Cel środków nie uświęca
Dziecko jest dla rodziców największym darem - ten fakt nie podlega dyskusji. Jednak zdaniem Federacji ustawa o leczeniu, nie dość że nie zapewnia faktycznego wsparcia małżeństwom borykającym się z tym problemem, to skupiając uwagę na metodzie zapłodnienia pozaustrojowego, nie stawia w centrum dobra dziecka.
– Na samym początku projektu zdefiniowano, czym jest wspomniane leczenie, zaliczając do niego zarówno diagnozę niepłodności i poradnictwo, jak i leczenie chirurgiczne oraz techniki wspomnianej prokreacji. W przywołanym dokumencie podjęto się przedstawienia jedynie procedur dotyczących ostatnich z ww. działań. W żaden sposób nie odniesiono się do medycznych czynności związanych ze zdiagnozowaniem konkretnych przyczyn problemów rozrodczych – podkreślają przedstawiciele Federacji, precyzując: – Z perspektywy medycznej technika wspomaganego rozrodu nie jest metodą leczenia niepłodności. Polega ona jedynie na omijaniu przyczyn niepowodzeń prokreacyjnych.
Sprzeciw budzi zaprezentowana przez ministerstwo możliwość udziału w procedurze in vitro partnerów pozostających we wspólnym pożyciu, co stoi w opozycji do zapisanej w Art. 18 ustawy zasadniczej szczególnej troski państwa o dobro rodziny. – Nadanie związkom partnerskim uprawnień, które należne są tylko rodzinie rozumianej jako małżeństwo kobiety i mężczyzny, może godzić nie tylko w szeroko rozumiane dobro społeczne, ale przede wszystkim narusza prawa dziecka – podkreślają sygnatariusze Opinii. Ponadto projekt traktuje jednakowo zarówno komórki rozrodcze, jak ludzkie embriony, pozbawiając poczętą istotę ludzką należnej jej podmiotowości. Pozwala na przekazywanie poczętych istot ludzkich przez ich rodziców innym osobom lub do wykorzystywania podczas badań. ...
Monika Lipińska