Czasami mieszczą się na dłoni
Dużo zależy nie tylko od kompetencji lekarzy, ale i samego sprzętu, który staje się coraz nowocześniejszy. Problem wcześniactwa istniał od lat, ale teraz zaczyna się pogłębiać. Liczba porodów maleje, przybywa dzieci przedwcześnie urodzonych.
– W 2014 r. w bialskim szpitalu było ok. 1,5 tys. porodów. Na świat przyszło 219 wcześniaków – 110 chłopców i 109 dziewczynek. Na oddziale noworodkowym mamy sześć łóżek intensywnego nadzoru, sześć łóżek tzw. patologii noworodka i oczywiście 24 łóżka tzw. fizjologii, gdzie dzieci przebywają ze swoimi mamami. Oddział neonatologii bialskiego szpitala ma trzeci (najwyższy, bo kliniczny) stopień referencyjności. Przyjmujemy maluchy tutaj nie tylko urodzone w naszym szpitalu. Trafiają do nas także te, które przyszły na świat w ościennych ośrodkach – mówi Joanna Kozłowiec, zastępca dyrektora ds. rozwoju szpitala. Dodaje, że dynamiczny rozwój oddziału to zasługa jego ordynatora Riada Haidara, który potrafi zabiegać o najnowocześniejszy sprzęt i stworzyć zespół dobrych specjalistów.
Mamy dobry sprzęt
Po przyjściu na świat wcześniaki zawsze wymagają hospitalizacji. Trwa ona od jednego do trzech miesięcy. – Dużo zależy od wyjściowej wagi dziecka, stopnia niedojrzałości i problemów zdrowotnych, z jakimi boryka się matka. Walczymy, by umieralność maluchów była jak najmniejsza. W tej chwili w naszym szpitalu wynosi ona cztery promile (umiera czworo na 1 tys. dzieci). Jeszcze 25 lat temu ten wskaźnik wynosił 25 na 1 tys. W ratowaniu pomaga specjalistyczny sprzęt. Posiadamy hybrydowe inkubatory, najnowocześniejsze respiratory i najwyższej generacji inkubator transportowy. Wcześniaki, szczególnie te najbardziej niedojrzałe, wymagają intensywnej terapii, leczenia oraz zabezpieczenia ich podstawowych czynności życiowych. Dobre urządzenia, cały osprzęt i monitoring to podstawa – tłumaczy Joanna Sobczak, zastępca ordynatora oddziału neonatologii. Podkreśla, że najmniejszy noworodek, który przyszedł na świat w bialskim szpitalu, ważył niespełna 500 g. Dziś ta dziewczynka ma osiem lat i rozwija się prawidłowo. – Maluchów ważących ponad 500 g mamy sporo. Tych o wadze 600-700 g w ubiegłym roku było ok. 100. Dzięki specjalistycznej aparaturze terapia, którą prowadzimy, nie jest tak inwazyjna i agresywna, jak przed laty. Neonatologia zrobiła ogromny postęp – dodaje pani wiceordynator.
… i inne podejście
Aby maluch mógł przeżyć poza organizmem matki, musi mieć przynajmniej 23/24 tygodnie. – Dwa lata temu mieliśmy w naszym szpitalu gości z Francji. Wśród nich znalazła się lekarka, która była koordynatorką programu Kobieta – Matka – Dziecko. Pokazaliśmy jej zdjęcia naszego najmniejszego malucha, który mimo wcześniactwa rozwija się świetnie. Była bardzo zaskoczona i chyliła czoła przed polską medycyną. W jej kraju noworodków do 24 tygodnia po prostu się nie ratuje. U nas jest inaczej – wspomina J. Kozłowiec, zaznaczając, iż wcześniaki także w późniejszym wieku wymagają intensywnej opieki, regularnej kontroli i oceny przez okulistę, neurologa, kardiologa.
17 listopada przypada Światowy Dzień Wcześniaka. W obchody włączył się także bialski szpital. Przez kilka godzin ściana budynku, w którym funkcjonuje oddział neonatologii, była podświetlona na fioletowo. W salach i na korytarzach pojawiły się fioletowe balony i okolicznościowe dekoracje. Najwięcej emocji wzbudzały jednak zawieszone pod sufitem dziecięce body (różnych rozmiarów). Miały one pokazać (szczególnie te najmniejsze), jak maleńkie są wcześniaki. – Czasami mieszczą się na dłoni – zaznacza J. Kozłowiec.
Ważna profilaktyka
Wcześniejsze przyjście na świat dziecka ma wpływ na jego zdrowie nie tylko w pierwszych godzinach życia, ale może mieć konsekwencje w przyszłości. Efektem wcześniactwa jest słabszy rozwój narządów wewnętrznych. W późniejszych latach mogą pojawić się m.in. trudności w uczeniu, zaburzenia ruchowe, problemy z układem krążenia lub alergie. Czynniki, które zwiększają ryzyko wcześniactwa, można podzielić na trzy grupy. Pierwsza dotyczy stylu życia (palenie i alkohol w ciąży, stres, brak opieki lekarskiej), druga obejmuje kwestie demograficzne (wiek matki – poniżej 17 lub powyżej 35 roku życia i niski status społeczno-ekonomiczny). Trzecia grupa związana jest z czynnikami medycznymi (infekcje dróg moczowych i rodnych, wysokie ciśnienie krwi, cukrzyca, zaburzenia krzepnięcia, niedowaga lub otyłość). Jak widać, zmiana stylu życia i współpraca matki z lekarzami są w tym przypadku nieodzowne.
AWAW