Czworonożni funkcjonariusze
Mela - pięcioletnia suczka rasy owczarek niemiecki - bierze udział w pokazach i szkoleniach, Koli - jej równolatka rasy border collie - swój pierwszy egzamin terenowy klasy 0 Państwowej Straży Pożarnej zdała w lipcu 2020 r. Egzamin klasy 1 rok później. Jest jeszcze Mia, owczarek belgijski, która z przewodnikiem przygotowuje się do swojego pierwszego egzaminu klasy 0 PSP w zakresie pracy poszukiwawczej, a także dwulatek Rudy, tej samej rasy co Mia (szkoli się w poszukiwaniu w terenie i na gruzowiskach).
Ten ostatni w październiku 2022 r. dołączył do Poleskich Psów Ratowniczych. Działające od 2021 r. na terenie gminy Wyryki w powiecie włodawskim stowarzyszenie powołano, by wspierać służby w działaniach poszukiwawczo-ratowniczych. To organizacja prowadzona przez pasjonatów, wykorzystująca w swojej działalności psy. W sposób profesjonalny z pomocy tych zwierząt od lat korzystają: policja, PSP, OSP, straż graniczna, służba więzienna i wojsko. Wsparcie czworonogów w działalności jest konieczne i zarazem możliwe dzięki właściwościom psiego nosa, wyposażonego w 100-250 mln receptorów odpowiedzialnych za identyfikację zapachów. Dla porównania, człowiek ma ich zaledwie 5 mln. Te zwierzęta na służbie często podejmują niebezpieczne zadania, ryzykują niekiedy własnym życiem. Przykładów na wzorową pracę czworonogów jest dużo. Psy na służbie to dobrzy współpracownicy funkcjonariuszy, są też wiernymi przyjaciółmi swoich przewodników.
Pies wyczuł kłamstwo
Psy służą człowiekowi od wieków. Oprócz polowań, dogoterapii czy towarzyszenia niewidomym i niepełnosprawnym wykorzystywane są do działań podejmowanych przez służby. W policji i wojsku przede wszystkim do służby prewencyjnej: patrolowania, pościgów czy działań blokadowych wobec podejrzanych. Pies prewencyjny jest tzw. środkiem przymusu bezpośredniego (jak broń palna lub pałka) i traktuje się go jako ostateczność w działaniach podejmowanych przez policję. Na śladzie zapachowym pozostawionym przez człowieka potrafi pracować z kolei pies patrolowo-tropiący. Inną grupę stanowią tzw. psy specjalne, wykorzystywane w działaniach przy wykrywaniu narkotyków, namierzaniu przestępców, lokalizowaniu ofiar katastrof, a także w poszukiwaniu ładunków wybuchowych i zwłok.
W wydziale prewencji Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim służą dwa psy typu patrolowo-tropiącego. Zwierzęta pełnią ponadto dyżury zdarzeniowe, kiedy zaistnieje potrzeba użycia psa służbowego z przewodnikiem w innej miejscowości województwa lubelskiego niż Radzyń Podlaski. – To psy rasy owczarek niemiecki długowłosy, maści brązowej z delikatnym podpaleniem, dziewięcioletni Ramzes i dwuletni Bingo – wyjaśnia st. asp. Piotr Woszczak, asystent zespołu ds. profilaktyki społecznej nieletnich i patologii wydziału prewencji KPP w Radzyniu Podlaskim. – Pierwszym opiekuje się przewodnik st. asp. Grzegorz Oleszczuk, a drugim st. asp. Paweł Palica. Co ważne, oprócz tych policjantów nikt inny nie ma uprawnień do użycia psów w służbie. Zwierzęta te mogą być użyte do patrolowania ulic i miejscowości, a także zabezpieczenia imprez w dużych skupiskach ludzi. Ich specjalnością jest tropienie węchowe sprawców przestępstw, np. włamania do domu czy samochodu. Dodatkowo szukają zaginionych. Ramzes, pies z wieloletnim doświadczeniem, zasłynął m.in. z doprowadzenia i wykrycia sprawców włamania do garażu oraz odzyskania skradzionego mienia w 2017 r. Bingo naśladuje swojego starszego kolegę i już wykazuje się dużym profesjonalizmem. W listopadzie odnalazł zaginionego mężczyznę w lesie. Ze względu na wiek i wysługę lat 31 grudnia Ramzes odszedł ze służby na zasłużoną „emeryturę”. Dach nad głową znalazł w domu swojego przewodnika Grzegorza.
W Komendzie Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej służą obecnie cztery czworonogi, w tym jeden jeszcze w trakcie szkolenia. – To psy: tropiący, patrolowo-tropiący, do wykrywania zapachu środków odurzających i do wykrywania materiałów pirotechnicznych – wyjaśnia nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy.
Zwierzęta wzorowo sprawdzają się na służbie, czego dowodzi m.in. interwencja z września 2021 r. – Wisznicki komisariat otrzymał informację o zaginięciu 32-latka, który wybrał się na grzyby. W poszukiwania zaangażowany został również przewodnik z psem służbowym o imieniu Lapis. To właśnie „czworonożny funkcjonariusz” doprowadził mundurowych do zaginionego, który bezpiecznie powrócił do domu – relacjonuje B. Salczyńska-Pyrchla. Podaje też przykład z sierpnia minionego roku: – W Rossoszy policjanci zwrócili uwagę na kierowcę osobowej skody, który na widok radiowozu znacznie przyspieszył, po czym skręcił w pierwszą boczną drogę. Ruszyli za nim. Po chwili zauważyli, że stracił panowanie nad kierownicą i zjechał do przydrożnego rowu. Gdy dotarli na miejsce, w samochodzie nie było kierowcy, a siedzący na fotelu pasażera 31-latek twierdził, że zbiegł on do pobliskiego lasu. Kłamstwo wyczuł pies Polon. Okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. To on był kierowcą.
Na literę „N”
To, czy dany pies zostanie przyjęty do służby w policji, zależy m.in. od pozytywnego wyniku specjalnego szkolenia, obejmującego głównie naukę posłuszeństwa i współpracy z człowiekiem. Tresura psów policyjnych zwykle trwa ok. pięciu miesięcy, jednak ten czas może ulegać zmianie zależnie od okoliczności. 12 tygodni trwa szkolenie zwierząt dla więziennictwa, gdzie służba to średnio dziewięć lat. Polega ono na nauce współpracy z opiekunem, pokonywania torów przeszkód, a także pościgu, obrony i ataku. – Szkolenie jest dłuższe ze względu na bardziej skomplikowany charakter zadań – wyjaśnia ppłk Arleta Pęconek, zastępca rzecznika prasowego Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. – Główne zadanie w SW polega na patrolowaniu terenu jednostki w porze nocnej i dziennej oraz okolic i hal wewnątrz, gdzie pracują skazani. Inne obowiązki to m.in.: pościg za uciekającym, obrona przewodnika, przeszukanie terenu i pomieszczeń w ślad za ukrywającym się skazanym.
Do zadań psów specjalnych w zakładach karnych należą np.: wyszukiwanie narkotyków, kontrolowanie paczek i listów adresowanych do osadzonych oraz przeszukiwanie cel mieszkalnych, sal widzeń, magazynów czy pojazdów wjeżdżających na teren jednostki. Wykorzystywane są psy zarówno ras dużych (owczarki niemieckie, belgijskie i holenderskie), jak i małych (jadgdteriery, foksteriery, beagle i cocker spaniele).
Każdy z psów specjalnych SW posiada imię na literę „N”. W Zakładzie Karnym w Siedlcach to Nola – suka rasy owczarek holenderski, wspierająca funkcjonariuszy od 2020 r. – Już po kilkunastu tygodniach służby, dzięki doskonałemu rozumieniu się działania zwierzęcia i przewodnika zaowocowały udaremnieniem transferu narkotyków na teren zakładu karnego – mówi ppłk A. Pęconek. – Po prześwietlaniu korespondencji do osadzonych skanerem rentgenowskim jedna z przesyłek paczek została oznaczona przez psa specjalnego. Funkcjonariusze SW ujawnili skarpety nasączone substancją narkotyczną. Znalezione przedmioty zabezpieczono i przekazano policji.
Joanna Szubstarska