Ciężkie czasy dla alergików
Pierwsze doniesienia na temat kataru siennego pochodzą sprzed ponad 200 lat. Wtedy alergia była schorzeniem kazuistycznym (zdarzały się pojedyncze zachorowania traktowane raczej jako ciekawostki). Dziś jest uznawana wręcz za chorobę społeczną. W Polsce cierpi na nią jedna piąta obywateli. Naukowcy obliczyli, że przy takim tempie wzrostu zachorowań w 2010 r. z ponad sześciu miliardów żyjących na ziemi ludzi prawie trzy czwarte będzie cierpieć właśnie na alergie.
Marsz alergiczny
Z reguły alergia ujawnia się już we wczesnym dzieciństwie. Maleńkie dzieci najczęściej cierpią na atopowe zapalenie skóry oraz alergie pokarmowe. Uczulającymi je pokarmami są zazwyczaj: białko mleka krowiego, ryby, białko jaja. Później dziecko pozornie „wyrasta” z alergii – przestaje reagować nadwrażliwością na dotychczas uczulające je jedzenie. Ale ona nie znika, dokonuje się tzw. marsz alergiczny, czyli zmiana narządu wstrząsowego: alergia na pokarmy ustępuje miejsca tzw. pyłkowicy, nadwrażliwości na alergeny powietrznopochodne, czyli pyłki roślin, drobinki kurzu, roztocza, alergeny pochodzenia zwierzęcego (sierść, naskórek zwierząt). W wieku młodzieńczym jest to najczęściej spotykany rodzaj alergii. Zła wiadomość to fakt, że w około 30% przypadków alergiczny nieżyt nosa predysponuje do rozwoju astmy oskrzelowej. A astma to już naprawdę ciężka choroba.
Wszystko przez geny
Pierwszym „winowajcą” są geny. Można wręcz obliczyć prawdopodobieństwo alergii u potomstwa: jeśli jedno z rodziców cierpiało na alergię, niebezpieczeństwo jej wystąpienia u dzieci wynosi 30-40%. Jeżeli chorowali oboje rodzice, prawdopodobieństwo wystąpienia schorzeń alergicznych u potomstwa wzrasta do 60-70% – a nawet 80%, gdy oboje cierpieli na ten sam rodzaj alergii. Po rodzicach lub dziadkach dziedziczymy jednak tylko skłonność, a nie rodzaj uczulenia.
Winowajca numer dwa to cywilizacja. Coraz większa liczba uczonych skłania się ku tzw. higienicznej teorii alergii, mówiącej, że jej przyczyną są coraz bardziej sterylne warunki, w jakich żyjemy. Nasz układ odpornościowy kształtował się w toku ewolucji w kontakcie z różnymi substancjami i drobnoustrojami. Kiedyś miał „pełne ręce roboty” – musiał walczyć z bakteriami i wirusami, na które obecnie uodparniają nas szczepienia. Musiał dać sobie radę z pasożytami, które dziś potrafimy wykluczyć za pomocą jednej tabletki (albo w ogóle się nimi nie zarażamy, bo myjemy i gotujemy wszystko przed spożyciem). Musiał umieć „obejść się” z wieloma substancjami pochodzenia zwierzęcego; dzisiejszy przeciętny mieszczuch styka się ze zwierzętami głównie w telewizji.
Uwaga, to może być alergia!
Zaburzenia alergiczne mogą ujawnić się na skórze, w drogach oddechowych i przewodzie pokarmowym. Przyjmują postać bąbli, podobnych, jakie daje oparzenie pokrzywą; mogą też stanowić drobniutką, zlewającą się w ogólny rumień, wysypkę. Łączy je jednak jeden czynnik – zawsze są bardzo swędzące.
Objawy alergiczne ze strony układu pokarmowego to biegunki, wzdęcia, bóle brzucha, zaparcia, a u niemowląt częste kolki bądź ulewania (z reguły towarzyszy im wyprysk na twarzy, na kończynach). Zjedzenie uczulającego nas pokarmu może dać także natychmiastowe objawy w postaci swędzenia języka i wnętrza ust, drapania w gardle, opuchnięcia języka, obrzęku gardła.
Objawem alergii bywają też: ból głowy, nadpobudliwość ruchowa, apatia, stany depresyjne, zaburzenia koncentracji i przygnębienie.
Najczęściej jednak występującą chorobą alergiczną jest pyłkowica, czyli tzw. katar sienny. Wdychane wraz z powietrzem alergeny osiadają na błonie śluzowej nosa oraz dróg oddechowych, a także na skórze twarzy i kącikach oraz powiekach oczu. Objawem reakcji alergicznej są: napady kichania, wyciek z nosa, łzawienie i swędzenie spojówek, swędzenie w kącikach oczu, swędzenie w gardle i jego obrzęk.
Co nas uczula?
Według organizacji Food Allergy & Anaphylaxis Network uczulać może każde pożywienie. Na szczęście za 90% alergii odpowiedzialnych jest osiem rodzajów pokarmów: mleko, jaja, orzeszki ziemne, orzechy, ryby, skorupiaki, soja i pszenica. Jednak wiele pokarmów nasila objawy już istniejącej alergii. Należą do nich: czekolada, sery żółte i pleśniowe, kiszona kapusta i ogórki, musztarda, wędzone ryby, wędliny, truskawki, maliny, pomidory, cytrusy, ostre przyprawy, orzechy, suszone i marynowane owoce i warzywa, drożdże, alkohole. Alergicy powinni tych pokarmów unikać. Powinni unikać także miodu. Znajdują się w nim pyłki roślin oraz zarodniki grzybów.
Jaki alergen?
W każdym przypadku należy sprawdzić, co uczula chorego. Podstawowym badaniem są testy skórne. Polegają one na podaniu pod skórę niewielkich ilości alergenu. Zaczerwienienie, świąd, spuchnięcie skóry w miejscu podania oznacza uczulenie na daną substancję. Można też zbadać krew pod kątem specyfiki przeciwciał IgE – testy z krwi stosuje się u chorych, u których testy skórne nie dały konkretnych rezultatów.
Uciążliwa wiosna
W przypadku nadwrażliwości na pyłki drzew, trzeba wiedzieć, jakie kiedy kwitną:
– leszczyna – od końca stycznia do kwietnia,
– olcha – olsza zielona, zakwita przed rozwinięciem się liści (luty, pierwsza połowa kwietnia),
– brzoza – jej pyłek osiąga bardzo wysokie stężenia w atmosferze, kwitnie w drugiej połowie kwietnia i na początku maja,
– dąb szypułkowy – kwitnie pod koniec kwietnia i w maju,
– sosnowate – sosna, świerk, jodła, modrzew; pyłki dają duże stężenia, zwłaszcza pod koniec kwietnia i w maju,
– topola – pyli w marcu i kwietniu.
MD