Rozmaitości
20/2020 (1294) 2020-05-13
Rozmowa z lek. med. Katarzyną Świątkowską, autorką książek z cyklu „Mity medyczne, które mogą zabić”.

W ostatnim czasie obserwuje się wzrost zachorowań na choroby z autoagresji. Do nich należą m.in.: choroba Hashimoto, stwardnienie rozsiane, łuszczyca i właśnie celiakia. Ta ostatnia to jedyna choroba z autoagresji, w jakiej udało się zidentyfikować sprawcę, którym okazał się gluten. Schorzenie jest uwarunkowane genetycznie. U osób z antygenami HLA-DQ2 lub HLA-DQ8 ich własny układ odpornościowy niekiedy zaczyna atakować jelita i nie tylko. Dochodzi do zapalenia oraz zniszczenia nabłonka jelitowego. Jedynym sposobem leczenia jest całkowite wykluczenie glutenu z diety. Jednak to zalecenie dotyczy wyłącznie chorych na celiakię. W przypadku osób tolerujących gluten takie podejście jest bez sensu. Pewna ilość glutenu nie szkodzi, choć lepiej nie przesadzać, tak jak ze wszystkim. Nadmiar glutenu w diecie, który znajduje się m.in. w chlebie, bułkach, makaronach i ciastkach, może powodować niekiedy rozszczelnienie jelit.
19/2020 (1293) 2020-05-06
Mało prawdopodobne jest, aby koronawirus przenosił się przez żywność - informuje na swojej stronie Główny Inspektorat Sanitarny, ale jednocześnie apeluje o zachowanie zasad bezpieczeństwa.

W celu zminimalizowania ryzyka zakażenia istotne jest przestrzeganie zasad higieny oraz bezpieczeństwa produkcji, kupna, dostarczania oraz przygotowywania żywności. GIS przypomina, że koronawirusy potrzebują do namnażania gospodarza, którym jest człowiek. - Dokładna obróbka termiczna niszczy wirusa. Koronawirus ulega destrukcji, gdy zastosuje się odpowiednią kombinację czasu i temperatury, np. 60ºC przez 30 min. W przypadku mięsa, produktów surowych typowa obróbka cieplna eliminuje zanieczyszczenie mikrobiologiczne, w tym również SARS COV-2 - informuje sanepid. Ponadto przypomina, że wirus przenosi się w sposób bezpośredni - poprzez kontakt z wydzielinami zainfekowanej osoby (drogą kropelkową, ale również przez kał i mocz) lub pośrednio - poprzez kontakt z powierzchniami, na których znajdują się wydzieliny osoby zainfekowanej, jeśli na nie nakaszlała lub nakichała.
19/2020 (1293) 2020-05-06
O to, czy mamy wpływ na suszę i co możemy zrobić, by wody jednak nam nie zabrakło, pytamy Kasię Ratajczyk z fundacji Global Action Plan (GAP POLSKA), prowadzącą fanpage na FB Karmi nas Ziemia.

Susza to efekt zarówno zmian klimatycznych, jak i braku działań w obszarze ochrony stanu wód w Polsce. Jeśli nawet zaakceptujemy pogląd, że na zmiany klimatyczne nie mamy wpływu, to i tak należy się do nich przystosować. W tym przypadku powinna to być inna gospodarka wodą. Wreszcie się o tym mówi więcej. Niektóre miasta i gminy już podjęły decyzję o niekoszeniu trawników, a nawet zamiast tego obsadzanie ich odpowiednią roślinnością zatrzymującą wodę, powrót do zbiorników retencyjnych i zbierania deszczówki. Warto też edukować społeczeństwo na ten temat.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Potrawy i wyroby kuchni poleskiej i nadbużańskiej przygotowywane od pokoleń według tradycyjnych receptur można podać w wersji lekkiej - przekonują panie z koła gospodyń.

KGW w Stawkach przystąpiło do realizacji zadania publicznego, na które pozyskało od gminy Włodawa 5 tys. zł dofinansowania. W oparciu o lokalne produkty i proste składniki mają powstać dania „w zdrowej wersji”. KGW w Stawkach, działające od lat 60, ma za sobą historię teatralną i śpiewaczą - za sprawą działającego tam dawniej zespołu ludowego, ale także kulinarną. Niedawno, w 2018 r. przepisy na nalewkę „Bursztynowy staw” oraz zupę rybną „Ucha” zostały zamieszczone w publikacji „Akademia smaku ziemi włodawskiej i chełmskiej”. Do przygotowania zupy potrzebne są: ziemniaki pokrojone w kostkę, porcja włoszczyzn z dużą ilością selera i pietruszki, porcja rosołowa drobiowa, ryba, np. węgorz lub karp oraz przyprawy: sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, ostra papryka, majeranek, zielony koperek i natka pietruszki. Wywar przygotowuje się w 2 l wody. Do włoszczyzny i porcji rosołowej dodaje się następnie ziemniaki. Na 5 min przed końcem gotowania - oczyszczoną i umytą, pokrojoną na małe porcje rybę.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Najpierw truchtem, potem kłusem, a także płynąc i swingując. Siedlczanie bawią się w niedzielne popołudnia w nietypowy sposób.

Do wspólnej zabawy mieszkańców miasta zaprosił Grzegorz Orzełowski, który dał się poznać z nieszablonowych działań w obszarze kultury i sportu. Kiedyś organizował zawody smoczych łodzi, wodną ślizgawkę na wiadukcie, koncert na wyspie w parku Aleksandria, a dziś - mimo narodowej kwarantanny - wspólne bieganie przez Siedlce. Do truchtania przez Siedlce zaprosił 19 kwietnia. Do wyboru były dwie trasy: miejska nagrana obecnie, a druga nagrana w ubiegłym roku przez Triathlon Siedlce. Żeby było ciekawiej, do filmu powstało nagranie z komentarzem Marcina Jabłkowskiego - z delikatną nutką humoru i sarkazmu, oraz narracją Agnieszki Osmólskiej-Iczuk. I zaskoczyło! „Kochani Siedlczanie, dziękuję, że tak licznie uczestniczyliście w premierowej akcji Truchtem przez Siedlce. Zainteresowanie przerosło moje oczekiwania, dostałem od was mnóstwo zapytań, kiedy kolejna edycja? Mnie długo namawiać nie trzeba, więc kiedy, jak nie teraz?!
17/2020 (1291) 2020-04-22
Trzeba dbać o nasze zdrowie, jednak przede wszystkim złożyć je w rękach miłującego Boga - mówi br. Mariusz Wojdowski OMI, fizjoterapeuta, szef kuchni „Jadłodajnia u Oblatów” w domu pielgrzyma przy sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej.

Tradycja zbierania i wykorzystywania w celach leczniczo- konsumpcyjnych ziół na terenie Kodnia jest wciąż żywa. Wiele z dawnych przepisów udało się odtworzyć na podstawie historycznych zapisów. Np. herbatka księcia Sapiehy, wpisana w 2017 r. na listę produktów tradycyjnych, jest naparem pięciu ziół: rumianku, melisy, głogu, dziurawca i nawłoci. Przekaz historyczny mówi, że taką herbatkę żona parzyła księciu, gdy została na niego nałożona ekskomunika za wykradzenie z Rzymu obrazu Matki Boskiej Gregoriańskiej, nazwanej później Matką Bożą Kodeńską. Herbata księcia Sapiehy ma wiele dobroczynnych właściwości, m.in. przeciwdziała zmęczeniu i bezsenności, regeneruje osłabiony organizm oraz przywraca równowagę. Ale kodeński zielnik znany jest głównie z nektaru św. Eugeniusza oraz witamin eremity.
17/2020 (1291) 2020-04-22
Wypalanie traw jest niechlubną tradycją, z którą od lat zmagają się strażacy. Pomimo akcji informacyjnych i edukacyjnych wielu ludzi nadal sądzi, że ogień to najlepszy sposób na zwalczanie chwastów. To błąd!

Początek wiosny to czas, kiedy na masową skalę dochodzi do przypadków wypalania traw. W ubiegłym roku odnotowano ponad 153 tys. pożarów, w tym prawie 59 tys. z nich dotyczyło traw i nieużytków rolnych. W wyniku tych zdarzeń zginęło dziesięć osób, a 140 odniosło obrażenia. Średni czas działań gaśniczych przy pożarach traw wyniósł 54 minuty, a strażacy wyjeżdżali do tych zdarzeń co dziewięć minut. Tylko od 17 do 19 kwietnia tego roku na terenie województwa mazowieckiego doszło do 331 pożarów traw oraz 105 - w lasach. Strażacy przypominają, że wypalanie traw jest bardzo niebezpieczne dla ludzi i domów, a w dodatku w czasie pandemii odciąga strażaków od innych obowiązków, jakie mają wobec obywateli. - Przełom zimy i wiosny to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Spowodowane jest to wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych.
16/2020 (1290) 2020-04-15
O tym, co powinno skłonić do wizyty u kardiologa, mówi dr hab. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej, ekspert Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Jeśli czujemy się dobrze, nie ma powodu do wizyty u specjalisty. Jeśli jednak jesteśmy zdrowi, ale nasi rodzice bądź rodzeństwo chorują na przykład na dziedzicznie uwarunkowane zaburzenia rytmu serca, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą. Zdiagnozowane u bliskiej osoby niektóre kardiomiopatie czy kanałopatie mają podłoże genetyczne, a zatem mogą być dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Jeśli nasi rodzice albo rodzeństwo mają taką chorobę, warto, byśmy i my skonsultowali się ze specjalistą i wykonali odpowiednie badania. Dodatkowe badania i wizyta u kardiologa osoby zdrowej jest czasem konieczna w przypadku podejmowania decyzji o uprawianiu wyczynowo sportu, a także przed niektórymi, dużymi operacjami, np. ortopedycznymi.
16/2020 (1290) 2020-04-15
Chociaż wciąż obowiązują ograniczenia w przemieszczaniu się, warto już teraz zaplanować wędrówkę nad rzeką Bug, stanowiącą naturalną granicę z Białorusią i Ukrainą. Co można zobaczyć nad Bugiem w okolicach Włodawy?

Na przykład szybujące bieliki - największe europejskie ptaki drapieżne, o rozpiętości charakterystycznych palczasto zakończonych skrzydeł do 2,5 m. Bez względu na porę roku nad rzeką widać ślady działalności bobrów. - Nad Bugiem bobry nie budują żeremi, lecz kopią nory w brzegach rzeki, których wejście znajduje się pod lustrem wody - opowiada Włodzimierz Czeżyk z Nadleśnictwa Włodawa. - Przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć samego bobra o barwie czarnej lub brązowej. Jest to największy gryzoń Europy ważący do 30 kg. Warto też przyjrzeć się zimującym łabędziom niemym. Czasem jest to para łabędzi, a czasem cała rodzina. - Kiedy widzimy razem kilka łabędzi, z których dwa są białe, a reszta siwe, to wiadomo, że są to rodzice z młodymi, ale kiedy białych jest więcej, to też mamy do czynienia z rodziną - zaznacza W. Czeżyk.
15/2020 (1289) 2020-04-08
Nadejdzie dzień, gdy człowiek będzie musiał walczyć z bardzo niebezpiecznym wrogiem swego zdrowia - z hałasem, tak samo, jak kiedyś walczył z cholerą i dżumą - mówił Robert Koch, odkrywca bakterii wywołujących wąglika, cholerę i gruźlicę, już na początku XX w.

Ten dzień nadszedł już dawno, a hałas utrudnia sen, naukę, pracę, koncentrację, a także wypoczynek. Może uszkadzać słuch oraz być przyczyną zaburzeń sercowych, oddychania, bólów głowy czy bezsenności. Przez hałas jesteśmy zestresowani, nerwowi i przewrażliwieni. Z okazji Międzynarodowego Dnia Świadomości Zagrożenia Hałasem, który przypada 25 kwietnia, Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu, przypomina, że za próg szkodliwości uznaje się 65 dB, czyli natężenie dźwięków, jakie generuje zwykły hałas uliczny. Natomiast do uszkodzenia słuchu może doprowadzić dźwięk o natężeniu 85 dB, taki jak np. warkot samochodu ciężarowego. - Gdy taki „smog akustyczny” działa na człowieka przez osiem godzin dziennie, na przestrzeni lat doprowadza to do uszkodzenia komórek słuchowych - podkreślają specjaliści z IFiPS. Także WHO ostrzega, że 1,1 mld ludzi jest narażonych na utratę słuchu.