Rozmowy
14/2021 (1340) 2021-04-07
O zbrodni katyńskiej, która była wymierzona nie tylko w ludzi, ale także w prawdę, mówi historyk prof. Wojciech Polak.

Kim byli Polacy pomordowani w Katyniu, Charkowie, Miednoje i innych sowieckich obozach? Ogólnie mówi się: żołnierze, ale oni byli przecież lekarzami, urzędnikami, wykładowcami, nauczycielami, prawnikami, czyli elitą polskiego społeczeństwa.

Byli to głównie żołnierze, przede wszystkim oficerowie Wojska Polskiego, ale także niżsi rangą. Wiemy, że wśród oficerów, którzy brali udział w wojnie obronnej 1939 r., sporo było oficerów rezerwy, czyli ludzi przynajmniej z maturą, a także z wyższym wykształceniem. Przed wojną obowiązywały przepisy, że po maturze szło się do podchorążówki, a wychodziło z niej w stopniu oficera rezerwy. To oznacza, iż byli to ludzie często dobrze wykształceni, należący do elity intelektualnej kraju: urzędnicy, artyści, pisarze, naukowcy, nauczyciele, inżynierowie, architekci itp. Warto dodać, że wśród ofiar zbrodni katyńskiej znaleźli się także policjanci, funkcjonariusze Korpusu Ochrony Pogranicza, różnych innych formacji mundurowych; na liście katyńskiej, zwłaszcza tej ukraińskiej i odtwarzanej przez historyków liście białoruskiej widnieje również sporo urzędników, ziemian, fabrykantów itd.
13/2021 (1339) 2021-03-31
Rozmowa z dr. Romanem Zającem, biblistą i demonologiem, autorem wielu książek

​Jezus umarł na krzyżu w piątek, o 15.00. Następnie Jego ciało złożono w grobie, który zapieczętowano, zaś trzeciego dnia zmartwychwstał. A co się działo z Jezusem między śmiercią a zmartwychwstaniem?

W Składzie Apostolskim, czyli tym najbardziej podstawowym wyznaniu wiary, którego uczą się już małe dzieci, mówimy: „umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał”. A zatem, kiedy martwe ciało Jezusa spoczywało w grobie i podlegało naturalnym biologicznym procesom, jakie następują po śmierci, wydarzyło się coś, co nazwano „zstąpieniem do piekieł”. Pamiętajmy, że człowiek to dusza i ciało. Tak naprawdę w artykule o „zstąpieniu do piekieł” chodzi o to, co działo się z duszą Jezusa przed zmartwychwstaniem, czyli przed ponownym zjednoczeniem z ciałem przemienionym w ciało uwielbione.
13/2021 (1339) 2021-03-31
Rozmowa z prof. Grzegorzem Kucharczykiem, historykiem, profesorem nauk humanistycznych Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.

Swoją najnowszą książkę „Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji” rozpoczyna Pan od tezy, że kryzys wiary zawsze pociąga za sobą kryzys rozumu…

To jest empirycznie stwierdzone. Bo czy człowiek wierzący może wyznawać tak absurdalne teorie, jak np. to, że płeć jest uwarunkowana kulturowo? Wiara mówi nam, że człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta, compositum duszy i ciała, a wszystkie ideologie, które od XIX w. działają na szkodę cywilizacji, kwestionują ten obraz, twierdząc, iż liczy się tylko i wyłącznie ciało. Stąd pojawiają się czyste absurdy, jak istnienie ponad 50 płci, mówienie, że człowiek może kształtować ją według własnego uznania, nie ma czegoś takiego, jak matka i ojciec. Wszystkie te absurdy stają się normą w naszych czasach.
12/2021 (1338) 2021-03-24
Jak modlitwą obudzić głód ducha, mówi paulin Marcin Ciechanowski, wieloletni egzorcysta, znany i ceniony kaznodzieja, autor bestselerowych „Rekolekcji anielskich”.

Modlitwa to nie tylko słowa i formuły, a już na pewno nie przepisy na najbardziej skuteczną modlitwę, jakie dość często pojawiają się np. w internecie. Niedawno dostałem obrazek z pewną świętą i na odwrocie widniała informacja, że to najbardziej skuteczna święta. Brzmi dość magicznie. Czy to oznacza, że do św. Marcina lub Pawła Pustelnika mam się już nie modlić? Ludzie mający poważne problemy szukają koła ratunkowego i sięgają właśnie po takie modlitwy, które czymś zachęcają, mają jakąś obietnicę we wstępie, np. odmów, a zobaczysz... A przecież to odwraca uwagę od istoty modlitwy, która przecież nie jest jakąś receptą czy wytrychem do nieba pozwalającymi na załatwienie swoich interesów. Modlitwa jest relacją z Najwyższym, wejściem do Namiotu Spotkania. Mojżesz rozmawiał z Bogiem w Namiocie Spotkania tak, jak się rozmawia z przyjacielem - akcent postawiony jest na relację przyjacielską, a nie technikę, w jaki sposób miał się modlić.
12/2021 (1338) 2021-03-24
Rozmowa z ks. Krzysztofem Kralką SAC, ewangelizatorem i rekolekcjonistą, założycielem Wspólnoty Przyjaciele Oblubieńca, autorem wielu książek, m.in. „Zbawienie przychodzi przez Krzyż”.

Naszym największym problemem jest brak wiary w to, że Bóg nas kocha. Ciągle się przecież zastanawiamy, czy aby na pewno? Zły duch podsuwa nam wiele argumentów, próbując przekonać, że nie zasługujemy na tę miłości i dlatego ona nam się nie należy. Wmawia, iż nie mamy czym za nią zapłacić, że jest ona nagrodą za nasze dobre uczynki. Jezus powiedział, iż nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś swoje życie oddaje za przyjaciół. Jezus umarł za nas, gdy nie byliśmy przyjaciółmi Boga. Umarł za nas, by odkupić nasze winy, za które nie byliśmy w stanie zapłacić. Dlaczego wybrał krzyż? Myślę, że wówczas nie było bardziej haniebnej i druzgoczącej śmierci. Krzyż stanowił najbardziej odrażającą egzekucję. Jeżeli Bóg wybrał go, aby pokonać nasz największy problem i udowodnić nam miłość, to wybrał najmocniejszy komunikat. Nie da się dobitniej powiedzieć komuś: kocham cię. Nie da się użyć mocniejszego komunikatu niż dobrowolne oddanie za kogoś życia w taki sposób.
11/2021 (1337) 2021-03-17
Rozmowa z ks. Tomaszem Kancelarczykiem, pomysłodawcą i prezesem Fundacji Małych Stópek, propagatorem Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego

Najtrudniejsze są sytuacje, kiedy kobieta nie chce pomocy, nie chce z nikim rozmawiać, jest zdecydowana dokonać aborcji. Wiem, że nie rozwiążę jej wszystkich problemów, nie znajdę zamiennika w postaci ojca dziecka i mężczyzny dla tej kobiety, ale innym sprawom mogę zaradzić. Najczęściej jest ona w gronie osób, które ją opuszczają i nawet przez sam ten fakt, przez klimat w domu zachęcają do aborcji. Najlepsze wyjście w takiej sytuacji to zmiana miejsca zamieszkania tej kobiety, żeby znalazła swój kąt, zaczęła planować przyszłość. Nie chodzi o jakąś zdawkową pomoc, ale o nowe lokum. Do tego dochodzi obietnica pomocy w sprawach żywnościowych, opłaceniu rachunków, zakupie produktów dla dziecka. Kobieta, słysząc takie zapewnienia, dochodzi do wniosku: „dam sobie radę”. Fundacja podejmuje ten trud. Chciałbym, żebyśmy robili to w jeszcze większym wymiarze, ale to jest uzależnione od rozwoju fundacji, darczyńców. Nie korzystamy ze środków państwowych. Chcę zaznaczyć, że naszym celem nie są tylko pieniądze, ale gromadzenie ludzi pro-life, o których mówimy Bractwo Małych Stópek.
11/2021 (1337) 2021-03-17
Rozmowa z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji Konsumentów Tomaszem Chróstnym.

Polacy, zwłaszcza młodzi, są coraz lepiej zorientowani, jakie prawa przysługują konsumentom. Internet daje dostęp do wiedzy, a portale społecznościowe nieraz pozwalają na szybką wymianę doświadczeń. Jeden krótki wpis informujący, że ten lub inny sklep wprowadza klientów w błąd, może mieć dla sprzedawcy ogromne konsekwencje - ważne jednak, aby były to opinie zweryfikowane i autentyczne. Konsumenci w internecie nie tylko wystawiają sprzedawcom opinie czy dzielą się informacjami o promocjach, ale również wymieniają się wiedzą i doświadczeniami, które pozwalają im wśród różnych ofert wybrać najkorzystniejszą i najbezpieczniejszą. Cieszy nas też dzielenie się wiedzą w rodzinach, gdy np. uczeń, który miał w szkole lekcję z rzecznikiem konsumentów, ostrzega dziadków przed przyjmowaniem zaproszeń na pokazy handlowe. Jednak czy konsumenci potrafią korzystać ze swoich praw? To nie jest już takie oczywiste. Jako UOKiK na bieżąco podejmujemy wiele inicjatyw edukacyjnych, staramy się docierać do każdego - od uczniów po seniorów.
10/2021 (1336) 2021-03-11
Rozmowa z ks. dr. Kamilem Duszkiem, diecezjalnym moderatorem Ruchu Światło-Życie.

Proszę Księdza, dlaczego młodzi ludzie nie chodzą do kościoła?

Odpowiedź na to pytanie chciałbym rozpocząć dosyć nietypowo i nawet prowokująco: przestańmy systemowo narzekać na młodzież! Jakiś czas temu archeolodzy znaleźli pochodzącą z terenów Mezopotamii kamienną tabliczkę, której wiek oceniono na 4 tys. lat. Wyryte było na niej pismem klinowym bardzo ciekawe zdanie: „Młodzież stoczyła się na dno i bliski jest koniec świata”. Z kolei w starożytnej Grecji Arystoteles pisał, że wątpi w przyszłość cywilizacji, gdy obserwuje współczesną mu młodzież. Sokrates natomiast przekonywał, że ludzie młodzi „kochają luksus” oraz „cały czas się obijają”. Myślę, że te trzy przykłady dobrze obrazują pewną pułapkę, w którą wpadamy, gdy czujemy, że nasza przynależność do grupy zwanej „młodzieżą” od dawna jest już jedynie historią. Jak się okazuje, w pułapkę tę wpadali nawet wielcy filozofowie. Jest to pokusa, aby zdyskredytować młodsze pokolenie tylko dlatego, że nie potrafimy go zrozumieć i za nim nie nadążamy.
10/2021 (1336) 2021-03-11
Rozmowa z Pawłem Bębenkiem, dyrygentem i kompozytorem, współprowadzącym Międzyrzeckie Warsztaty Uwielbienia

Co zdeterminowało Pana drogę do dyrygentury? Czy wyklarowała się ona już w dzieciństwie?

Mali chłopcy najczęściej marzą o zawodzie policjanta, strażaka lub sportowca. Moje pragnienia były podobne. Fascynował mnie sport i tak też wyglądało moje dzieciństwo: dużo czasu na trenowanie sztuk walki, a w wolnych chwilach zabawa z kolegami w żołnierzy. Muzyka, owszem, towarzyszyła mi, ale bardziej jako sposób odpoczywania i szukania przestrzeni do wsłuchiwania się w siebie. Moje intensywne zainteresowania sportowe trwały do końca szkoły średniej. Trafiłem wtedy do duszpasterstwa oo. dominikanów w Krakowie, gdzie po raz pierwszy usłyszałem śpiew chóralny w pięknym wykonaniu a cappella. Właśnie tam zostałem najpierw chórzystą, ucząc się samodzielnie czytania nut. W czasie studiów zaczął się kolejny rozdział muzycznej przygody - śpiewanie w oktecie wykonującym przede wszystkim muzykę dawną a cappella bądź z akompaniamentem renesansowej lutni.
9/2021 (1335) 2021-03-03
Rozmowa z Agnieszką Dziewulską, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Żołnierzy Wyklętych w Borkach-Kosach.

Żołnierze wyklęci to bohater zbiorowy odnoszący się do postaci sztandarowych, krystalicznych. W. Pilecki, Ł. Ciepliński, Danuta Siedzikówna są postaciami, którym nie da się niczego zarzucić. Jak przypuszczam, w przypadku patrona jednoimiennego, zwłaszcza z jakichś względów kontrowersyjnego, łatwiej „narazić” się pewnym środowiskom. Patron szkoły w Borkach-Kosach odnosi się też do „ludzi stąd”, którzy z racji tego, że są znani i bliscy, nie powodują ambiwalentnych uczuć. Nasza placówka była drugą - po szkole w Białej k. Radzynia Podlaskiego - która zdecydowała się na takie imię. Więcej szkół obiera jako patrona pojedynczych bohaterów, np. na Podlasiu liczne są szkoły imienia Danuty Siedzikówny. Obranie bohatera zbiorowego ma ten dodatkowy walor, że uczniowie naszej szkoły co roku poznają losy i działania innego żołnierza wyklętego. Daje to nam perspektywę szerszego oglądu sytuacji i wprowadzania młodzieży w te sprawy, o których jeszcze dziesięć lata temu trudno się mówiło.