Kultura
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Czekamy na pieniądze i wiosnę

Zwieńczenie wieży zamkowej, w której obecnie mieści się Muzeum Południowego Podlasia, wymaga pilnego remontu. Obiekt jest pod stałym nadzorem konserwatora zabytków.

Sześciokondygnacyjna wieża powstała w XVIII w. Obiekt zwieńczono kopułą i latarnią. Dawniej pełnił rolę strażnicy oraz więzienia. Dziś mieszczą się w nim sale wystawiennicze, magazyny i pracownie. W tym roku konserwator Jan Maraśkiewicz zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej zwieńczenia wieży. Jego stan od dłuższego już czasu pozostawiał wiele do życzenia.

Nie zabytek

– Kopuła nie jest zabytkowa, to powojenna rekonstrukcja. Wykonano ją w latach 40 lub 50 ubiegłego wieku. Wykorzystano do tego bardzo zły materiał. Drewno, którym się posłużono, prawdopodobnie pochodziło z rozbiórki. Teraz zostało ono dodatkowo zniszczone przez owady. W latach 90 górną kondygnację, utrzymującą kopułę, wzmocniono żelbetonem – tłumaczy Małgorzata Nikolska, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia.

Muzeum przygotowało projekt budowlany i wstępny kosztorys, zaś Urząd Miasta, jako właściciel obiektu, zwrócił się z wnioskiem do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o częściowe dofinansowanie remontu wieży. Renata Szwed, dyrektor Gabinetu Prezydenta wyjaśnia, że na decyzję resortu trzeba będzie poczekać do końca stycznia. Koszt naprawy zwieńczenia to nawet kilkaset tysięcy złotych. Jeśli ministerstwo nie przyzna na ten cel żadnych środków, miasto i muzeum będzie szukało pieniędzy u wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Pozostaje czekać

– Na razie nie możemy zrobić nic więcej. Z remontem trzeba poczekać do wiosny. Istnieje ryzyko zawalenia się kopuły, może się tak stać w przypadku jakiejś wichury lub silnej burzy, ale mamy nadzieję, że konstrukcja wytrzyma do czasu remontu – mówi M. Nikolska.

Zwieńczenie wieży nie jest i nie będzie dostępne dla zwiedzających.

– Nie ma nawet takiej możliwości. W galeryjce jednocześnie może zmieścić się jedna lub dwie osoby. Udostępnianie najwyższej partii wieży byłoby możliwe, gdyby konserwator pozwolił na jej przebudowę. Stworzenie tarasu widokowego lub galerii będzie jednak zbyt wielką ingerencją w zabytek – wyjaśnia dyrektor muzeum.

Na razie nie ma ani pieniędzy, ani dogodnej pogody na remont. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać na rozwój wydarzeń.

Agnieszka Wawryniuk