Rozmowy
15/2020 (1289) 2020-04-08
Rozmowa z ks. kan. dr. Andrzejem Scąbrem, kierownikiem referatu ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej

Na początku marca abp Marek Jędraszewski ogłosił decyzję o rozpoczęciu procesów kanonizacyjnych służebnicy Bożej Emilii Wojtyły z d. Kaczorowskiej oraz sługi Bożego Karola Wojtyły - seniora, rodziców św. Jana Pawła II. Co dzieje się teraz? Pozwolenie na prowadzenie tego procesu - tzw. nihil obstat - archidiecezja krakowska dostała w styczniu br. Po otrzymaniu tego dokumentu z Kongregacji spraw kanonizacyjnych arcybiskup krakowski ogłosił edykt, tj. poinformował diecezję, że zamierza rozpocząć proces E. i K. Wojtyłów, ponieważ ma zgodę Stolicy Apostolskiej. Kolejny etap to wyznaczenie postulatora, który poprosi arcybiskupa krakowskiego o otwarcie procesu w formie tzw. suplex libellus, czyli oficjalnej prośby o wszczęcie dochodzenia w sprawie opinii świętości, heroiczności cnót, udzielonych łask za wstawiennictwem Emilii i Karola. Będą to dwa osobne postępowania.
15/2020 (1289) 2020-04-08
Rozmowa z o. prof. Jackiem Salijem OP, teologiem, publicystą i rekolekcjonistą.

On był zwycięzcą nawet na krzyżu. Mimo strasznych cierpień jest dokładnie taki, jakim był zawsze, a swoim zachowaniem daje świadectwo, że nawet na krzyżu możliwa jest miłość. Sposób umierania Jezusa nie tylko nie skompromitował Jego nauki, ale ją potężnie uwierzytelnił. Któż by się dziwił skazańcowi, jeśliby w torturze ukrzyżowania zapomniał o własnej matce? Tymczasem Chrystus czyni miłość nawet na krzyżu i nie tylko swojej Matce. Kiedy litościwe kobiety z Jerozolimy płakały nad Jego utrapieniem, On myśli przede wszystkim o ich dobru i powiada im: „Raczej nad swoim życiem się zastanówcie oraz nad duszami waszych bliskich!”. Łotrowi nie tylko przebaczył grzechy, ale pomógł mu przyjąć okropne męki ukrzyżowania z godnością i w nadziei życia wiecznego. Nawet na własnych morderców potrafił spojrzeć nie tylko w perspektywie straszliwej krzywdy, jaką mu wyrządzili. Umiał zauważyć, że ci nieszczęśnicy nie wiedzą, co czynią, i modlił się za nich, aby Ojciec Przedwieczny okazał im miłosierdzie. Krótko mówiąc, szatan chciał dokonać sądu nad Chrystusem. Chciał wykazać, że Jego nauka o miłości jest idealistyczną mrzonką, która musi się załamać pod naporem tak zwanej rzeczywistości.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Rozmowa z ks. dr. Markiem Dziewieckim, psychologiem i znanym rekolekcjonistą.

Gdy korzystamy z dyspensy biskupów i pozostajemy w niedzielę w domu, uczestnicząc w Mszy św. dzięki transmisjom w mediach, przeżywajmy Eucharystię całą rodziną. Ubierzmy się odświętnie, zachowujmy dokładnie tak, jakbyśmy byli w kościele. Warto zatem czynić znak krzyża, włączyć się w śpiewy, odpowiadać na słowa celebransa. Trzeba wsłuchiwać się ze skupieniem w czytania i homilię. Można przyjąć duchowo Komunię św., dziękując w duchu Bogu za Jego miłość i mówiąc Mu o naszej tęsknocie za Nim i za Jego bliskością. Odprawiajmy w domach Drogę krzyżową, śpiewajmy Gorzkie żale, odmawiajmy z bliskimi Różaniec. Jeśli jesteśmy samotni, można zadzwonić do kogoś z krewnych czy przyjaciół, by razem odmówić Różaniec cz Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wsparcie drugiego człowieka jest nam potrzebne w każdym aspekcie ludzkiego życia. Tym bardziej w szukaniu bliskości Boga.
13/2020 (1287) 2020-03-25
W jaki sposób obecna sytuacja epidemiologiczna wpłynie na celebrację nabożeństw Triduum Paschalnego, mówi ks. kan. mgr lic. Jacek Wł. Świątek, dyrektor biura i rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej Siedleckiej.

Chrześcijanin z natury jest optymistą, gdyż każdy z nas wierzy, że ostateczne zwycięstwo jest już dokonane w Jezusie Chrystusie. Nie może to jednak być optymizm nierealistyczny. Obecna sytuacja niesie ze sobą z jednej strony ogromny ładunek nadziei, z drugiej zaś rodzi obawy. Nadzieja wypływa z faktu, że przynajmniej w większości naszych rodzin wzrosła odpowiedzialność za duchowe przeżywanie wiary i pogłębienie jej wpływu na nasze postępowanie w zaciszu domowym. Ta nadzieja podbudowywana jest także rozsądną odpowiedzialnością za całość wspólnoty wierzących i wspólnoty narodowej. Nadzieją również jest owa tęsknota za wspólnotowym przeżywaniem wiary. Z drugiej zaś strony lęk budzi możliwość „przyzwyczajenia się” niektórych wierzących do rozwiązań stanu nadzwyczajnego. W tej sytuacji wiele zależy od wspólnot parafialnych, a zwłaszcza podtrzymywania ich jedności chociażby poprzez transmisje internetowe z kościoła parafialnego lub też podejmowanie działań charytatywnych we wspólnotach parafialnych. Ilość takich działań pozwala na patrzenie w przyszłość z nadzieją.
13/2020 (1287) 2020-03-25
O ideologii ekologizmu, jej pochodzeniu i skutkach oraz miejscu człowieka we wszechświecie - w rozmowie z dr. hab. Robertem T. Ptaszkiem, prof. KUL z Wydziału Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Twórcy ekologizmu, czy też - jak to Pani nazywa, „zielonej ekologii” - zapomnieli, że człowiek jest dzieckiem Boga. A święty Franciszek poprzez pochwałę stworzeń tak naprawdę chwali ich Stwórcę. Pokazuje to wyraźnie „Pieśń słoneczna” - chyba najbardziej znane z dzieł św. Franciszka. Czytając ją, widzimy, że jego zachwyt nad pięknem stworzonego przez Boga świata był sposobem, w który oddawał cześć Bogu Stwórcy. To właśnie wiara, że Bóg jest pełen dobroci i miłości sprawiała, że św. Franciszek traktował istoty żywe jako swoich braci i siostry. Uznanie Boga za Ojca wszystkich stworzeń pozwalało też Franciszkowi widzieć świat przyrody jako miejsce przyjazne dla człowieka. Z tego samego powodu uważał, że świat powinien być miejscem braterskiego i harmonijnego współistnienia wszystkich istot żywych. Dlatego uważam, że „zielona ekologia”, która zapomina zupełnie o Bogu Stwórcy i Zbawicielu świata nie byłaby dla św. Franciszka zrozumiała, a tym bardziej możliwa do akceptacji.
12/2020 (1286) 2020-03-18
Rozmowa z ks. Kazimierzem Matwiejukiem, liturgistą.

Ostatnie wydarzenia na świecie, także w Polsce, związane z epidemią koronawirusa stworzyły zupełnie nową sytuację również w życiu Kościoła. Władze państwowe uznały, że dla zabezpieczenia przed rozprzestrzenianiem się choroby potrzebne są radykalne środki, m.in. ograniczenie liczby uczestników Mszy św. do 50 osób. Biskupi postanowili, aby do odwołania zawiesić wspólnotowe celebracje nabożeństw okresu wielkopostnego, także rekolekcje. Ta sytuacja dla ludzi wierzących jest czasem szczególnej troski o sprawy bliźnich nie tylko z najbliższego otoczenia, ale w wymiarze globalnym. Ludzie wierzący nie tracą nadziei, wręcz przeciwnie - starają się zrozumieć ten znak czasu jako wezwanie do nawrócenia i odbudowania właściwej hierarchii wartości, która będzie odzwierciedleniem obiektywnego porządku świata ukształtowanego według woli Stwórcy. Pragną trwać w zjednoczeniu z Chrystusem przez modlitwę, czyny miłosierdzia, a nade wszystko komunię duchową. Na czym ona polega i kto ją może przyjmować?
12/2020 (1286) 2020-03-18
Jak radzić sobie z obecną sytuacją spowodowana pandemią koronawirusa i czy wyciągniemy z niej wnioski, mówi socjolog dr hab. Robert Szwed z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. św. Jana Pawła II.

Scenariusze są dwa. Pierwszy, że przyjmiemy i utrzymamy ten rygor, a z czasem skala zakażeń wirusem się zmniejszy. Ten scenariusz wydaje się bardzo mało prawdopodobny. O ile niektóre przestrzenie łatwo mogą się zaadaptować w nowej sytuacji, np. pewne rodzaje pracy, którą możemy wykonać zdalnie, na odległość, to jednak w wielu zawodach i przestrzeniach naszego funkcjonowania osobisty kontakt, działanie zbiorowe jest niezbędne. Dlatego jeżeli nie chcemy doprowadzić do kompletnej ruiny gospodarki, a rząd ma przecież ograniczone środki, nie da się utrzymać wsparcia dla np. rodziców muszących sprawować opiekę nad dziećmi niechodzącymi do szkół i przedszkoli, przedsiębiorców itp. Decyzje, które zostały w tej chwili podjęte, obejmują perspektywę miesiąca. Co jednak w maju i czerwcu? Czy do tego czasu wirus zniknie? Co z rachunkami, wynajętymi dla biznesu pomieszczeniami, płacami? Drugi możliwy scenariusz to złagodzenie obostrzeń, przynajmniej w niektórych obszarach, np. dla biznesu, handlu. Pewne przestrzenie, jak szkoły czy uniwersytety, zostaną prawdopodobnie przez dłuższy czas zamknięte, bo nauczanie online jest stosunkowo łatwe do prowadzenia.
11/2020 (1285) 2020-03-11
O tym, czy mamy powody do paniki i czym jest koronawirus - w rozmowie z dr. Tomaszem Rożkiem, dziennikarzem naukowym i fizykiem, popularyzatorem nauki.

Czym jest odkryty w Chinach wirus covid-19 i na czym polega jego nowość? Przede wszystkim na tym, że się pojawił. Co prawda nie jest on wirusem zupełnie obcym, bo wirusy z tej grupy pojawiają się bardzo często w naszym otoczeniu i większość z nas była nimi zainfekowana. Natomiast każdy wirus ma swoją specyfikę. Uważa się, że przeważająca większość wirusów chorobotwórczych, o ile nie wszystkie, pochodzą ze świata zwierząt. Człowiek zresztą też jest ze świata zwierząt, biologicznie jesteśmy podobni. Co jakiś czas wirus zwierzęcy pokonuje tzw. barierę zwierzę - człowiek, czyli jest w stanie przejść ze zwierzęcia na człowieka. W przypadku nowego wirusa, kiedy nasz układ odpornościowy go nie zna, nie jest na niego przygotowany, rodzi się zamieszanie.
10/2020 (1284) 2020-03-04
Rozmowa z Anną Rastawicką, bliską współpracownicą prymasa Stefana Wyszyńskiego i byłą przełożoną generalną Instytutu Prymasowskiego

Prymas Tysiąclecia był przede wszystkim bardzo bezpośrednim człowiekiem. Z jednej strony miał w sobie ogromne dostojeństwo, a z drugiej zwyczajność, serdeczność, dobroć. Do każdego odnosił się z ogromnym szacunkiem. Nie był tylko takim, jakiego widzieliśmy na ambonie czy w czasie wielkich nabożeństw. Kiedyś podczas wizytacji w jednej z parafii mała dziewczynka zawołała: „A ja będę miała nową sukieneczkę!”. Gdy ksiądz prymas to usłyszał, zatrzymał się i z uśmiechem powiedział: „To jak już będziesz ją miała, przyjdź i się pokaż”. Jakiś czas później dziecko przyszło na ul. Miodową, mówiąc przy furcie do brata, że prosi o spotkanie z księdzem kardynałem. Zaskoczony zakonnik zadzwonił po kard. Wyszyńskiego, który zszedł na dół i pochwalił piękną sukienkę dziewczynki, pytając jednocześnie: „A ty sama przyszłaś?”. W odpowiedzi usłyszał: „Nie, z babcią, ale babcia się wstydzi”. Ksiądz prymas poprosił też babcię i pobłogosławił, a dziecku dał cukierka, które zazwyczaj miał przy sobie. Taki właśnie był kard. Wyszyński. Zwykły w swej niezwykłości.
9/2020 (1283) 2020-02-26
O wzajemnej relacji Prymasa Tysiąclecia i Papieża Polaka mówi dr Ewa K. Czaczkowska, dziennikarka, historyk, autorka książki „Kardynał Wyszyński. Biografia” oraz „Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość”, która ukaże się w kwietniu.

Słowa o tym, że bez prymasa Wyszyńskiego, jego wiary niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, jego zawierzenia się Matce Bożej, nie byłoby Papieża Polaka, padły podczas pierwszej audiencji dla rodaków 23 października 1978 r. Papież tym samym podkreślił ogromne zasługi prymasa Wyszyńskiego dla całego Kościoła w Polsce i dla Polski. To dzięki jego działaniom, wielkiemu programowi milenijnemu, dzięki mądrości, odwadze i dalekowzroczności Kościół w Polsce nie tylko przetrwał, ale umocnił się. A dzięki temu, że polscy biskupi mogli uczestniczyć w Soborze Watykańskim II, mógł dać się poznać Kościołowi powszechnemu biskup, a potem arcybiskup Karol Wojtyła. Natomiast przyjęcie imienia poprzednika prymas Wyszyński zasugerował Karolowi Wojtyle jeszcze w Kaplicy Sykstyńskiej, kiedy szala głosów elektorskich przechylała się w stronę metropolity Krakowa. Miał to być ukłon wobec Włochów i „ich” papieża Jana Pawła I, który zmarł nieoczekiwanie miesiąc po sierpniowym konklawe.