Region
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Co z planowanym cmentarzem?

Siedleccy radni odrzucili studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Jeden z powodów to zapisana w dokumencie lokalizacja nowego cmentarza przy ul. Grabianowskiej.

Studium to najważniejszy dokument planistyczny w mieście. Na jego bazie opracowuje się szczegółowe miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego określające przeznaczenie terenów, parametry zabudowy oraz rozmieszczenie infrastruktury. Plan lokalizacji cmentarza przy ul. Grabianowskiej zrodził się 30 lat temu. Realizacja planu przyspieszyła jednak dopiero w ostatnim czasie, ponieważ wraz z rosnącą liczbą zgonów spowodowanych epidemią ubywa miejsca na obecnych nekropoliach. Na cmentarzu centralnym zmarli chowani są już jedynie do istniejących grobów, a na cmentarzu przy ul. Janowskiej nowych miejsc starczy jeszcze jedynie na kilka lat. Nowa nekropolia ma zajmować obszar ok. 11 ha.

Powstaniu cmentarza przy ul. Grabianowskiej sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Pod wnioskiem o zmianę lokalizacji zebrano 265 podpisów. Kilka miesięcy temu, kiedy jeszcze trwały prace nad projektem studium i można było zgłaszać swoje uwagi, mieszkańcy przedstawili swoje argumenty podczas obrad komisji gospodarki miejskiej. Przekonywali, że ta część miasta stała się intensywnie rozwijającą dzielnicą domów jednorodzinnych i cmentarz w tym miejscu graniczyłby bezpośrednio z zabudową. Zwracali uwagę, że obecnie nekropolie lokalizowane są poza miastem, przy istniejących drogach i z dala od zabudowań. Do tego planowany przy cmentarzu parking nie będzie w stanie przyjąć ogromnej ilości samochodów w okresach świątecznych. Brakuje też odpowiednich dróg dojazdowych. Mieszkańcy twierdzili, że lepszym rozwiązaniem byłoby powiększenie cmentarza Janowskiego.

Przed kwietniową sesją rady miasta, w której programie znalazł się punkt dotyczący uchwalenia studium, do biura rady miasta trafiło pismo mieszkańców dotyczące zmiany lokalizacji planowanego cmentarza. Podejmują w nim kwestię przeprowadzenia badania warunków gruntowo-wodnych na terenie planowanym pod nekropolię. Zdaniem mieszkańców należy je przeprowadzić na etapie zatwierdzenia miejscowych planów zagospodarowania, a nie – jak twierdzi projektant studium – dopiero przed założeniem cmentarza. Na potwierdzenie swojej tezy przywołują wiele orzeczeń sądów administracyjnych.

 

W innym miejscu?

Podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie nad studium wielu radnych uznało, że należy się pochylić nad argumentami przedstawionymi przez mieszkańców ul. Grabianowskiej. – Podanie podpisało 260 osób. Nie jest to mała grupa. Przypomnę, że niektórzy z nas z mniejszą liczbą głosów zostali radnymi – zauważyła Iwona Orzełowska. Radni przekonywali, że warto pomyśleć o innej lokalizacji, a najlepszą opcją byłoby powiększenie cmentarza przy ul. Janowskiej. – Siedlczanie od dawna wiedzą, że tam jest i będzie cmentarz. Jego poszerzenie w kierunku północno-wschodnim na pewno byłoby inaczej odebrane społecznie. Jeżeli jest taka możliwość, to należałoby to zrobić – uzasadniał Robert Chojecki.

Natomiast Piotr Karaś zauważył, że warto byłoby rozważyć nowoczesne metody pochówku, a dobrym rozwiązaniem jest budowa na cmentarzu kolumbarium, czyli ściany z niszami na urny. – Znajdują się już w wielu miejscach Polsce, m.in. w Lublinie, na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Kolumbarium to odpowiedź na kurczące się miejsce do tradycyjnego pochówku – tłumaczył radny.

Z kolei Mariusz Dobijański przypomniał, że o lokalizacji nowego cmentarza wiedziano od dawna. – Wiedzieli o tym wszyscy, którzy zdecydowali o zakupie tam działek pod budowę domów. Rozpatrywanie innego umiejscowienia nekropolii spowoduje to, że mieszkańcy innej części miasta będą mieli słuszne wątpliwości. Zagłosuję „za”, bo studium wyznacza pewne kierunki. A to, w jaki sposób będziemy zagospodarowywali nasze miasto, zależy w dużej mierze od przyjmowanych w przyszłości planów – przekonywał M. Dobijański.

 

Najbardziej optymalna lokalizacja

Głos w dyskusji zabrał projektant Bartosz Rosłan, autor studium zagospodarowania przestrzennego, który tłumaczył, że proponowana lokalizacja cmentarza jest najbardziej optymalna, gdyż w mieście nie ma innych terenów, które można byłoby wyznaczyć pod nekropolię. – Tereny dolin rzecznych Helenki i Muchawki, czyli o podniesionym poziomie wód gruntowych, i tereny leśne, które znajdują się na południu, zgodnie z przepisami są wykluczone z możliwości lokalizacji cmentarza. Na północy, oprócz ogródków działkowych, mamy tereny puste o podłożu gliniastym, zlokalizowane przy głównym zbiorniku wód podziemnych, gdzie też nie chcielibyśmy mieć takiego obiektu jak cmentarz. Jeśli chodzi o dzielnicę przemysłową, musielibyśmy zmienić plan miejscowy, czyli tereny pod zabudowę wskazać pod nekropolię. To, moim zdaniem, będzie trudne. Właściciele działek wiedzą, że mają możliwość zabudowy, prowadzone są już jakieś inwestycje, a cmentarz wyklucza z zabudowy bardzo duży obszar – tłumaczył B. Rosłan.

Odniósł się także do pomysłu poszerzenia cmentarza przy ul. Janowskiej. – Będzie to wiązało się z kolejnymi czynnościami, co na pewno przyczyni się do protestów. Jeden dom w okolicach ul. Janowskiej musiałby zostać rozebrany. Aby go wykupić, potrzebny jest plan miejscowy po drugiej stronie ul. Żaboklickiej – podkreślił projektant. Dodał, że w ten sposób, nie ruszając znajdującego się w pobliżu osiedla zabudowy szeregowej, udałoby się pozyskać jedynie 1 ha terenu.

B. Rosłan zwracał radnym uwagę także na konsekwencje nieuchwalenia dokumentu. – Zabudowa wielorodzinna nadal będzie powstawać w oparciu o istniejące studium, które nie rozgranicza, gdzie ma być budynek wielorodzinny, a gdzie jednorodzinny. Mieszkaniówkę jednorodzinną zrównuje z wielorodzinną, czego efektem jest budowa na mocy specustawy bloków między domami jednorodzinnymi – tłumaczył projektant.

Ostatecznie radni odrzucili studium 13 głosami przeciw, przy sześciu „za” i trzech wstrzymujących się.

HAH