Kościół
19/2020 (1293) 2020-05-06
Niedawny apel Rady Stałej KEP w sprawie wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych 1 maja oraz różne podejście do tej kwestii w poszczególnych diecezjach odnowiły dyskusję - która notabene nieformalnie trwa już od dłuższego czasu - nad praktyką i sensem wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych, do jakiej w każdy piątek roku są zobowiązani katolicy.

Prawda jest taka, że coraz mniej osób tę praktykę podejmuje. Powodów mamy kilka. Najważniejszy z nich: dla wielu po prostu jest niezrozumiała! Żyjąc w świecie, gdzie mnóstwo rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki, istnieje problem w odmówieniem sobie czegokolwiek. Sam imperatyw: bo tak ma być, bo tak „każe” Kościół już nie wystarcza. - Cóż to za wyrzeczenie, skoro dla mnie rezygnacja z mięsa jest żadna, praktycznie go nie jadam? - tłumaczy młoda kobieta. „W naszym domu w piątek jemy na obiad rybę. Czekam na to menu cały tydzień! Uwielbiam halibuta, pstrąga. Moja mama przyrządza je wyśmienicie. Dla mnie post piątkowy to żaden post” - pisze Karol na forum internetowym jednego z katolickich portali. Czy dywagacje w rodzaju: krewetki, kalmary na piątkowym stole łamią post czy nie? Nie łamią. Prawo zostaje zachowane. Formalne wszystko jest OK. Ale…
18/2020 (1292) 2020-04-29
Papież Franciszek zaprasza, byśmy w maju postarali się budować szczególną relację z Maryją. Apelował, aby był to czas wielkiego zawierzenia Matce Bożej.

- Maryja zawsze przyprowadza nas do Boga i do Jezusa. Rozumiało to wielu świętych, którzy oddali Jej swoje życie. Myślę tu m.in. o św. Janie Pawle II, kard. S. Wyszyńskim, kard. A. Hlondzie, św. Ludwiku Marii Grignion de Montfort, św. Matce Teresie z Kalkuty, św. Janie Bosco czy bł. Jakubie Alberione. Zawierzenie się Matce Bożej ma korzenie w Biblii, w przedostatnich słowach Jezusa wygłoszonych z wysokości krzyża: „Kobieto, oto syn Twój… oto Matka twoja”. Zbawiciel oddał wszystkich uczniów pod opiekę swojej Matki. Zanim to zrobił, sam wcześniej się Jej powierzył: od momentu poczęcia aż po wniebowstąpienie. Jezus chciał przejść swoje życie z Matką. Wiedział, że potrzebuje Jej troski, miłości i współpracy, także jako dorosły mężczyzna. Ona była z Nim nawet w najtrudniejszych momentach życia, na Golgocie - tłumaczy s. Anna Maria Pudełko ze zgromadzenia Sióstr Królowej Apostołów dla Powołań.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Od niemal 20 lat Koronka do Miłosierdzia Bożego emitowana na żywo przez Katolickie Radio Podlasie gromadzi o 15.00 przy odbiornikach setki osób. Wielu z nich dzięki transmisji nauczyło się tej modlitwy.

Kim są czciciele Miłosierdzia Bożego odmawiający Koronkę w studiu, przed mikrofonem?Czesława Kucharska z siedleckiej parafii św. Stanisława Koronkę „przy mikrofonie” odmawia od jesieni ubiegłego roku. - Posługuję w mojej parafii m.in. w bibliotece i jako lektor podczas Mszy św. Gdy z chodzenia do radia zrezygnowała jedna z pań z koła modlitewnego, pozostałe uznały, że mam odpowiedni głos, i poprosiły, bym ją zastąpiła. A ja się zgodziłam - mówi. Grupa ma swój dyżur w każdy wtorek. - Na początku miałam opory - wiadomo, mikrofon deprymuje człowieka. Jednak z tygodnia na tydzień było lepiej, tym bardziej że osoby pracujące w radiu są bardzo życzliwe - dodaje. Pytana o miejsce Koronki do Bożego Miłosierdzia w swoim życiu duchowym, Cz. Kucharska odpowiada, że wielkim propagatorem nabożeństwa był ks. prałat Mieczysław Łuszczyński, wieloletni proboszcz parafii św. Stanisława. Jak mówi, prowadził to nabożeństwo zawsze bardzo dostojnie.
17/2020 (1291) 2020-04-22
Urodziłem się w moim domu rodzinnym pod obrazem Matki Bożej Częstochowskiej i to w sobotę (pierwszą sobotę sierpnia), żeby we wszystkich planach Bożych był ład i porządek.

Prymas Stefan Wyszyński często wracał do daty swoich urodzin, czyli 3 sierpnia 1901 r., dziękując Opatrzności Bożej za to, że dane było mu przyjść na świat w dniu maryjnym. Obecność Matki Bożej, której doświadczał od wczesnych lat, była tajemnicą jego życia. „Wydaje mi się - że najbardziej bezpośrednią Mocą w moim życiu jest Maryja. Przez szczególną tajemnicę, której w pełni nie rozumiem, została Ona postawiona na mej nowej drodze - mówił prymas w 1971 r. z okazji 25 rocznicy swojej sakry biskupiej. S. Wyszyński odkrył Maryję jako Matkę już w dzieciństwie, kiedy stracił swoją rodzoną. Do Niej też, na Jasną Górę, pojechał w 1924 r., zaraz po święceniach, i schorowany prosił o siły, by przynajmniej przez rok móc odprawiać Msze św. A był kapłanem przez 57 lat. Ją wziął do swojego herbu biskupiego i to Jej powierzył całą swoją posługę prymasowską. „Wcześnie straciłem matkę rodzoną, która miała szczególne nabożeństwo do Matki Bożej Ostrobramskiej, dokąd jeździła z pielgrzymką jeszcze z Zuzeli.
17/2020 (1291) 2020-04-22
Tegoroczny XII Ogólnopolski Tydzień Biblijny upływać będzie pod hasłem: „Kto we Mnie wierzy, będzie spożywał Chleb życia wiecznego” (por. J 6,35-36). Rozpocznie go IV Narodowe Czytanie Pisma Świętego.

Przeżywając okres wielkanocny, z pewnością często spotykamy się ze stwierdzeniem, że jest on najważniejszym momentem w ciągu całego roku liturgicznego. Jako wspólnota ludu Bożego celebrujemy w tym czasie tajemnicę zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, która stoi w centrum naszej wiary. Bez niej nie ma chrześcijaństwa. Jak napisał św. Paweł: „jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest nasza wiara” (1 Kor 15,14). Zwycięstwo Syna Bożego nad śmiercią całkowicie odmieniło losy całego świata. To dlatego, gdy otworzymy Dzieje Apostolskie i przyjrzymy się zawartemu w nich świadectwu apostolskiego nauczania, dostrzeżemy, iż misterium paschalne Jezusa Chrystusa jest jego głównym tematem (np. Dz 2,22-36). Zanim jednak apostołowie zaczęli z odwagą głosić Dobrą Nowinę, musieli stawić czoła zgorszeniu krzyża i zaakceptować fakt zmartwychwstania. Mimo że sam Jezus przynajmniej trzykrotnie zapowiadał swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie (por. Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), apostołowie w chwili aresztowania w Ogrójcu rozpierzchli się, a gdy został zabity, zamknęli się w Wieczerniku w obawie przez Żydami.
16/2020 (1290) 2020-04-15
W Dzienniczku św. s. Faustyny Kowalskiej jednym z najczęściej pojawiających się zwrotów są słowa: „biedni grzesznicy”. Apostołka całe życie poświęciła na pokutowanie i upraszanie łaski nawrócenia dla całe ziemi.

Bardzo dużo mówiła o Bożym miłosierdziu, głosiła je zgodnie z zaleceniami Jezusa, ale też ciągle przypominała, że uzyskanie tego daru wymaga konkretnych czynów. Aby otrzymać miłosierdzie, trzeba uznać swój grzech i zobaczyć jego konsekwencje, trzeba go również porzucić i przepraszać oraz wynagradzać za to, co już się uczyniło. Ignorując grzech, zapomnieliśmy o pokucie i nawróceniu. Wszystkie te trzy słowa kojarzą się wielu ludziom ze średniowiecznymi, ascetycznymi praktykami, a my przecież jesteśmy tacy nowocześni… Dekalog i Boże prawa będą obowiązywały do końca świata, czy się to komuś podoba, czy nie. Faustyna, poznając własną nędzę i podłość wszystkich mieszkańców ziemi, padała przed Bogiem na kolana i błagała o przebaczenie. My mówimy: mój grzech, moja sprawa i wzruszamy tylko ramionami. Grzechy świata?
16/2020 (1290) 2020-04-15
Asia i Rafał Rozmus mają pięć córek: Basię (10), Marysię (8,5), Klarę (7), Sarę (3) i Martę (4 m-ce). Od siedmiu lat mieszkają w Irlandii. Tam należą do wspólnoty Domowego Kościoła. Nie myślą o sobie w kategorii niezwykłej, wielodzietnej rodziny. Niejednokrotnie można usłyszeć ich radosne: „Przecież my mamy tylko piątkę dzieci!”.

Wydaje mi się, że jest pewna różnica w postrzeganiu nas tutaj i w Polsce - tłumaczy Asia. - W Irlandii model rodziny 2+3 to normalny widok. 2+4 bywa postrzegane jako wpadka lub po prostu świadomy wybór tej rodziny i jakoś akceptowane. Natomiast pięcioro dzieci to już trochę niezwykła sytuacja. Dopiero od niedawna zaczęliśmy doświadczać zdziwienia i podziwu ze strony innych ludzi - dodaje. Dowodem na to są chociażby sytuacje z dnia codziennego, o których mówią z uśmiechem. - Gdy spaceruję w miejscu publicznym z dwójką lub jednym dzieckiem i ktoś zagaduje mnie o dzieci, a w trakcie rozmowy okazuje się, że mam ich pięcioro, ludzie są mocno zaskoczeni i dopytują kilka razy, czy to prawda - opowiada. Połączone jest to z niedowierzaniem, zdziwieniem, ale bywa, że też z zachwytem.
15/2020 (1289) 2020-04-08
Przed nami Wielkanoc. Bez barokowych ołtarzy, dymu kadzidła, uroczystej procesji ze złotą monstrancją, organów i dzwonów oznajmiających Zmartwychwstanie. Bez świątecznej rutyny, która każe „zameldować się” na Rezurekcji nawet tym, którym w ciągu roku z Panem Bogiem nie po drodze. Inna niż wszystkie dotąd.

„Wstępujemy dziś do bramy Wielkanocy, rozpoczynamy Wielki Tydzień. Z wyjątkiem czasu prześladowań przeżyjemy najprawdopodobniej najdziwniejsze święta w historii chrześcijaństwa, z pustymi, często zamkniętymi kościołami. Jestem głęboko przekonany, że może to być Wielkanoc bardziej chrześcijańska od jakiejkolwiek innej, którą możemy pamiętać” - mówił kilka dni temu, w homilii na niedzielę Męki Pańskiej, ks. Tomáš Halík. To prawda. Czy tak - paradoksalnie! - będzie, zależy od wielu czynników, przede wszystkim od tego, czy każdy z naszych domów stanie się autentycznym Kościołem, czyli (sięgając po etymologię słowa) „świętym zwołaniem”, do którego zostanie zaproszony najważniejszy Domownik. Jeśli tam mieszka stale - to znakomicie. Ale może to też dawno niewidziany Gość, Obcy, który już wiele razy pukał do drzwi, ale nie było dlań miejsca. Może odkryjemy, że był od zawsze, choć nierozpoznany - niczym Nieznajomy idący z uczniami do Emaus.
15/2020 (1289) 2020-04-08
Prowadzi po wodzie albo każe skakać do basenu, mimo iż doskonale wie, że nie potrafimy pływać. Dla Boga każdy scenariusz jest odpowiedni, gdy w grę wchodzi uratowanie Jego dziecka. Ciebie i mnie! Bo On - jak przekonuje Artur - każdego grzesznika kocha miłością niewyobrażalną.

Całe moje życie jest cudem - mówi Ania. W historię jej nawrócenia - podobnie jak w przypadku Karoliny i Artura - wpisane jest ufne wołanie: „Boże, jeśli jesteś…?!”. W odpowiedzi On zawsze uchwyci wyciągniętą rękę i podaruje nowe życie. - Moi rodzice długo nie mogli mieć dzieci. Modlili się i wtedy urodziłam się ja. Gdy skończyłam dwa lata, mama wyjechała do USA - opowiada Anka. Od początku chorowita: miała problemy ze wzrokiem i cierpiała na łysienie plackowate - z powodu „inności” czuła się odrzucona przez rówieśników. - Pamiętam, jak w drodze do szkoły chłopcy zdjęli mi czapkę, pluli na mnie i śmiali się… Nie wierzyłam w siebie - przyznaje. Jako 15-latka Anka upijała się do nieprzytomności. Zaczęła sięgać po narkotyki halucynogenne. - Byle wyłączyć świadomość… - tłumaczy. Na pierwszym roku studiów zachorowała na gruźlicę. - W wersji hardkorowej - uściśla.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Triduum Paschalne to najważniejsze dni w roku. Warto tak zaplanować sprzątanie, zakupy, przedświąteczne przygotowania - nawet jeśli w tym roku nie będzie można wziąć udziału w liturgii w swoim kościele - aby zakończyły się w środę, by kolejne dni wypełnić spokojnym trwaniem na modlitwie, medytacji słowa Bożego.

Tegoroczne Zmartwychwstanie będzie inne od dotychczasowych, tak jak inny był Wielki Post przeżywany w cieniu pandemii koronawirusa. Za zamkniętymi kościołami, bez rekolekcji - za to z ciszą, zdumieniem, że ot tak, w okamgnieniu, może się zmienić wszystko, co dotąd było gwarantem stabilności. Czy staliśmy się pokorniejsi? Czy świat po epidemii będzie inny? Chyba jeszcze za wcześnie na odpowiedź. Choć z konieczności celebracja najbliższych dni zostanie ograniczona do medialnych przekazów, osobistej i rodzinnej modlitwy, nie poddawajmy się. Niech nasze mieszkania, domy staną się domowymi Kościołami, gdzie zaktualizuje się Chrystusowy testament miłości. Niech będą miejscem medytacji słowa Bożego, przeżywania Męki Pańskiej, chwalebnego zmartwychwstania Jezusa. Inaczej niż zwykle, co nie znaczy, że bez głębi, skupienia i nadziei, że skoro Bóg jest wszechmocny, nawet z tak trudnego doświadczenia wyprowadzi dobro.