Choinka samo ZUO?
Owe „prezenty” stanowiły sprasowane śmieci. „Ot, konstrukcja pod właściwą dekorację” – pomyślał zapewne niejeden znawca sztuki współczesnej. By po chwili zweryfikować swoją znajomość tematu, wrażliwość na piękno i poczucie estetyki z rzeczywistością. „Oto produkt finalny” – zawyrokowali twórcy dzieła.
I w taki sposób na rondzie Marii Skłodowskiej-Curie w Siedlcach stanęła choinka ze śmieci – ekologiczny dar dla miasta od Zakładu Utylizacji Odpadów. Oryginalna konstrukcja nie stanęła sobie zupełnie bez celu. Powierzono jej bowiem zadanie – ma promować ideę segregacji odpadów. I nawet ma jedno prawo. Według rzecznika urzędu miasta, ma prawo się nie podobać. Z tego, o czym za chwilę, śmieciowa choinka wywiązuje się doskonale.
A co ma do powiedzenia pomysłodawca? Jak wyjaśnia prezes ZUO, konstrukcję przygotowali sami pracownicy. I jeszcze ciekawostka – całkowity koszt choinki nie został ostatecznie oszacowany, ale wyniesie ok. 20 tys. zł! Trzeba przyznać, że śmieci w Siedlcach są w cenie. Oby tylko mieszkańcy nie pomyśleli, że na rondzie zlokalizowano punkt selektywnej zbiórki odpadów. Bo wtedy w połowie stycznia, kiedy nadejdzie czas rozebrania konstrukcji, podrzucą swoje odpadki do zabrania. Na razie na śmieciową dekorację patrzą z niesmakiem.
Jeden cel na pewno został osiągnięty. O choince się mówi, a jeszcze więcej pisze… Jak zwykle można liczyć na użytkowników jednego z siedleckich forów. „Osobiście jestem za ekologią, rozumiem również potrzeby reklamowe spółek miejskich, ale połączenie śmieci ze świętami Bożego Narodzenia, w dodatku na wjeździe do miasta od Warszawy, to jest porażka” – stwierdza Fototrendy.pl. Nieco więcej optymizmu wyraża Drizzt1223: „Nie śmierdzi, czego na początku się obawiano, więc nie ma co narzekać”. Zaś Krzycho1252 patrzy z zadowoleniem: „Nocą wygląda ciekawie i gwiazda świeci. Jak śnieg przysypie, to będzie bardzo, bardzo…”. Złudzeń co do dalszego losu choinki nie mają internauci, którzy „polubili” na Facebooku profil „Usunąć śmieciową choinkę z Siedlec”. W ciągu kilkunastu godzin strona zyskała ponad półtora tysiąca fanów. Jakby tego było mało, jedna z internautek napisała list zaczynający się od słów: „Szanowny Panie Prezydencie, jako siedlczanka bardzo pięknie Pana proszę o usunięcie śmierdzącej karykatury symbolu świąt Bożego Narodzenia…”.
Władze miasta nie zamierzają się jednak ugiąć. Być może chcą, wzorem litewskiego Kowna, pobić rekord Guinnessa. Tamtejsi mieszkańcy postawili jak dotąd największą choinkę zrobioną z 42 tys. plastikowych butelek. Póki co Siedlce nie są nawet prekursorami inicjatywy na skalę krajową. W Poznaniu również stoi podobna konstrukcja. I zdecydowanie bardziej przypomina choinkę, bowiem zbudowana jest jedynie z zielonych butelek PET. Po rozbiórce zostaną zmielone, a z granulatu powstaną ekologiczne poduszki, które zostaną zlicytowane.
To dopiero byłaby niezła akcja pijarowa dla miasta. Może warto o tym pomyśleć, zanim Chińczycy zabiorą nam plastik i przerobią na bluzy z polaru. Oby tylko, parafrazując prezesa Ochódzkiego, nie była to choinka, która „sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? Protokół zniszczenia”.
Kinga Ochnio