Kultura
16/2024 (1495) 2024-04-16
13 kwietnia w Centrum Kultury Chrześcijańskiej w Wisznicach odbył się wernisaż wystawy zatytułowanej „Droga krzyżowa”.

Na ekspozycji zaprezentowano prace Edwarda i Adama Korszunów. E. Korszun zasłynął jako rzeźbiarz ludowy. Urodził się w 1943 r. Przez całe życie mieszkał i pracował w Rossoszu. Swoją przygodę z rzeźbą rozpoczął w wieku 27 lat. Był samoukiem. Własne umiejętności doskonalił na warsztatach i plenerach rzeźbiarskich. Początkowo tworzył rzeźby o tematyce ludowej z motywami wiejskimi. Potem poświęcił się tematyce sakralnej. Jego ulubionymi motywami był Chrystus frasobliwy, Matka z Dzieciątkiem, Pieta i ukrzyżowanie Jezusa.
16/2024 (1495) 2024-04-16
Warto pielęgnować dawne tradycje i zwyczaje, bo dzięki nim znamy swoje korzenie.

Wiemy, kim jesteśmy, skąd pochodzimy, kim byli nasi przodkowie - przekonuje Teresa Pływacz, autorka książki pt. „Lisiowólka. Tak to kiedyś było...”, która przybliża dawne obrzędy tej wsi. Choć - jak się okazuje - były one znane mieszkańcom innych miejscowości powiatu radzyńskiego. Lisiowólka to wieś położona w gminie Wohyń w powiecie radzyńskim. Ta niewielka miejscowość, która liczy zaledwie kilkuset mieszkańców, doczekała się dwóch publikacji. Pierwsza to niezwykły album pt. „Lisiowólka w starej fotografii”, druga, która ukazała się kilka tygodni temu, przypomina dawne tradycje i zwyczaje obchodzone na tej wsi.
15/2024 (1494) 2024-04-10
Śpiewy ludowe a capella to nie jest łatwa sprawa, ale fakt, że aż w dwóch zespołach wystąpiły młode osoby napawa nadzieją, iż ta muzyka nie zaginie - twierdzi Łukasz Zdolski, dyrektor Włodawskiego Domu Kultury.

6 kwietnia w WDK odbyły się eliminacje powiatowe do 58 Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych. Zaprezentowały się cztery zespoły śpiewacze: Kresowianki i Złota Jesień z Włodawy, Poleska Nuta z Kołacz i Seniorzy z Urszulina, soliści z Hanny i Woli Uhruskiej oraz dwa zespoły dziecięce z gminy Hanna. Festiwal prezentuje autentyczną twórczość muzyczną artystów ludowych.
15/2024 (1494) 2024-04-10
Kto pamięta jeszcze odkurzacze alfa k2, rzutniki „Ania”, meblościanki, książeczki walutowe czy zabawki z czasów PRL?

Okazję do podróży w czasie daje wystawa w Muzeum Regionalnym im. Mieczysława Asłanowicza, gdzie można zobaczyć kultowe polskie produkty i przedmioty codziennego użytku sprzed kilkudziesięciu lat. „Czy mnie jeszcze pamiętasz… PRL w Siedlcach” to wyjątkowa eskpozycja, której celem jest przywołanie atmosfery PRL-u w naszym mieście. Jak podkreślił dyrektor MR Sławomir Kordaczuk, ta wystawa jest rekordowa nie tylko pod względem osób, które w piątkowy wieczór 5 kwietnia przybyły na wernisaż.
14/2024 (1493) 2024-04-03
Gościem 51 edycji Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami była Anna Jaklewicz.

Najpierw z mieszkańcami posprzątała miasto, a potem opowiedziała o swojej podróży do Indonezji, pokazując jej nieznane oblicze - zaskakujące, a czasem nawet bardzo mroczne. Podróżniczka, edukatorka ekologiczna, a przede wszystkim inicjatorka społecznej akcji „Książka za worek śmieci”, która od 2019 r. odbywa się w największych miastach Polski, odwiedziła Radzyń 20 marca. Wiosenne sprzątanie rozpoczęło się przed południem na Skwerze Podróżników. - Cele inicjatywy „Książka za worek śmieci” są dwa: pierwszy to troska o środowisko naturalne, drugi - zachęcenie do czytania.
14/2024 (1493) 2024-04-03
Zbigniew Jankowski z miejscowości Misie na realizację swoich zainteresowań znalazł czas dopiero na emerytur

ze. Udowadnia w ten sposób, że wiek to tylko liczba, a na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno. Początki odkrywania talentu artystycznego pana Zbigniewa sięgają lat szkolnych. W wieku ośmiu lat zafascynował się wyglądem… Stalina, którego fotografie znajdowały się w wielu instytucjach publicznych. - Malowałem go i rysowałem w każdy możliwy sposób, ale mój ojciec bardzo szybko wyjaśnił mi, że Stalin to łotr - wspomina Z. Jankowski. Po skończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę w Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie.
13/2024 (1492) 2024-03-27
Bandura to złoty kluczyk do otwierania serc ludzi - mówi Oksana. Pochodzi z Łucka. Od dwóch lat mieszka w Siedlcach. - Muzyka: gra i śpiew jest największą oraz najpiękniejszą pasją mojego życia - podkreśla.

Oksana Kostanda - mama trójki dzieci - rodzinne miasto opuściła tydzień po wybuchu wojny. O życiu na Ukrainie i gościnności, jakiej doświadcza w Polsce, opowiadała przy okazji artykułu pt. „Teraz tu jest nasz dom”. Znaczna część rozmowy dotyczyła wówczas jej muzycznej pasji: gry na bandurze. - To instrument unikalny pod wieloma względami: piękny w odbiorze i symbolice. Bandura to ważny symbol Ukrainy - akcentuje.
13/2024 (1492) 2024-03-27
Ukazał się piąty tom przewodnika z cyklu „Z Drozdem i Zbirkiem…”. Tym razem autorzy - ks. kan. Henryk Drozd i Mirosław Andrzejewski - zapraszają do Wodyń i w ich okolice.

Tytuł książeczki „Z Drozdem i Zbirkiem w krainie Nocy i Dni”, nawiązuje do filmu Jerzego Antczaka, którego znacząca część kadrów była nagrywana właśnie w Seroczynie i w Wodyniach. To właśnie te tereny stały się serbinowskimi polami, a wielu mieszkańców jako statyści wystąpiło w adaptacji powieści Marii Dąbrowskiej. Ale nie tylko o kulisach powstawania „Nocy i dni” przeczytamy w przewodniku Drozda i Zbirka.
12/2024 (1491) 2024-03-20
Nasze babcie i prababcie opowiadają, jak dawniej wyglądał zastawiony stół - w większości dni w roku znajdowały się na nim potrawy bezmięsne przygotowane na bazie kasz, roślin strączkowych, kapusty, czasami mleka.

Dopiero na święta pojawiały się mięso i ciasta, na Wielkanoc - pasztety, kiełbasy, szynki, baby i mazurki. Wiele receptur sprzed kilkudziesięciu lat, i tych jeszcze starszych, nie zostało spisanych, ale nadal żyją w przekazach ustnych. W trosce o ocalanie dziedzictwa kulinarnego niektóre przepisy znalazły już swoje miejsce w publikacjach książkowych lub są rejestrowane w formie elektronicznej jako zapis dźwiękowy relacji najstarszych mieszkańców.
12/2024 (1491) 2024-03-20
Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej wzbogaciło się o kolejny obraz Bazylego Albiczuka. Do kolekcji dołączył urokliwy pejzaż zimowy.

Płótno zostało poddane konserwacji i jest dostępne dla zwiedzających. Muzeum nabyło obraz na drodze kupna. Jego ostatnią właścicielką była mieszkanka Piszczaca. Pejzaż otrzymała od swojej babci z Terespola. - Nie wiemy, w jakich okolicznościach został pozyskany przez babcię. Pani, która zaoferowała nam ten obraz, w dzieciństwie brała udział w zajęciach edukacyjnych prowadzonych przez nasze muzeum. To wtedy usłyszała o B. Albiczuku i dowiedziała się, że bialskie muzeum posiada największą kolekcję jego prac.