowskiego - znanego historyka, regionalisty, krajoznawcy i kolekcjonera, ubiegłorocznego laureata nagrody im. Ludomira Benedyktowicza.

Ekspozycja wpisuje się w obchody 100-lecia odzyskania niepodległości. - Wszyscy, którzy interesują się odzyskaniem niepodległości, Józefem Piłsudskim, Legionami, polskimi żołnierzami, znajdą tutaj coś dla siebie. W czerwcu wystawa będzie przedmiotem młodzieżowej gry historycznej. Tutaj odbędzie się również wręczanie nagród w konkursach historycznych. Spodziewamy się więc, że zobaczy ją wiele osób - powiedział dr Grzegorz Welik, dyrektor Archiwum Państwowego, otwierając wystawę.
22/2018 (1194) 2018-05-30
15 listopada 1918 r. przybył do Międzyrzeca oddział POW z Łukowa pod dowództwem Stefana Zdanowskiego. Podchorąży ocenił wiele spraw krytycznie i nie doszło do współpracy z sierż. Zowczakiem, a oddział wrócił do Łukowa. Kilku miejscowych rozbrojonych międzyrzeckich Niemców zrabowało kasę i odjechało do Białej Podlaskiej.

Tajemniczo ulotnił się do Białej były komendant etapowy międzyrzecki - por. Kwapp. W sztabie bialskim, gdzie królowali już „huzarzy śmierci”, zadecydowano, że najpierw należy odbić majątek Droblin o obszarze 200 ha, mający dużą wartość zaopatrzeniową. Miała to być niejako niemiecka akcja próbna, której celem było przekonanie się o zdolności bojowej POW. Za tą akcją miały iść następne w celu odzyskania terenu. Tymczasem peowiacy pokusili się o rozbrojenie silnej załogi niemieckiej w Janowie Podlaskim.
21/2018 (1193) 2018-05-23
2 maja Turów obchodził 600 lat swego udokumentowanego istnienia. Bowiem po raz pierwszy nazwa wsi Turów - oraz jej właściciela, szlachetnego Świętosława Żelaznego - została wymieniona właśnie pod datą 2 maja 1418 r. w księdze zapisów sądowych.

Tytuł artykułu jest nieco mylący; powinien raczej brzmieć „Turów ma co najmniej 600 lat”, a to z tego powodu, że w 1418 r. wieś była już zagospodarowana i płaciła należne podatki i dziesięciny. Była wówczas drugą co do liczby mieszkańców wioską w ówczesnej parafii łukowskiej, liczącą dziewięciu kmieci z rodzinami. Większa była jedynie wieś Biała, którą zamieszkiwało 11 kmieci. Parafia Łuków miała w swych granicach 35 miejscowości. Obszar ziem należących do Turowa był kilka razy większy niż obecnie. Przy opisie granic wsi Paskudy z początku XVI w. jest wzmianka o graniczeniu z wsiami Zakrzew i Turów, natomiast przy opisie granic Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim mowa jest o granicy Turowa w Koronie z wsią Ostrówki na Litwie.
21/2018 (1193) 2018-05-23
W Siedlcach trwa tego dnia w dalszym ciągu gorączkowa praca nad organizacją sił zbrojnych. POW tworzy swoją kompanię pod dowództwem A. Głuchowskiego, natomiast Biuro Werbunkowe PSZ tworzy jeden pluton pod dowództwem por. Nowotnego.

W Łukowie por. Łada-Bieńkowski również formuje kompanię piechoty PSZ oraz nakłania okolicznych ziemian do ofiary na rzecz ojczyzny - wystawienia jednego wierzchowca z każdych 20 włók, jako zaczątek przyszłego szwadronu ułanów. W Rykach zostaje zmobilizowany ok. 100-osobowy oddział POW, w skład którego weszło 76 uczniów szkoły rolniczej w Brzozowej. W Międzyrzecu Podlaskim usiłuje się powołać radę miejską, a tymczasem konne patrole, m.in. z oddziału Zowczaka, przeczesują teren, rozwożą odezwy i rozbrajają Niemców coraz bliżej Białej Podlaskiej, m.in. w Styrzyńcu i Ciciborze. Było to przyczyną postawienia przez niemiecką Radę Żołnierską w Białej Podlaskiej zarzutu, że Polacy nie dotrzymują umowy, rozbrajając załogi niemieckie (m.in. w Nosowie, Leśnej Podlaskiej i na płd. od Białej), i zerwania zawartej umowy.
20/2018 (1192) 2018-05-16
12 maja uczniowie Katolickiej Szkoły Podstawowej im. ks. Jerzego Popiełuszki w Siedlcach i ich rodzice, jak też grono pedagogiczne przeżywali Dzień Patriotyczny.

Pomysł zorganizowania takiego dnia zrodził się jesienią 2017 r., kiedy młodzież gimnazjum wraz z kolegami z klas szkoły podstawowej, pod kierunkiem nauczyciela historii Anny Staręgi, przygotowała inscenizację traktującą o dziejach narodu polskiego. Efekt i wydźwięk - zaskoczył wszystkich. Zrodził też myśl, by dać szansę obejrzenia spektaklu także rodzicom - czyniąc ją elementem programu Dnia Patriotycznego w 2018 r., wpisującego się w obchody jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Spotkanie rozpoczęła Msza św. za ojczyznę, odprawiona w kościele garnizonowym dla społeczności KSP - pod przewodnictwem ks. płk. Marka Pietrusiaka.
20/2018 (1192) 2018-05-16
Tego dnia Siedlecka Rada Miejska pod przewodnictwem J. Rudnickiego wysłała telegram gratulacyjny do J. Piłsudskiego w Warszawie z powodu przejęcia przez niego władzy nad wojskiem.

Siedlecka Komenda POW ogłosiła zaciąg do tej organizacji niezależnie od PSZ. Komendant placu por. T. Górski raportował do Sztabu Generalnego w Warszawie o rozbrojeniu Niemców w Mordach i Platerowie. W Łukowie również rozpoczęła pracę rada miejska złożona z dziesięciu Polaków i pięciu Żydów. Na miejsce usuniętego burmistrza Grabowieckiego powołano Stanisława Musielaka. Łukowski komendant placu por. E. Kwiatkowski konferował z przybyłym z Ryk ochotniczym oddziałem Zowczaka. 13 listopada rozbrojono Niemców w Żelechowie.
19/2018 (1191) 2018-05-09
W Siedlcach tego dnia młodzi chłopcy żydowscy rozdawali i rozrzucali pod kościołami i po ulicach wrogie Polsce proklamacje z hasłami „Precz z armią”, „Niech żyje rewolucja” itp. Polscy żołnierze i mieszkańcy miasta rozpędzali ich i zabierali ulotki. W dalszym ciągu trwała praca nad rozbudową POW i PSZ.

Uaktywnił się komendant placu por. Tadeusz Górski, który raportował do Komendy Naczelnej: „Sokołów Podlaski wyzwolony został bez specjalnych komplikacji. Rozbrojeni Niemcy zostali odtransportowani po otrzymaniu meldunku, że oddali kasę”. W następnym meldunku z tego dnia donosił, że Niemcy w Łukowie skapitulowali dopiero po przybyciu z Siedlec plutonu Mariana Drobika. Ta wiadomość nie wydaje się ścisła. Pluton dowodzony przez Drobika przybył już po rozbrojeniu Niemców w Łukowie i szybko opuścił miasto, podążając na południe.
19/2018 (1191) 2018-05-09
29 kwietnia w Organistówce - Domu Historii i Tradycji Ludowej odbyła się promocja książki dr. Marka Bema „Od Augusta do Augusta. Zamoyscy herbu Jelita z Różanki nad Bugiem”.

W spotkaniu uczestniczył m.in. starosta włodawski Andrzej Romańczuk, proboszcz miejscowej parafii pw. św. Augustyna ks. Jarosław Czech, dyrektorzy szkół podstawowych z terenu gminy Włodawa oraz mieszkańcy Różanki i okolicznych miejscowości. Spotkanie rozpoczęło się od odczytania fragmentów publikacji przez młodzieży Publicznego Gimnazjum nr 2 im. Zamoyskich we Włodawie. Następnie gospodarz gminy wójt Tadeusz Sawicki opowiedział o swoich pierwszych dniach pobytu w Różance. Historię rodziny Zamoyskich zaprezentował dr M. Bem. Założycielem włodawskiej linii rodu był August, syn Stanisława Kostki Zamoyskiego, urodzony 18 listopada 1811.
18/2018 (1190) 2018-04-30
Rozmowa z s. Judytą Jankowską ze Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus, przełożoną generalną w latach 2007- 2013.

Stoczek Łukowski - znaczące miejsce w historii pierwszych lat życia bp. A.P. Szelążka - odwiedziłam po raz pierwszy 10 stycznia 2010 r., w dniu obchodów złotego jubileuszu święceń kapłańskich ks. prałata Józefa Huszaluka. Za pośrednictwem księdza prałata poszerzała się znajomość sługi Bożego w Stoczku, w szerzenie kultu oraz wiedzy o jego życiu i działalności zaangażowało się wiele osób. Wdzięcznym gestem była odpowiedź władz samorządowych, ich udział we wszystkich uroczystościach związanych z osobą bp. Szelążka. Włączono w nie - co ważne - także uczniów miejscowych szkół. Mam nadzieję, że wzrastając w świadomości żywej obecności księdza biskupa - syna stoczkowskiej ziemi - będą świadczyć w życiu, że warto być dobrym Polakiem, wiernym chrześcijaninem, odpowiedzialnym za siebie i innych.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Zdobycie więzienia siedleckiego i oswobodzenie kilku więźniów 10 listopada 1918 r. według Sz. Ciekota wyglądało następująco: Idziemy w kierunku więzienia. Po drodze spotykamy znajomego podprokuratora z Sądu Okręgowego. Idzie, jak się okazuje, obejmować więzienie. Prosimy go, aby jak tylko może, najprzód uwolnił nam Hajkowskiego i Stępnia, oczywista i Dolińskiego, wreszcie innych politycznych. Przyrzeka nam, że co tylko będzie w jego mocy, to uczyni zaraz.

Czekamy z Tarnowskim pod więzieniem. W tym czasie było już ciemno, bo był już wieczór, wychodzi cała kompania Niemców z koszar umieszczonych obok więzienia, ciągną ze sobą karabiny maszynowe i całe uzbrojenie. Idą na kolej. Podchodzę do jednego żołnierza na końcu tego pochodu, widzę, że ma czerwoną kokardę na klapie płaszcza. Coś do niego zagadałem, okazało się, że to Polak, jakiś Poznaniak.