Kolejna fala podstępnego koronawirusa coraz śmielej przekracza
progi naszych mieszkań. Z dnia na dzień rośnie liczba zakażonych. W
procentach nawet o kilka oczek więcej w stosunku do dnia
poprzedniego.
W liczbach rzeczywistych - na tle blisko 38-milionowego kraju - nie wygląda to jakoś nadzwyczajnie. Tu i ówdzie ktoś umrze. Jeśli nawet na coś innego, to i tak wpiszą mu Covid-19, bo za covid są specjalne dodatki. Poza tym cyferki muszą się zgadzać. Dziś żadne media i ministerstwa nie informują z prędkością światła, ile osób dziennie umiera z powodu zawału serca, nowotworu, depresji, cukrzycy, wypadku przy pracy czy ze starości. Nigdzie nie natknąłem się na statystyki mówiące o liczbie pacjentów oczekujących miesiącami na poradę, zabieg czy leczenie w ogólnodostępnych i bezpłatnych instytucjach utrzymywanych m.in. z ich składek zdrowotnych, którzy nie doczekawszy wyznaczonego terminu wizyty musieli przedwcześnie rozstać się z tym światem.
W liczbach rzeczywistych - na tle blisko 38-milionowego kraju - nie wygląda to jakoś nadzwyczajnie. Tu i ówdzie ktoś umrze. Jeśli nawet na coś innego, to i tak wpiszą mu Covid-19, bo za covid są specjalne dodatki. Poza tym cyferki muszą się zgadzać. Dziś żadne media i ministerstwa nie informują z prędkością światła, ile osób dziennie umiera z powodu zawału serca, nowotworu, depresji, cukrzycy, wypadku przy pracy czy ze starości. Nigdzie nie natknąłem się na statystyki mówiące o liczbie pacjentów oczekujących miesiącami na poradę, zabieg czy leczenie w ogólnodostępnych i bezpłatnych instytucjach utrzymywanych m.in. z ich składek zdrowotnych, którzy nie doczekawszy wyznaczonego terminu wizyty musieli przedwcześnie rozstać się z tym światem.