Kościół

Cuda? Ostrożnie!

Historia Kościoła pełna jest wydarzeń mistycznych: wizji, objawień, przesłań. Wiele z nich staje się motorem napędowym wiary.

Jednak nie zawsze do niej prowadzą i nie zawsze mają charakter nadprzyrodzony. Stolica Apostolska ogłosiła nowe normy ich rozeznawania. Dokument ten ma chronić przed złudzeniami, fanatyzmem, oszustwami, religijnymi zjawiskami marketingowymi. Przeróżne nadzwyczajne wydarzenia religijne budzą ogromne zainteresowanie i równie duże emocje zarówno osób wierzących, jak i zwykłych ciekawskich. Na przykład Medziugorie, znane z rzekomych objawień Maryi, które od 1981 r. przeżywała grupa miejscowych „wizjonerów” będących wówczas dziećmi, każdego roku przyciąga miliony pielgrzymów.

Wiele osób wokół tego miejsca buduje swoją wiarę, wiele po latach przystępuje tam do spowiedzi i się nawraca. Mimo to Kościół nie uznał prawdziwości tych objawień. Z kolei nie dalej jak rok temu w mediach głośno było o rzekomym cudzie w Parczewie, gdzie – jak twierdzili świadkowie – na korze drzewa przy jednym z bloków widniała… twarz Jezusa. Dociekliwsi potrafili nawet wskazać aureolę. „Cud” przyjeżdżały oglądać tłumy. Niektórzy się modlili, kładziono kwiaty, palono świece. Dziś pielgrzymek, odmawiania Różańca już nie ma. Kościół zachował dystans. „Jeżeli prześledzimy historię objawień od 40 roku po Chrystusie do chwili obecnej, to nigdy nie mieliśmy objawień na drzewach, szybach czy na ścianach. Prawdopodobnie występuje tu zjawisko pareidolii, czyli zjawiska poznawczego, które polega na dopatrywaniu się znanych kształtów” – powiedział ówczesny rzecznik prasowy siedleckiej kurii ks. kan. Jacek Świątek, zalecając rozsądek.

 

Nie ma innych słów

Jednak potrzeba nadprzyrodzonej cudowności jest głęboko zakorzeniona w ludzkiej naturze. Dziś modni są wizjonerzy i prorocy, popularne prywatne objawienia – zarówno te zatwierdzone przez Kościół, jak i te wątpliwe. ...

DY

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł