Ciągną mnie za sutannę!
Niewątpliwie fenomenem tego pontyfikatu była ogromna, chyba nawet niedająca się w pełni opisać, zażyłość pomiędzy „papieżem z dalekiego kraju” a młodzieżą. Młodzi byli z nim do końca. Także wtedy, gdy ciężka i choroba starość pozbawiły go sił. Jest tajemnicą poliszynela, że kiedy Jan Paweł II pierwszy raz zwołał młodych do Rzymu, w kurii rzymskiej zapanowała niemała konsternacja. „Najstarsi rzymianie nie widzieli czegoś podobnego” – mówił po uroczystościach Niedzieli Palmowej w 1984 r. 91-letni kardynał Carlo Confalonieri. Sędziwy książę Kościoła miał na myśli reakcję młodzieży na wezwanie Jana Pawła II. Las palm, jaki tego dnia wyrósł na Placu św. Piotra, stał się zwiastunem wydarzeń, które zainicjowały fascynującą historię wspólnej wędrówki Ojca Świętego i młodych całego świata.
Zawsze kochałem młodzież
Podczas trzeciej pielgrzymki do Polski w 1987 r. Jan Paweł II mówił: „Tak się młodzi na całym świecie przyzwyczaili, że gdzie papież przyjedzie, tam pierwsi pchają się do niego. Ja się z tego bardzo cieszę. ...
Ks. Paweł Siedlanowski