Być może w chwili, gdy będziecie Państwo czytać te słowa, zawarte w niniejszym felietonie myśli staną się, niestety, już nieaktualne. Czas ma bowiem to do siebie, że nieustannie płynie, a zawarte w nim zdarzenia dokonują się niezależnie od chęci felietonistów.
Komentarze
W jednym ze szpitali w Szczecinie w straszny sposób naruszono wolność sumienia pacjenta. Ateiście Jerzemu R. udzielono bowiem sakramentu namaszczenia chorych bez jego wiedzy. Tyle że dostęp do wiedzy Jerzego R. był bardziej niż cokolwiek utrudniony.
Śledząc medialne przekazy autobiograficzne można ostatnio odnieść wrażenie, że szczególną popularnością cieszą się wyznania dotyczące popełnionego zła. Kolejne panie przyznają się do tego, że dopuściły się aborcji; oczywiście, nie traktując jej w kategoriach dzieciobójstwa, ale „zabiegu” ponoć powszechnego.
Współczesne dywagacje o ojczyźnie ponoć spełnionych ludzi tchną jakąś nieprawdą, brakuje w nich czegoś trwałego, czego nie można wystawić na kupczenie w hipermarkecie świata. Brakuje opoki, podwaliny, stałości. Brakuje po prostu szacunku dla przeszłości.
W ostatnich tygodniach naprawdę było tego dużo. Najpierw Centrum Sztuki Współczesnej i wyświetlany tam film „Adoracja” przedstawiający nagiego mężczyznę, który w erotycznych gestach przytula się do naturalnej wielkości figury Chrystusa (zabytku ze zbiorów Muzeum Narodowego).
Taaaka „Kobra” - stwierdza z wściekłością i żalem docent Furman w serialu „Alternatywy 4”, kiedy nagle z powodu niespodziewanego braku prądu wyłącza się telewizor. Ta scena przypomina mi się zawsze wtedy, gdy mowa jest o fenomenie czwartkowych teatrów sensacji.
No i mamy wreszcie w Polsce symbol jawnej nietolerancji i wstecznictwa, nietolerancji i homofobii, walki o prawa mniejszości wszelkiej maści i o wolną miłość (choć nie wiem, czy w tym przypadku chodzi o kwestie szybkości, czy też brak ograniczeń). Spalona warszawska tęcza na placu Zbawiciela!
Proces akceleracji dotyka kolejne dziedziny życia. Świat idzie naprzód - to dobrze. Czasem tylko zastanawiam się, czy nie za szybko. I czy nie zaczyna brakować tu i ówdzie zdrowego rozsądku.
Są w życiu chwile, gdy zatrzymuje się świat. Są chwile, kiedy zatrzymujemy się my. Choćby tylko na moment. Różne bywają ku temu okoliczności. I różna jest ich siła rażenia.
Już po przeczytaniu samego tytułu lemingowaty czytelnik odłoży zapewne ten tekst, myśląc, że znowu będzie o smoleńskiej tragedii i związanym z nią podziale społecznym. Zresztą ostatnio nawet Kazik wykrzyczał w swoim utworze, że ma dość tego podziału.
- « Następne
- 1
- …
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- …
- 181
- Poprzednie »