Czterech wspaniałych
Przyznawane od 1987 r. wyróżnienia trafiają do rąk osób szczególnie zasłużonych dla regionu w dziedzinie szeroko rozumianej sztuki.
Tegorocznymi laureatami nagród im. Benedyktowicza zostali: Antoni Cybulski – dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, znany propagator wielu inicjatyw przypominających nam autora „Trylogii”, i Edward Kopówka – historyk, dyrektor Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince, ceniony autor prac dotyczących społeczności żydowskiej zamieszkującej niegdyś Podlasie. Wyróżniony został również Andrzej Ruciński – fotografik, organizator plenerów fotograficznych, twórca działającej w Siedlcach Grupy Twórczej FOTOGRAM. Ponadto doceniono działalność Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. Karola Lipińskiego, które w mieście i okolicy rozsławia piękno muzyki klasycznej – nagrodę odebrał prezes towarzystwa Zygmunt Pietrzak. Pamiątkowe medale i dyplomy wyróżnionym wręczyli prezydent Siedlec Wojciech Kudelski oraz poseł na Sejm RP Tadeusz Sławecki.
Zgodnie z tradycją uroczystość poprzedziła Msza św. w intencji nagrodzonych. Nabożeństwo zostało odprawie w kościele pw. św. Stanisława BM w Siedlcach.
Powstaniec i artysta
Ludomir Benedyktowicz urodził się na Podlasiu – we wsi Świniary. Był dowódcą powstańczego oddziału w czasie insurekcji styczniowej. Raniony i schwytany przez zaborców, przeżył ratującą życie amputację ręki (bez znieczulenia). Okaleczony, uciekł przed kolejnymi represjami do Galicji, jednak wkrótce powrócił w rodzinne strony – jak się okazało zbyt wcześnie, ponieważ zaborcy aresztowali go i osadzili w Cytadeli Warszawskiej. Więzienna trauma nie załamała jednak Benedyktowicza. Właśnie tam rozpoczął realizację swojej malarskiej pasji. Przy pomocy obrączki z uchwytem, zakładanej na kikut prawej ręki, mógł utrzymać pędzel i podjąć próbę malowania. Wkrótce robił to tak sprawnie, że rozpoczął studia w Monachium. Po powrocie na polską ziemię osiedlił się w Krakowie, gdzie doskonalił warsztat pod okiem Jana Matejki. Zmarł 1 grudnia 1926 r. we Lwowie. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Magdalena Szewczuk