Komentarze
49/2021 (1375) 2021-12-08
Obrazy, grafiki, rzeźby z wielu placówek muzealnych i bibliotek - to poświęcona sztuce Bożego Narodzenia najnowsza wystawa w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach.

Pokazuje dzieła Norwida, Mehoffera, Wyspiańskiego, a nawet Rembrandta. Ekspozycja ma być czynna do końca marca nadchodzącego roku. Warto pójść i obejrzeć, bo kto wie… Jak zawsze, kiedy zaczyna się Adwent albo Wielki Post, tak i w tym roku diabeł mocniej macha ogonem. Tym razem majta Komisją Europejską i ryczy, żeby zakazać używania słów i zwrotów, których, jego zdaniem, używać się nie powinno. Bo zamiast łączyć - dzielą. Należy więc „Boże Narodzenie” - zastąpić „okresem świątecznym”, bo rani innych wyznawców, wyrzucić słowo „homoseksualista”, bo obraża, a także „pan” i „pani”, bo „czyni niewidzialnymi osoby interpłciowe lub queer”. W ogóle to używanie określeń „kobieta” i mężczyzna” „antagonizuje nasze myślenie o osobach, które nie wpisują się w stereotypowe wyobrażenie”. Zatem zalecaną formą jest „Mx”. Żadnego obraźliwego „Ladies and Gentlemen”!
48/2021 (1374) 2021-12-02
Przeglądając doniesienia medialne związane z obecnym drżeniem całej ludzkości przed coraz to nowszymi wariantami słynnego już koronawirusa, rządzącego od blisko trzech lat światem, zauważyłem kilka ciekawych kwestii, ale jedna wybijała się ponad pozostałe.

Tą kwestią było zwykłe niedoinformowanie społeczeństwa. Cokolwiek powiedzieć można dzisiaj o dziennikarzach, to nie tylko zwrócenie uwagi na fakt, że za nic mają kwestie związane z poprawnością ortograficzną, ile raczej całkowicie ignorują rzetelność dziennikarską, a wodze ich fantazji ujęła czysta kreatywność społeczna. Marzenia o byciu demiurgiem realności przeniknęła dziennikarską brać do tego stopnia, iż nieliczni już dzisiaj zauważają, że diabeł kulturowy tkwi w szczegółach. Nie ma co jednak winić samych dziennikarzy. Są oni pewnym produktem społecznym, ukształtowani na serwowanej od przynajmniej lat 50 ubiegłego wieku ideologii. Roberto de Mattei w swoim ostatnim felietonie dość dobitnie wskazał problem dzisiejszego świata medialnego, odwołując się do pewnej zapomnianej jakoś encykliki papieskiej: „W swojej encyklice «Divini Redemptoris» z 19 marca 1937 r. papież Pius XI stwierdził, że potężną pomocą w rozprzestrzenianiu się komunizmu był spisek milczenia prasy światowej.
48/2021 (1374) 2021-12-02
Kilka dni temu brytyjski „The Telegraph” podał, powołując się na wiarygodne źródła, iż w najnowszych planach odbudowy paryskiej słynnej katedry Notre Dame (która spłonęła w kwietniu 2019 r. - pomimo ogromnych zniszczeń udało się uratować konstrukcję, jak też wiele bezcennych dzieł sztuki i relikwii), nie ma mowy o przywróceniu jej dawnego wyglądu.

Nowy wystrój miałby pójść w kierunku uczynienia budowli bardziej „poprawną politycznie”. Christophe Rousselot, dyrektor generalny Fundacji Notre Dame tłumaczy, że intencją projektantów nowego image budowli jest zaprezentowanie i przedstawianie samej katedry oraz chrześcijaństwa osobom, które nie zostały wychowane w chrześcijańskim społeczeństwie. „Zagraniczni goście widzą malowidła i wspaniałe obrazy, ale niczego nie rozumieją” - uważa Rousselot. „Obrazy, rzeźby i malowidła liczą się, ale liczą się też słowa. Dlatego planowane jest wyświetlanie pewnych słów i wyrażeń w języku mandaryńskim, francuskim, hiszpańskim i angielskim” - dodaje. Ma być kolorowo, barwnie, medialnie. Ale już nie modlitewnie.
47/2021 (1373) 2021-11-24
Hulająca niczym jesienne wietrzysko pandemia, jak się okazuje, ma wiele cennych walorów edukacyjnych. Śledząc wypowiedzi i poczynania różnych osób zaangażowanych w walkę z wirusem, można dowiedzieć się naprawdę wielu ciekawych rzeczy. Co więcej, niektóre przekazy dnia wypada wręcz traktować jako swego rodzaju życiowe motta.

Kilka dni temu w ministerstwie zdrowia dokonano niecodziennego odkrycia, o którym opinię publiczną zechciał poinformować sam wiceszef resortu. W jednym z wywiadów radiowych specjalista drugiego stopnia w zakresie chirurgii lekarz Waldemar Kraska powiedział, że Polska jest „troszkę innym krajem; jesteśmy inaczej ustawieni kulturowo i mamy od wielu, wielu wieków w genach gen sprzeciwu”. Polityczny kapitał na „nowej normalności” dało się zbijać przez pierwsze pół roku od momentu pojawienia się tzw. pacjenta zero. Wówczas ludzie faktycznie przestraszyli się śmiertelnego zagrożenia i wierzyli we wszystkie brednie na czele z tą, że wirusem można zakazić się, spacerując po lesie czy parku.
47/2021 (1373) 2021-11-24
Boję się zostać wieszczem - asekurował się niegdyś Konstanty Ildefons, poeta. A bał się głównie tego, jak w przyszłości tzw. badacze mogą przenicować jego życie osobiste. I choć był to człek łebski, to pomyślał, żeby bardziej bać się nie tego, co potomni uczynią z jego życiem, tylko tego, co z jego twórczością zrobią.

Wspomniany powyżej wieszcz - Adam Mickiewicz - nie dosyć, że maltretowany na rozmaite sposoby na wszystkich poziomach szkolnej edukacji, ma też (nie)szczęście wyjątkowo często gościć na polskich scenach. Uwaga artystów sceny koncentruje się głównie na „Dziadach”, nazywanych - i dotyczy to zwłaszcza Części III - narodowym arcydramatem. Był ten w oryginale wymierzony przeciw zaborcy arcydramat przez lata całe przycinany do aktualnej polskiej sytuacji.
46/2021 (1372) 2021-11-17
Nielegalny, choć o formalnym statusie. Zorganizowany bez żadnego trybu, a właściwie w trybie przekraczania wszelkich kompetencji, za to ze złamaniem prawa i wszystkiego innego, co do przekraczania i łamania było. No i 14 kobiet prosto z mostu zepchnął. Marsz Narodowców dla niepoznaki Marszem Niepodległości zwany. Czysta patologia. I żeby nie było gołosłowia - są na nią bardzo liczne dowody.

Na przykład to zalatujące nacjonalizmem morze biało-czerwonych flag. Albo race na początku pochodu. No żeby się chociaż kto skutecznie poparzył! A tu - jak na złość - nikt. A dalej to już tylko gorzej, gorzej i gorzej. Patologicznie opluta elgiebetowska flaga, patologicznie spalona podobizna zasłużonego eksszefa Rady Europejskiej, patologicznie wywieszony przez narodowców transparent z łysym prezydentem Warszawy.
46/2021 (1372) 2021-11-17
Kłopoty, których źródła sięgają aż Ameryki, widmo upadku i publiczna zbiórka ratunkowa. Klub Pogoń Siedlce jest, delikatnie mówiąc, w tarapatach.

Wszystko swój początek ma na Hawajach. Któregoś dnia słońce przygrzało zbyt mocno i pewien biznesmen polskiego pochodzenia wpadł na pomysł... A właściwie zabrakło mu już pomysłu, na co wydać ułamek swojej fortuny, i postanowił zainwestować w Pogoń Siedlce. Bynajmniej nie w ramach masochizmu. Widział bowiem oczami wyobraźni piłkarski klub z powrotem w I lidze. Pan biznesmen to bardzo tajemniczy człowiek - w internecie nie ma o nim ani słowa. W jednym z wywiadów zdradził tylko, że jego firma produkuje części, które są wykorzystywane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. I Pogoń też może niedługo wylecieć w kosmos... Tylko chyba nie do końca o to chodziło...
45/2021 (1371) 2021-11-10
Nikt dzisiaj nie zaprzeczy, iż w naszym kraju dokonuje się rewolucja kulturowa. Ostatnie wydarzenia, mające swoje korzenie w początkach rządów Zjednoczonej Prawicy, są nie tylko próbą przejęcia władzy przez odsuniętych od sterowania nawą państwową, lecz stanowią element planu zmiany kulturowej w Polsce.

Owszem, problemem jest to, czy ta zmiana już się nie dokonała, a jeśli tak, to czy istnieją jakieś środki zaradcze, które - jeśli nie odwrócą owego trendu - to przynajmniej zminimalizują jego społeczne i kulturowe skutki. Opanowanie przestrzeni publicznej przez dominujący wulgaryzm - na który pozwalają sobie dzisiaj nie tylko ludzie z tzw. marginesu, ale który stał się domownikiem także publicznej debaty i sporów pomiędzy luminarzami politycznymi, artystycznymi, społecznymi, a także pobrzmiewa w wypowiedziach niektórych przedstawicieli duchowieństwa - wskazuje, że zmiana się dokonała.
45/2021 (1371) 2021-11-10
- Nie chce pan czasem kilka taczek sezonowanego drewna na opał? - zagadnął któregoś popołudnia sąsiad.

- A co? Pan nie będzie w tym roku ogrzewał domu? - zapytałem. - Przecież zima coraz bliżej. A wieczorami to już trzeba przepalać, bo w chałupie nie idzie wysiedzieć - mówiłem mocno zdziwiony tym, że tuż przed pełnią sezonu grzewczego pan Jan pozbywa się pełnowartościowego opału.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Ostatnie wydarzenia w czasie szczytu G20 w sprawie kryzysu klimatycznego wykazały, jak silne jest wśród niektórych zatroskanie o kurczenie się pokrywy lodowcowej. Mnie natomiast martwi bardziej dramatyczne kurczenie się przestrzeni publicznej.

Przez „przestrzeń publiczną” rozumiem zwykłą dyskusję o ideach i instytucjach, polityce i osobowościach, która ma miejsce w każdym społeczeństwie wśród sąsiadów oraz przypadkowych znajomych. Rozmowy, jakie odbywają się w miejscu publicznym, różnią się od bardziej intymnych rozmów między bliskimi przyjaciółmi i członkami rodziny. Ale różnią się także od debat politycznych tym, że niekoniecznie wiążą z kontrowersją. Lub mówiąc inaczej: debaty polityczne są jednym z rodzajów rozmów, które odbywają się w miejscu publicznym. Jednak ożywiona debata polityczna zakłada istnienie przestrzeni publicznej; możemy swobodnie rozmawiać o kontrowersyjnych kwestiach, ponieważ nauczyliśmy się prowadzić otwartą, obywatelską rozmowę.