Historia

Czekając na kolejne muzeum

Trudno jeszcze mówić o terminie otwarcia Muzeum Powstania Listopadowego w budynku dworu w Nowych Iganiach, który wymaga generalnego remontu, ale prace przygotowawcze trwają cały czas.

Przypomnijmy: w grudniu 2020 r. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego zakupił nieruchomość w Nowych Iganiach i przekazał ją Muzeum Regionalnemu w Siedlcach. W kwietniu 2022 r. muzeum zaprosiło na spotkanie podsumowujące etap prac archeologicznych w najbliższym otoczeniu dworu. Oprócz zabytków militarnych znalezione zostały różne przedmioty ze szkła i odkryte fundamenty budynków gospodarczych dziś już nieistniejących. Archeolodzy natrafili też na szkielet młodego człowieka. Trwają specjalistyczne badania, które być może wyjaśnią, czy był on uczestnikiem bitwy powstańczej stoczonej pod Iganiami 10 kwietnia 1831 r.

W ciągu ostatniego roku tylko na pozór działo się niewiele.

– Zbudowaliśmy przyłącza energetyczne i kanalizacyjne. Na posesji ustawiony też został kontener administracyjno-gospodarczy. Z dwóch ulic: Karola Karskiego i Gościniec zbudowaliśmy też zjazdy na posesję – wylicza Sławomir Kordaczuk, dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach, z uwagą, że wszystko odbywa się pod okiem konserwatora zabytków. Ponieważ prace wymagały wycięcia części drzew, w tym samosiejek, zgodę na to uwarunkował on nowymi nasadzeniami. Jeszcze w maju na obrzeżach działki posadzonych zostanie pod okiem projektantki Heleny Janowskiej-Kryszczuk dziesięć dębów szypułkowych – z myślą o przyszłym parku krajobrazowym. – Musieliśmy wystąpić do Urzędu Gminy Siedlce o zmianę kwalifikacji działki z charakteru rolniczego na użytek publiczny. Kiedy marszałek przekazał nieruchomość naszemu muzeum, zapewniłem zarząd Stowarzyszenia Nasze Iganie, że teren dworu będzie przyjazny mieszkańcom Igań. Pozwoli im odpocząć czy pospacerować. Na pewno ważną częścią założenia parkowego będzie duży trawnik – w przyszłości miejsce rekonstrukcji bitwy igańskiej – mówi S. Kordaczuk.

 

Remont, nie odbudowa

Budynek dworu w oczekiwaniu na remont zabezpieczony został przed opadami atmosferycznymi i przed wejściem osób, które chciałyby obejrzeć budynek w środku. Jest on w fatalnym stanie technicznym, więc to również – zaznacza S. Kordaczuk – ochrona przez nieszczęśliwymi wypadkami, ponieważ zabytkowe wnętrza kuszą ciekawskich.

– Do końca roku będziemy mieli dokumentację techniczną z określeniem kosztów remontu. Kolejny krok to ogłoszenie przetargu na prace remontowe – mówi S. Kordaczuk, podkreślając, że planowane prace to nie odbudowa, bo takie informacje pojawiły się w mediach, a remont z wykorzystaniem spolium, czyli istniejących fragmentów historycznych. Nie będzie to nowy obiekt z kilkoma procentami zabytku, tylko z zachowaniem maksymalnego stanu substancji zabytkowej. Zużycie techniczne budynku w operacie szacunkowym określono na ponad 80%. Ściany są bardzo osłabione, do czego przyczyniła się m.in. gnojowica, która wpłynęła do dolnego kanału wentylacyjnego, gdy w budynku dworu funkcjonowała obora.

 

Świadki i kominy

– Ciekawym rozwiązaniem technicznym w obiekcie jest podwójny system wentylacyjny w ścianach. Jako ciekawostkę dla zwiedzających postaramy się zachować tzw. świadki, tj. odsłonięte fragmenty pierwotnego muru z fragmentem kanału wentylacyjnego pozostawione w otynkowanej i pomalowanej ścianie – zapowiada dyrektor siedleckiego MR. Dodaje, że dawny wygląd architektoniczny budynku ze wszystkimi detalami wykończenia wnętrz ścian, podłóg i sufitów, można poznać na podstawie materiału opracowanego w pracowni Magdaleny i Macieja Cmochów. – Wielu informacji o dworze, m.in. rozkładzie pomieszczeń, czy o przyległym ogrodzie, dostarczył pracownik ostatniej właścicielki majątku Stefan Rosa. Dowiedziałem się m.in., że pokój, do którego wchodziło się przez ganek, miał nazwę „gankowy”, czy że dwór od ul. K. Karskiego odgradzał żywopłot z morwy. Planujemy przywrócić pierwotny wygląd dworu z czterospadowym dachem oraz odtworzyć ganek. Postaramy się też zachować zabytkowe kominy. Są one atrakcyjnym elementem architektonicznym, poza tym na jednym z nich wydrapana jest data budowy dworu: „1828 год” – mówi S. Kordaczuk.

 

Co do zwiedzania

Pytany o szczegóły odnośnie wnętrz zastrzega, że wszystko zależy od oceny wytrzymałości ścian i stropów dworu. – Myślimy o tym, by cztery lub pięć pomieszczeń od północy połączyć w jedno z przeznaczeniem na zaprezentowanie przebiegu bitwy igańskiej, która jest tematem najważniejszym. Zgodnie z umową w przyszłym muzeum znajdzie się też miejsce na prezentację historii wsi Iganie. Poza tym nie możemy pominąć wydarzeń innych powstań narodowych, które miały miejsce na obszarze dawnego województwa siedleckiego. M.in. 10 października 1794 r. pod Maciejowicami miała miejsce ostatnia bitwa powstania kościuszkowskiego; w celu pozyskania rekruta przybywał też do Siedlec naczelnik Tadeusz Kościuszko. Zresztą powstanie listopadowe to też nie tylko Iganie, ale i bitwa pod Węgrowem czy pod Ostrołęką, gdzie zginął gen. Ludwik Kicki, właściciel majątku Natolin, gdzie mieści się obecnie Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie. W muzeum zechcemy też zaprezentować epizod powstania krakowskiego 1846 r. związany m.in. z Pantaleonem Potockim z majątku Cisie-Zagródzie straconym w Siedlcach czy bogate wydarzenia powstania styczniowego, począwszy od ataku oddziału Mikołaja Moritza, właściciela majątku Nowosielec k. Łosic na rosyjskie magazyny wojskowe w Stoku Lackim 22 stycznia 1863 r., po historię powstańczego kapelana ks. S. Brzóski czy bitwy stoczone na naszym terenie – zapowiada S. Kordaczuk.

 

A w Dąbrowie…

W Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie będącym oddziałem siedleckiego MR ubiegły rok upłynął pod znakiem rekultywacji i przebudowy parku – z myślą o wzbogaceniu przyrodniczym otoczenia dworu. Pogłębione, oczyszczone i wzbogacone roślinnością zostały stawy. Powiększono wyspę, na której każdej wiosny gniazdują kaczki. W całym parku posadzonych zostało ponad 17,5 tys. roślin 160 odmian: byliny, pnącza, krzewy oraz drzewa ozdobne i owocowe. Już w marcu wokół dworu zakwitły krokusowe trawniki. – Będzie to na pewno najpiękniejszy park dworski w Polsce wschodniej między Białymstokiem a Lublinem – zapewnia dyrektor Kordaczuk.

W całym parku wytyczono alejki i ustawiono ławki z drewna. Drewniane są też: nowy most Żeromskiego między stawami i mostki na kanale odprowadzającym wodę z szosy oraz taras widokowy nad powiększonym oczkiem wodnym przeznaczonym na tarło ryb. Z myślą o dzieciach obok drugiego oczka wodnego posadzono grabowy labirynt, ustawiona została ścianka wspinaczkowa, huśtawki i urządzenia do ćwiczeń. Dobrym pomysłem było utworzenie dwóch miejsc „biesiadnych” w parku przy dworze: wiaty, która może pomieścić do 100 osób, oraz pod gołym niebem – przy ognisku, gdzie można odpocząć na placu utwardzonym kostką dębową. Z możliwości odpoczynku korzystają tak zwiedzający, jak też uczestnicy wycieczek krajoznawczych i rodziny.

Udało się trwale upamiętnić postaci wpisane w historię regionu. – Zbudowaliśmy pomnik Jana Konarskiego, który zginął w wojnie polsko-bolszewickiej 14 sierpnia 1920 r. Pomnikiem z białego marmuru na postumencie z piaskowca upamiętniliśmy Stefana Żeromskiego w XIX w. będącego guwernerem w majątku Łysów, którego folwarkiem był Natolin, a na postumencie z czerwonego granitu stanął pomnik gen. L. Kickiego odlany ze spiżu – wylicza S. Kordaczuk. Wśród nowych elementów architektury parkowej jest kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena oraz kapliczka Matki Bożej.

 

Plany, plany…

Podkreślając zabytkowych charakter wnętrz dworu w Dąbrowie, w sieni wejściowej wymieniono terakotę na zabytkowe cegły, a wnętrza przemalowano – zgodnie ze zwyczajami panującymi na dworach ziemiańskich – każde na inny kolor. Kosztowną inwestycją szacowaną na 8 mln zł będzie budowa drugiej oficyny, identycznej stylem z istniejącą. W oficynie zaplanowano m.in. salę konferencyjną, łącznik z windami dla osób niepełnosprawnych oraz oranżerię pomyślaną jako miejsce wystaw artystycznych.

MR zmierzy się też w najbliższym czasie z przebudową otoczenia siedleckiej placówki. M.in. uporządkowane zostaną trawniki i posadzone nowe rośliny ozdobne, w tym dwa dęby piramidalne. Jeśli odpowiednią liczbę głosów zdobędzie projekt zgłoszony przez MR w Siedlcach w ramach budżetu obywatelskiego Mazowsza, pod dębem od ul. Pułaskiego powstanie miejsce wypoczynku, gdzie będzie królowała figura Jacka – legendarnego kowala naprawiającego koło karety księżnej Aleksandry Ogińskiej.

LI