Ciepło, coraz cieplej
Wieszczenie o zbliżających się katastrofach to nic nowego pod słońcem. Koniec świata jest bliski, coraz bliższy. Nastąpi już w tym tygodniu...
A jeśli nie w tym, to z pewnością za dwa tygodnie… No… może za miesiąc…. Wówczas wszyscy pomrzemy z głodu, zamarzniemy, spłoniemy żywcem albo nas zatopi. Zależy co kto woli. Piękno przepowiedni katastroficznych ma to do siebie, że jeśli nie sprawdzi się jedna, niezwłocznie tworzy się inną. O zbliżającej się apokalipsie chętnie mówią światowi przywódcy, szeregowi politycy, naukowcy czy wszechobecni celebryci. Akurat gdy to piszę, trwa kolejna odsłona rolniczych protestów, m.in. przeciwko tzw. zielonemu ładowi.
A jeśli nie w tym, to z pewnością za dwa tygodnie… No… może za miesiąc…. Wówczas wszyscy pomrzemy z głodu, zamarzniemy, spłoniemy żywcem albo nas zatopi. Zależy co kto woli. Piękno przepowiedni katastroficznych ma to do siebie, że jeśli nie sprawdzi się jedna, niezwłocznie tworzy się inną. O zbliżającej się apokalipsie chętnie mówią światowi przywódcy, szeregowi politycy, naukowcy czy wszechobecni celebryci. Akurat gdy to piszę, trwa kolejna odsłona rolniczych protestów, m.in. przeciwko tzw. zielonemu ładowi.
Polscy i europejscy rolnicy od jakiegoś czasu regularnie sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu pakietu rozmaitych politycznych koncepcji i ambitnych przedsięwzięć zorientowanych na ratowanie planety przed człowiekiem. Osobnikiem zamieszkującym Ziemię, który coraz bardziej zasmradza ją rozmaitymi wyziewami pochodzącymi już nie tylko z kominów fabryk czy rur wydechowych różnej maści pojazdów mechanicznych. ...
Leszek Sawicki