Czas wzrostu
Od 2 do 14 lipca swoje rekolekcje mają również dzieci i młodzież formujące się na trzech turnusach. W czwartek 11 czerwca wszyscy oazowicze spotkają się w Radzyniu Podlaskim na dniu wspólnoty. - Jest radość! - stwierdzają na wstępie rozmowy Ewa i Tadeusz Lipińscy z Siedlec, pełniący na łukowskiej oazie funkcję pary moderatorskiej. I wyjaśniają wszystkie „techniczne” niuanse związane z turnusem. Uczestniczą w nich łącznie 52 osoby - dziesięć par małżeńskich. Na rekolekcje przyjechały z dziećmi, co jest ważne, ponieważ opiekę nad nimi pomaga sprawować licząca kilka osób diakonia wychowawcza. Rekolektantom posługują trzy małżeństwa odpowiedzialne - pary: moderatorska, gospodarcza oraz muzyczna. Na czele oazy stoi moderator sprawujący opiekę duszpasterską i czuwający nad całością. Podczas turnusu w Łukowie tę funkcję pełni ks. Łukasz Wardak, dotychczasowy wikariusz parafii w Sobolewie, który 1 lipca podjął posługę w łukowskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Dom Moria gości małżonków z diecezji siedleckiej, ale też warszawsko-praskiej, tarnowskiej i ełckiej. Rodziny z naszej diecezji - poza rodzimymi rekolekcjami - wyjeżdżają również na rekolekcje oazowe do ośrodków w całej Polsce.
Oaza II stopnia organizowana jest dla tych, którzy za sobą mają już formację w ramach oazy I stopnia.
Mówiąc o specyfice tych rekolekcji, ks. Ł. Wardak podkreśla: ukierunkowana jest ona na treści zawarte w Księdze Wyjścia. – Każdy dzień oazowy związany jest z tajemnicą różańcową z zaznaczeniem Exodusu – historii Narodu Wybranego – tłumaczy. – Po śniadaniu uczestniczymy w Eucharystii ze słowem Bożym i tekstami nawiązującymi do danego dnia i Księgi Wyjścia. Po Eucharystii, po krótkiej przerwie, odbywa się krąg biblijny w grupach, który trwa ok. godziny. Potem jest czas na tzw. namiot spotkania – każdy w ciszy rozważa fragment Pisma Świętego przeznaczony na dany dzień. Po obiedzie jest czas dla rodziny. O 17.00 rozpoczyna się szkoła liturgiczna, podczas której omawiane są zagadnienia związane z liturgią, Eucharystią, życiem sakramentalnym. W kontekście Księgi Wyjścia jest też mowa o potrzebie porzucenia „starych” spraw, które nie służą rozwojowi życia duchowego. Podczas szkoły liturgicznej jest też czas na dyskusje nt. trudności związanych z przeżywaniem Eucharystii i znalezieniem swojego miejsca w Kościele. Uczestnicy dzielą się swoimi pomysłami, np. co zrobić, gdy pociecha rozrabia w kościele… Po kolacji mamy celebrację słowa Bożego – rozważamy cztery fragmenty słowa Bożego w kontekście tematu dnia, symbolu dnia i tajemnicy dnia. Po homilii jest okazja, by zanieść do Boga modlitwę spontaniczną. Ok. 20.00 mamy „pogodny wieczór”. Potem – czas na odpoczynek – wylicza ks. Łukasz.
MOIM ZDANIEM
Ks. Łukasz Wardak, moderator
Dwutygodniowe rekolekcje oazowe prowadzę po raz pierwszy. To czas duchowego wzrostu, a jego sprawcą i inicjatorem jest, oczywiście, Bóg. Obserwując, w jaki sposób małżonkowie przeżywają poszczególne punkty dnia, ich zaangażowanie np. w przygotowanie celebracji słowa Bożego czy modlitwę, można powiedzieć, że te 15 dni to czas działania Pana Boga. Jeśli na oazę ktoś przyjeżdża z takim nastawieniem, to każdy fragment dnia – Eucharystia, nabożeństwa, celebracje – stają się dla niego okazją do wielu duchowych przeżyć. Widzę w uczestnikach naszej oazy dużą otwartość. Małżonkowie otwierają się na działanie Ducha Świętego i słowa Bożego – co widać np. w kręgach biblijnych.
Atmosferę we wspólnocie oazowej w Domu Moria oceniam bardzo pozytywnie. Potwierdzają to także para gospodarcza i animatorzy, z którymi spotykam się co wieczór, żeby podsumować dzień. Mówią o wielkim otwarciu uczestników rekolekcji na działania Pana Boga i na dzielenie się słowem Bożym.
Ewa i Tadeusz Lipińscy, para moderatorska
Cieszy nas, że ludzie szukają takiej formy wakacyjnego wypoczynku, której fundamentem jest formacja religijna, modlitwa, budowanie wspólnoty z Bogiem i drugim człowiekiem – wraz z rodzinami i w gronie innych rodzin. W Domu Moria jest gwarno i głośno – jest radość! Plan każdego dnia jest bardzo bogaty, ale dzięki obowiązkowości, współpracy i gotowości do służenia innym program udaje się zrealizować.
Chociaż celem jest formacja małżonków, to w programie rekolekcji każdego dnia, po obiedzie, zapewniony jest czas tylko dla rodziny, który rodzice spędzają razem z dziećmi. W planie mamy też dzień wycieczkowy – wyjazd do Siedlec i m.in. zwiedzanie Muzeum Diecezjalnego. 13 dnia oazy, 11 lipca, jedziemy do Radzynia Podlaskiego na dzień wspólnoty.
Nasza posługa wymagała solidnego przygotowania się do tych rekolekcji. Podczas oazy czuwamy nad pracą formacyjną, planem dnia, posługą podczas Eucharystii. W ramach rodzinnej szkoły liturgicznej staramy się pokazywać piękno Mszy św. i zachęcić do angażowania się w Eucharystię.
Ania i Zbyszek Citkowie, uczestnicy
Na rekolekcje w Łukowie przyjechaliśmy z diecezji ełckiej wraz z trójką naszych dzieci: Frankiem, Maksymilianem i Ulą. To bardzo owocny czas, chociaż na Oazie Rodzin II stopnia jesteśmy po raz drugi. W końcu słowo Boże się nie starzeje, tylko my się zmieniamy. Z perspektywy pięciu lat, jakie minęły od naszej pierwszej oazy II stopnia, widzę przemianę, jaką Pan Bóg dokonuje w naszym życiu i w naszym małżeństwie. W końcu „exodus” to droga wychodzenia ze słabości i poznawania prawdy o sobie…
Oaza pozwala całej rodzinie oderwać się od codzienności, zbliżyć się do Pana Boga, jak też poprzebywać z innymi ludźmi, którym również zależy na jedności i wspólnocie Domowego Kościoła. To nas ubogaca, przynosi radość i poczucie tego samego celu w drodze wiary. Uczestnicząc w rekolekcjach, dajemy szansę sobie i Panu Bogu, który może nas uzdrawiać i pozwala spojrzeć na siebie Jego oczami. Na pewno nie jest to czas stracony. Wczoraj np. rozważaliśmy temat obecności Boga w naszym życiu, dzisiaj skupialiśmy się na gotowości do mówienia „amen”.
W Domu Moria panuje rodzinny klimat, ciepło, serdeczna, fajna atmosfera. Chociaż przez znaczną część dnia dziećmi zajmuje się diakonia wychowawcza, uczestniczą z nami w Eucharystii i w „pogodnych wieczorach”. One również ubogacają się i dużo uczą. Np. w dniu, w którym rozważaliśmy tajemnicę narodzenia Pana Jezusa, podczas pogodnego wieczoru dzieci wystawiły piękne jasełka. Był śpiew kolęd, piękne przebrania, a nawet mikołaj z prezentami.
LI