„Trzy dni i dwie noce” to tytuł spektaklu wystawionego 23
kwietnia przez Teatr Dowolnego Wieku. To trzecie widowisko
przygotowane w tym roku przez Teatr Dowolnego Wieku działający przy
Gminnym Ośrodku Kultury w Sławatyczach. Jest dostępne online.
Jak mówią osoby biorące udział w widowisku, do przygotowania do spektaklu, którego premiera miała się odbyć w Niedzielę Palmową, był dla nich jak rekolekcje. Scenariusz napisany przez Jolantę Barańską bazował na motywach „Żywota i bolesnej męki Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi” Katarzyny Emmerich wymagał od nich zanurzenia się w mękę Pana Jezusa. Tym bardziej że emocje, jakie towarzyszyły Matce Bożej, uczniom i innym świadkom śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, bardziej trzeba było pokazać niż wyrazić słowem. Udało się doskonale. Teatr Dowolnego Wieku to ewenement, którego sedno doskonale oddaje nazwa. Łączy osoby w różnym wieku, reprezentujące kilka pokoleń. Bywa, że na scenie spotykają się babcia, mama i wnuczka. W widowisku „Trzy dni i dwie noce” pięknie, bardzo dojrzale spisała się trójka ósmoklasistów, z których dwojgu „towarzyszyły” mamy. Jedna z nich - Judyta Osik, wychodziła na scenę już jako dziesięciolatka.
Jak mówią osoby biorące udział w widowisku, do przygotowania do spektaklu, którego premiera miała się odbyć w Niedzielę Palmową, był dla nich jak rekolekcje. Scenariusz napisany przez Jolantę Barańską bazował na motywach „Żywota i bolesnej męki Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi” Katarzyny Emmerich wymagał od nich zanurzenia się w mękę Pana Jezusa. Tym bardziej że emocje, jakie towarzyszyły Matce Bożej, uczniom i innym świadkom śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, bardziej trzeba było pokazać niż wyrazić słowem. Udało się doskonale. Teatr Dowolnego Wieku to ewenement, którego sedno doskonale oddaje nazwa. Łączy osoby w różnym wieku, reprezentujące kilka pokoleń. Bywa, że na scenie spotykają się babcia, mama i wnuczka. W widowisku „Trzy dni i dwie noce” pięknie, bardzo dojrzale spisała się trójka ósmoklasistów, z których dwojgu „towarzyszyły” mamy. Jedna z nich - Judyta Osik, wychodziła na scenę już jako dziesięciolatka.