Ciemność widzę, ciemność
Sytuacja wzbudza niezadowolenie mieszkańców. - To doskonałe miejsce do spacerów i wieczornego joggingu. Niestety jest ciemno, a w związku z tym niebezpiecznie. Kiedy znów zostanie włączone oświetlenie? - pytają łukowianie? Wzdłuż bulwaru ustawiono 44 słupy oświetleniowe. Na każdym zamontowano po dwie lampy. Jak się okazuje, oświetlenie nie zostało wyłączone na skutek awarii, lecz świadomie. Było ono podłączone przewodem do instalacji na ul. Warszawskiej. - To rozwiązanie wykonane po partyzancku. Działające na zasadzie przedłużacza. Bulwar był oświetlany za pośrednictwem odrębnej linii energetycznej - mówi burmistrz Łukowa Piotr Płudowski. Co ciekawe, istniejące rozwiązanie stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa. - Lampy należało wyłączyć, gdyż nie spełniały standardów bezpieczeństwa. Nie będziemy narażać zdrowia mieszkańców - uzasadnia burmistrz Płudowski.
Włodarz i jego zastępca Paweł Krasuski podają także inne przyczyny, które zadecydowały o czasowej rezygnacji z oświetlenia bulwaru. – Nie ma właściwego włączenia do chodnika przy ul. Warszawskiej, nie postawiono też ławek, choć uwzględniał je projekt inwestycji – wyliczają.
Zatem – jak się wydaje wyłączenie lamp zostało podyktowane względami czysto praktycznymi. – Tej inwestycji po prostu nie dokończono. Wiele rzeczy wykonano zbyt szybko. W pierwszej kolejności należy poprawić przyłącze, następnie zająć się innymi sprawami – podkreśla burmistrz P. Płudowski.
– Bulwar świecił i wszystko było w porządku. Mamy nową władzę i nie pali się żadna lampa. Przypadek czy zbieg okoliczności? Nie wiem, jak to skomentować – podkreśla jeden z mieszkańców. – Ludzie chcą wyjść na spacer, pobiegać. W tych ciemnościach to niemożliwe. Z drugiej strony, dlaczego o fuszerce dowiadujemy się dopiero teraz? – zastanawia się.
Najwcześniej pod koniec lutego
Co dalej z bulwarem nad Krzną? Na zwołanej konferencji prasowej burmistrz i jego zastępca zadeklarowali, że oświetlenie zostanie włączone. Stanie się to dopiero jednak za kilka tygodni, pod koniec lutego. Miasto złożyło stosowny wniosek do PGE, którego celem jest wykonanie przyłącza energetycznego. Po jego powstaniu do latarni zostanie skierowany prąd. Będzie również założony zegar automatycznie włączający oraz wyłączający poszczególne latarnie o określonych godzinach.
Marcin Gomółka