Chcemy budzić czujność!
Marsz stanowiący publiczną manifestację przywiązania do wartości rodzinnych i szacunku dla ludzkiego życia przeszedł głównymi ulicami miasta 28 grudnia.
Zorganizowany został przez wydział duszpasterski siedleckiej kurii oraz diakonię życia Kościoła Domowego – gałęzi Ruchu Światło-Życie. W tym roku towarzyszyło mu hasło „Światło dla życia”.
Pozostaje jeszcze sumienie
Marsz poprzedziła Mszy św. w katedrze, sprawowana w intencji ochrony życia ludzkiego. Przewodniczący celebrze bp Piotr Sawczuk w homilii, wychodząc od dramatycznego w swej wymowie rozkazu Heroda, który z lęku przed Jezusem, lęku o swoje przywileje nakazał pozbawić życia wszystkich chłopców do drugiego roku życia w Betlejem, nawiązał do idei obrony życia. – Musimy stwierdzić jasno: nikomu nie wolno bronić dóbr niższej rangi, poświęcając dobra wyższej rangi, a życie ludzkie, i to życie niewinnych, bezbronnych dzieci jest wartością najwyższą na ziemi! – mówił. Zaznaczył też, że lęk przed Jezusem w swojej istocie jest lękiem przed prawdą. Przypominając o niezakończonej sprawie regulacji prawnej odnośnie ochrony życia poczętego, ksiądz biskup zauważył: – Ochrona prawna dziecka poczętego nie jest jedynym sposobem walki o życie. Nawet przy złym prawie – pozostaje jeszcze sumienie. (…) Problem polega jednak na tym, że sumienia ludzi, także chrześcijan, coraz częściej nie dają prawidłowych wskazań, bo nie są kształtowane przy lekturze Ewangelii, w modlitewnej ciszy, ale w szumie przekazów medialnych, wśród wypowiedzi samozwańczych autorytetów, wśród politycznych gier. Skutek jest bardzo niepokojący – mówił. Proces ten zilustrował wynikami badań przeprowadzonych wśród praktykujących katolików w naszej diecezji. – Wprawdzie tylko 1,5% nie widzi w aborcji niczego złego, ale aż 11% mówi „to zależy”, a więc jest gotowa taki czyn usprawiedliwić (…). Podobne wyniki uzyskano przy pytaniu o eutanazję, którą dopuszcza 2,5% – mówił bp Sawczuk.
By powołanym do życia nic nie zagrażało
Mówiąc o wydźwięku Marszu dla Życia i Rodziny, ksiądz biskup podkreślił: – Ten marsz będzie zupełnie inny: cichy, pokutny, ekspiacyjny. Marsz dla życia jest bardzo potrzebny – nie tylko jako odpowiedź na „czarne marsze”, ale jako pokorne zwrócenie się do Boga o miłosierdzie, jako uwielbienie Go za dar życia, jako prośba o łaskę nawrócenia dla zagubionych ludzi, dla krzywdzicieli. Chcemy modlić się do Boga: „Spraw Panie, by temu nienarodzonemu jeszcze człowiekowi nic nie zagrażało ze strony ludzi dorosłych, i to często tych, którzy wcześniej przekazali mu życie. Spraw Panie, by wszystkie ludzkie istoty mogły się cieszyć miłością swoich rodziców, by otrzymawszy dar życia, otrzymały także dar narodzin, dar opieki”. Chcemy budzić czujność, chcemy budzić wrażliwość, dostrzegać niebezpieczeństwo natrętnych bezbożnych ideologii. Chcemy z nadzieją patrzeć na rodzinę budowaną na fundamencie wierności Panu Bogu, otoczyć ją opieką i wesprzeć, upewnić, że nie jest historycznym przeżytkiem, który nie może się ostać pod naporem nowoczesnego stylu życia i nowoczesnych zjawisk – mówił.
Po zakończonej Eucharystii jej uczestnicy przeszli, odmawiając Różaniec, do kościoła św. Stanisława. Odmówiono tutaj modlitwę wynagradzającą za grzechy przeciwko życiu ludzkiemu, a kobiety spodziewające się dziecka oraz dzieci otrzymały błogosławieństwo.
Monika Lipińska