Czas odkupienia win
Nie wierzył, że oni mogą mieć rację. Nie wierzył, że jego zachowanie i czyny mogą być złe. Przecież nic takiego nie robił… Chociaż gdzieś w tyle głowy czasem pojawiała się myśl: może jednak mają rację? Ale szybko udawało się ją zagłuszyć - jak nie alkoholem, to narkotykami.
Tego dnia wiedział, że nie chce dłużej wysłuchiwać utyskiwań ojca ani patrzeć na łzy matki, która ukrywała je po kątach ciasnego mieszkania. Chyba zbyt ciasnego dla nich trojga. I co z tego, że był Wielki Piątek? Dzień jak każdy inny. Szkoda tylko, że taki deszczowy… Odszedł. Wtedy myślał, że na zawsze.
– Kradł, pił i przynosił wstyd wszystkim. Ale nie to było najgorsze – mówi pani Aniela. Bardziej bolało mnie to, że nie widział problemu. „Wydziwiasz, matka” mówił i śmiał się. A ja już nie wiedziałam, co robić. I stało się: odszedł – wspomina tamten dzień i ogrom niełatwych emocji. – Nie ma chyba dla matki większego bólu niż strata dziecka. Nieważne w jaki sposób i w jakich okolicznościach. Wiem, że postępował źle, ale jako matka cierpiałam bardzo. ...
JAG