Opinie
4/2021 (1330) 2021-01-27
Ludzie boją się śmierci. Gdy nadchodzi, trudno z nimi rozmawiać o darze życia, jaki może z niej wyniknąć. Temat transplantacji budzi wiele emocji i łączy się zwykle z niezrozumieniem i lękiem. Często chodzi o kwestie obyczajowe, ale wiara także pojawia się w argumentach tych, którzy nie chcą zgodzić się na pobranie narządów od ich bliskich zmarłych. Czy słusznie?

O transplantacji rozmawia się rzadko lub wcale, co powoduje, że zderzamy się z tym tematem dopiero w momencie śmierci bliskiej nam osoby. Tymczasem przeszczep narządów to dla kogoś szansa na nowe życie. Według danych Poltransplantu z grudnia ubiegłego roku w 2020 r. w Polsce dokonano 1177 transplantacji. Liczba dawców wynosiła 394. W 2019 r. było ich 502 i przeprowadzono 1473 przeszczepy. W ubiegłym roku w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim im. św. Jana Pawła II w Siedlcach czterokrotnie podejmowano próbę pobrania narządów. Z kolei w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej w latach 2000-2018 odbywały się średnio dwa, trzy pobrania. W 2019 r. było jedno, a w 2020 r. - wcale.
3/2021 (1329) 2021-01-20
Afryka i Azja zajmują niechlubne pierwsze miejsca w rankingu krajów, gdzie chrześcijanie nie mają prawa do wyznawania swojej wiary, a nawet są za to szykanowani.

Według najnowszego raportu organizacji Open Doors chrześcijanie stanowią obecnie największą grupę religijną na świecie, która jest prześladowana. W 2020 r. z 650 mln chrześcijan mieszkających w 50 krajach wymienionych w Światowym Indeksie Prześladowań ponad 260 mln cierpiało z powodu wyznawanej wiary. To, że sytuacja chrześcijan na świecie jest odmienna od tego, co znamy z rodzimego podwórka, potwierdzają misjonarze. Oni także są narażeni na prześladowania, co potwierdza ks. prałat Zbigniew Sobolewski, dyrektor Dzieła Pomocy „Ad Gentes”. - Na przykład w Pakistanie, Indonezji, Indiach nie wolno jest im wprost głosić Ewangelii - przyznaje, dodając, że czasami jedyną rzeczą, jaką mogą zrobić, jest dawanie cichego świadectwa miłości bliźniego oraz modlitwy.
3/2021 (1329) 2021-01-20
Siedź w kącie, a znajdą cię - głosiło jeszcze niedawno powszechnie znane porzekadło. Preferowało skromność i wiarę, że połączona z umiejętnościami wiedza otwiera drzwi do kariery. Co dziś z tego hasła pozostało? Też wiara w wiedzę i umiejętności. Tyle że zupełnie inaczej rozumiane.

Nie muszę nikogo przekonywać, bo sytuacja jest oczywista i jasna. Gdyby poprosić statystycznego Polaka o przywołanie kilku powszechnie znanych nazwisk, to kogo by wymienił? Zdolnego konstruktora? Naukowca pokonującego kolejne bariery przepastnych tajemnic natury? Wybitnego pisarza? Wolne żarty. Powszechnie kojarzone nazwiska to ludzie „znani z tego, że są znani”. A żeby być znanym, niekoniecznie trzeba mieć zasługi wyższego rzędu. Wystarczy np. wziąć udział w reality show, najlepiej takim - nie owijajmy w bawełnę - wręcz stręczycielskim, pozbawionym jakiegokolwiek wartościowego przesłania, ale za to mocno rozerotyzowanym. Wszak najlepiej nam idzie podglądanie bliźnich. Więc właśnie bliźni, którzy posiedli wiedzę i umiejętność odpowiedniego dawkowania ekshibicjonizmu, mają się całkiem dobrze. A może nawet lepiej.
2/2021 (1328) 2021-01-13
Ofiarowują swój czas, uwagę, troskę i miłość. Babcie i dziadkowie dają wnukom poczucie bycia częścią rodziny, która trwa od wieków. Z łagodnością i cierpliwością przekazują również pewne umiejętności, na co rodzicom niekiedy brakuje czasu.

Dziadkowie oddziałują na wnuki własnym przykładem i świadectwem życia. W rodzinie państwa Niekłań z Osiecka pani Jadwiga i pan Stanisław, którzy są małżeństwem od ponad 60 lat, przekazują tradycję, kulturę, wiarę i miłość swoim pięciorgu wnukom oraz prawnukowi. Cecylia - babcia pani Jadwigi - pierwsza nauczyła ją znaku krzyża i modlitwy do Anioła Stróża. - Będąc dzieckiem, latem przebywałam u babci, która opiekowała się dwójką sierot po zmarłej na tyfus córce - opowiada kobieta. - Ona zawsze miała dla nas czas, aby przytulić, powiedzieć miłe słowo. Wrażliwa na przyrodę, prowadzała na łąkę, gdzie zbierałyśmy zioła, a w lesie jagody, grzyby i orzechy laskowe. Pani Jadwiga pamięta do dziś, jak szła z babcią i siostrą do odległego o sześć kilometrów kościoła. Ubrane były w ręcznie uszyte przez babcię i mamę stroje krakowskie.
1/2021 (1327) 2021-01-06
Można mieć jednego bogatego mecenasa, który da nam milion złotych na nasz projekt. Ale można mieć też milion nieco mniej zamożnych mecenasów, z których każdy wpłaci po złotówce.

Efekt będzie ten sam. Prościej powyższą prawdę wyraża staropolskie przysłowie, wedle którego „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”. Brzmi ładnie. Z realizacją jest trudniej. Ale od czego mamy internet. Sieć zrewolucjonizowała nasze życie w wielu aspektach i to, co było dotąd niemożliwe, staje się dziś całkiem realne. Z pomocą przychodzą tzw. portale crowdfundingowe, których namnożyło się co nie miara. Użytkownicy portali społecznościowych bez problemu rozpoznają takie nazwy, jak: zrzutka.pl, pomagam.pl, siepomaga.pl, polakpotrafi.pl. Generalnie „zagospodarowują” one przestrzeń charytatywną - dominują zbiórki na leczenie, drogą terapię nierefundowaną przez państwo, zakup sprzętu medycznego itp. Portale pomagają spełnić marzenia o „drugiej szansie”. Ale nie tylko. Znajomi mogą np. zrzucić się na prezent urodzinowy - sam obdarowany może też zadecydować, iż zamiast tradycyjnych giftów przyjaciele czy rodzina wesprą określoną organizację, fundację.
1/2021 (1327) 2021-01-06
Puste miejsce przy stole, wiszące ubrania w szafie, buty wciąż stojące przy drzwiach… Rodziny osób zaginionych nie tracą nadziei, czekając na powrót najbliższych.

Ostatnie tygodnie pokazały, że szybkie działania rodziny i policji pozwalają na odnalezienie zaginionej osoby. Jednak nie zawsze poszukiwania mają jakiekolwiek zakończenie. Najbliżsi często podkreślają, że niewiedza bywa gorsza od złych wiadomości. - Obecnie Komenda Miejska Policji w Siedlcach poszukuje dziewięciu zaginionych osób. Najstarsza sprawa pochodzi z 2004 r. - mówi kom. Agnieszka Świerczewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. - W bieżącym roku na terenie KMP w Siedlcach zaginęło 68 dorosłych osób i wszystkie zostały odnalezione. To wynik szybkiej reakcji na zgłoszenie zaginięcia, intensywnej pracy policjantów, ale także zaangażowania mieszkańców oraz lokalnych mediów - podkreśla. Zaginięcie należy zgłosić niezwłocznie, gdy stwierdzimy brak kontaktu z osobą. - Może to zrobić członek rodziny lub opiekun prawny, osoba pozostająca w związku.
53/2020 (1326) 2020-12-30
Żyjesz w poczuciu, że nikt cię nie kocha? A może twoi bliscy nie okazują ci wdzięczności i zrozumienia? Mam dla ciebie Dobrą Nowinę: Bóg stał się jednym z nas! On przyszedł na świat, by dać nam nowe życie. I tylko od nas zależy, czy przyjmiemy Go do swojego serca.

„Bóg się rodzi” - głosi tekst popularnej kolędy. - Bóg w osobie Jezusa Chrystusa przyszedł na ziemię - przypomina Sabina Urbaniak. Członkini Rodziny Matki Bożej Bolesnej (dominikańskiej wspólnoty apostolsko-modlitewnej) przyznaje jednocześnie, że mimo iż tajemnica Bożego Narodzenia znana jest od ponad dwóch tysięcy lat, wciąż zdumiewa cud Boga, który stał się człowiekiem. On przyszedł na świat, stając się jednym z nas, by dać nam nowe życie! Dlaczego zatem nasze serca nie pałają wdzięczną radością? Może dlatego, że - jak zauważa - Bóg przychodzi bardzo cicho? Jak tamtej nocy w Betlejem… - Maryja z Józefem przyjęli wolę Bożą, choć do końca jej nie rozumieli - podpowiada z uwagą, iż wybór drogi totalnego zaufania winien cechować wszystkich chrześcijan. - Bóg daje nam swego Syna, byśmy wzięli Go pod opiekę naszych serc. To właśnie one mają stać się Jego żłóbkiem. On się po to narodził - wskazuje na Jezusa - i dzieli z nami los wygnańców, by opromieniać nasze życie blaskiem swojej miłości.
53/2020 (1326) 2020-12-30
Doświadczenia życiowe Anny były trudne. Towarzyszył im strach, ból, zwątpienie. Nie było łatwo wrócić do rzeczywistości i podjąć walkę z przeciwnościami. Jej jednak się udało: z dumą mówi, że warto żyć.

Anna Domańska od urodzenia mieszka w Międzyrzecu Podlaskim. Tutaj się wychowywała, tutaj pracuje i tutaj założyła rodzinę. - Moje miasto opuściłam tylko na kilka lat, by rozpocząć studia w Siedlcach. W czasie ich trwania poznałam swojego przyszłego męża - Mateusza. Zainteresowałam się również wolontariatem. Razem z przyjaciółmi jeździliśmy po pobliskich szkołach i przygotowywaliśmy dla dzieci ciekawe zajęć pozalekcyjne - opowiada Anna. - Pamiętam, jak na ostatnim roku studiów, na jednym z wykładów oglądaliśmy film ,,Cyrk motyli”. Bohater Will, którego grał Nick Vujicic, był wystawiony na widok publiczny. Spośród innych ludzi wyróżniało go to, że nie miał rąk ani nóg. Film opowiadał o jego zmaganiach z przeciwnościami losu, chwilach zwątpienia i w końcu odnalezieniu wiary w siebie. Produkcja zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wtedy do końca nie wiedziałam, czy bohatera grał człowiek, który rzeczywiście nie miał kończyn, czy była to tylko sztuczka filmowa - wspomina A. Domańska.
51-52/2020 (1325) 2020-12-16
„Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez ciebie, jest Boże Narodzenie” - mówiła św. Matka Teresa z Kalkuty. O miłości w praktyce, która przywraca wiarę w dobro i ożywia nadzieję, opowiadają ludzie, których praca jest służbą życiu.

Cywilizacja miłości to troska o świat „bardziej ludzki” - przekonuje prof. Maria Ryś. Anna Nowińska, pracownik Biura Prasowego Caritas Diecezji Siedleckiej, rozwija tę myśl, przypominając, iż cywilizacja miłości jest przeciwieństwem współczesnej cywilizacji konsumpcyjnej oraz cywilizacji śmierci skierowanej przeciwko człowiekowi: aborcji, eutanazji i wyzyskowi. Odpowiedzią na wezwanie do szerzenia prymatu „być” nad „mieć” - cenną lekcją miłosierdzia w praktyce - są działania ludzi, którzy na różnych polach troszczą się o los „tych najmniejszych”. Nie mają przy tym wątpliwości, że świadczone dobro zawsze powraca i ubogaca obie strony. Caritas Diecezji Siedleckiej czynną miłość bliźniego praktykuje już niemal 30 lat. - Nasza organizacja pomaga przede wszystkim lokalnie, zarówno rodzinom, jak i osobom samotnym - wyjaśnia A. Nowińska, wskazując na świadczone wsparcie finansowe, pomoc żywnościową, prowadzone subkonta oraz placówki dla osób z niepełnosprawnością.
51-52/2020 (1325) 2020-12-16
Czy to w skali narodów, ras lub kultur, czy też w skali jednostki - to dusza wygrywa zawsze decydujące bitwy. Ona i tylko ona jest tarczą ze złota i spiżu, która chroni mocne narody.

Pięć lat temu Angela Merkel otworzyła granice przed przybyszami z Afryki i Bliskiego Wschodu. Skierowane do nich zaproszenie, poparte deklaracją o przyjęciu każdej liczby uchodźców i wypowiedzianym do rodaków optymistycznym „Damy radę”, sprowokowało exodus do Europy blisko 2 mln imigrantów. Doszukiwano się różnych przyczyn takiego zachowania niemieckiej kanclerz: szlachetności, empatii, poczucia winy i liczenia na płynące z udanej migracji korzyści - zarówno w sensie gospodarczym, jak i społecznym. Przybysze mogli zasilić rynek pracy i uratować demografię. Uchodźcy to dla Europy żadna nowość. Także ci o innej karnacji, innej kulturze i innym wyznaniu. Okazało się jednak, że nikt nie przewidział, że zaproszenie zaowocuje - głównie muzułmańską - nawałą. Zanim świat obiegły zdjęcia Merkel z forpocztą imigrantów, próbowano przywrócić kontrolę szturmujących granice uchodźców. Rubikon został jednak przekroczony.