…wbrew zapewnieniom wielu, iż nie warto sobie nią zawracać
głowy. Ileż to już razy słyszeliśmy, że to nie ona jest
najważniejsza.
„Wybierzmy przyszłość!” - pod tym hasłem Aleksander Kwaśniewski zwyciężył w wyborach prezydenckich w 1995 r., w analogiczny sposób promują się współczesne partie lewicowe, w spojrzeniu „przed siebie” dostrzegające receptę na zbędne polityczne dysputy, ale też na ukrycie mało chlubnych „dokonań” swoich poprzedniczek.Identyczna zasada nieco wcześniej obowiązywała w socrealizmie, tępiącym wszelkie przejawy tradycji i bezwzględnie cenzurującym historię.
„Wybierzmy przyszłość!” - pod tym hasłem Aleksander Kwaśniewski zwyciężył w wyborach prezydenckich w 1995 r., w analogiczny sposób promują się współczesne partie lewicowe, w spojrzeniu „przed siebie” dostrzegające receptę na zbędne polityczne dysputy, ale też na ukrycie mało chlubnych „dokonań” swoich poprzedniczek.Identyczna zasada nieco wcześniej obowiązywała w socrealizmie, tępiącym wszelkie przejawy tradycji i bezwzględnie cenzurującym historię.