Można powiedzieć, że nastąpiło pewne poruszenie opinii publicznej w sprawie prześladowanych w Iraku chrześcijan. Ze zwykłej rzetelności należy tylko zauważyć, że owo poruszenie wcale nie zostało spowodowane makabrycznymi opisami zbrodni, jakich tzw. Państwo Islamskie dopuściło się względem wyznawców Chrystusa, ani też nie stanowi ono odzewu na dramatyczne apele Ojca Świętego Franciszka i hierarchów kościelnych z Iraku.
Wielcy tego świata łaskawie raczyli zauważyć zbrodnie islamistów, gdyż zostały zagrożone ich interesy ekonomiczne oraz gdy na celowniku ISIL pojawili się wyznawcy jednej z sekt judaistycznych. To zmusza nas do uświadomienia sobie, że los chrześcijan we współczesnym świecie po prostu nikogo nie obchodzi.
Wielcy tego świata łaskawie raczyli zauważyć zbrodnie islamistów, gdyż zostały zagrożone ich interesy ekonomiczne oraz gdy na celowniku ISIL pojawili się wyznawcy jednej z sekt judaistycznych. To zmusza nas do uświadomienia sobie, że los chrześcijan we współczesnym świecie po prostu nikogo nie obchodzi.