Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Chachłacki wróci do łask

W październiku ruszy projekt „Przepis na horodyskie wesele”. Organizatorom przyświecają dwa cele: zachowanie regionalnych tradycji i integracja pokoleń.

Podczas warsztatów przygotowanych w ramach projektu „Pracownia Orange” okazało się, że Horodyszcze są wsią bardzo ciekawą z punktu widzenia kulturalnego. Do tej pory nikt nie zajął się zbadaniem miejscowych zwyczajów i tradycji. Na szczęście są wśród nas starsi ludzie, którzy pamiętają dawne pieśni i obrzędy. Ideą projektu jest zebranie informacji na temat minionych tradycji. Zakończy go impreza podsumowująca. Animatorkami owych działań są panie Teresa Frończuk i Eliza Welik. Obie mieszkają w Horodyszczu. Koordynatorem jest Gminny Ośrodek Kultury i Oświaty w Wisznicach. Projekt ma posłużyć społeczności. Mamy nadzieję, że mieszkańcy Horodyszcza podchwycą temat i będą kontynuować to, co uda się nam wypracować podczas trwania projektu – mówi Elżbieta Sokołowska, dyrektor GOKiO.

Wspólne działanie

Konkurs na międzypokoleniowe projekty zorganizowało Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” i Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności. Pomysł związany z horodyskim weselem został wybrany spośród ponad 200 zgłoszeń. Animatorami tego typu projektów są pary złożone z osób 60 i 30+. Wszystko po to, by pokazać, że taka współpraca jest możliwa.

– Wspólnie z panią Teresa i dyrektor GOKiO napisałyśmy projekt, w którym przekonałyśmy, że chcemy uratować od zapomnienia nasze dawne tradycje, obrzędy, pieśni i przyśpiewki regionalne. Zależało nam na tym, by uchronić od zapomnienia żywy kiedyś na naszym terenie język chachłacki. Pamiętają go już tylko nieliczni. Niegdyś w tej gwarze rozmawiano i śpiewano. W czasie realizacji projektu zaczepimy także o dawne tradycje kulinarne – tłumaczy Eliza Welik.

Dodaje, że powyższe działania mają służyć integracji pokoleń. Wzajemna wymiana może przynieść wiele ciekawych efektów. Projekt ma trwać osiem miesięcy. Rozpocznie się m.in. od zbierania informacji i nagrywania dawnych pieśni. Organizatorzy przewidują wydanie broszur, nagranie filmu i wystawienie na scenie dawnego tradycyjnego wesela.

Wesele i kolędowanie

– Na zakończenie zaprosimy wszystkich mieszkańców na starodawne wesele. Pokażemy na nim obrzędy, o których młodzi nawet nie wiedzą. Chcemy, by na imprezie spotkały się ze sobą różne pokolenia. Pragniemy przełamać stereotypy mówiące o tym, że starsi i młodsi nie potrafią się ze sobą dogadać i współpracować. Już teraz zapraszam wszystkich mieszkańców do wspólnego działania; starsze osoby zachęcam do dzielenie się swoją wiedzą. Chętni mogą zgłaszać się do pani Teresy, do mnie, do GOKiO w Wisznicach oraz do pani Lucyny Szajdy, kierownika domu kultury w Horodyszczu. Zapraszamy dzieci i rodziców, zachęcam tych, którzy chcą wystąpić na scenie – apeluje E. Welik.

Z entuzjazmem mówi jednak nie tylko o przyszłym horodyskim weselu. – A może byśmy spróbowali kolędować po chachłacku? Moglibyśmy robić to nie tylko w domach. Warto byłoby wyjść z tym do ludzi. Mamy bardzo dużo takich planów – śmieje się rozmówczyni.

Na koniec dodaje, że zarówno ona, jak i pozostali twórcy tego ciekawego projektu chcieliby, aby ich inicjatywa nie była jednorazowa. Owocem „Przepisu na horodyskie wesele” mógłby być np. miejscowy zespół ludowo-obrzędowy, skupiający zarówno młodych, jak i starszych. Horodyszcze potrafią się organizować. Mają już swój chór seniora i koło gospodyń. Dlaczego nie poszerzyć tego kulturalnego grona o zespół?

AWAW