Czy do szpitala wróci pediatria?
Zaniepokojeni rodzice, a w ich imieniu radni powiatowi oczekują od nowej dyrektor konkretnych decyzji w tej sprawie. 31 stycznia dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej we Włodawie została Elżbieta Korszla, dotychczasowa zastępczyni dyrektor Teresy Szpilewicz, która odeszła na emeryturę. Jak podkreśla jeden z członków komisji konkursowej i radny powiatowy Mirosław Konieczny, o wyborze zdecydowało m.in. zapewnienie kandydatki o posiadaniu planu zmniejszenia kosztów lecznicy przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiej jakości usług.
– E. Korszla obiecała też współpracę z gminami w zakresie wzmacniania oferty medycznej dla mieszkańców spoza Włodawy – stwierdza radny. Inny członek komisji konkursowej Mariusz Zańko pytał kandydatów na stanowisko dyrektora m.in. o sprawę przywrócenia oddziału dziecięcego. – Przedstawiałem oczekiwania mieszkańców. Każdy z aplikujących na to stanowisko mówił, że raczej będzie to możliwe. Jako radny powiatu będę oczekiwał od nowych władz szpitala zrealizowania tych obietnic. Zamierzam tę sprawę nadzorować – napisał w mediach społecznościowych.
To priorytet
Oczekiwań wobec nowej zarządzającej szpitalem jest sporo, a do najpilniejszych należy właśnie przywrócenie działalności oddziału dziecięcego, który w październiku ubiegłego roku przestał funkcjonować z uwagi na brak kadry lekarskiej. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, ponieważ szpital zawieszał pediatrię już kilka razy. Po raz pierwszy miało to miejsce w kwietniu 2020 r., a przyczyniła się do tego pandemia.
Jak wyjaśniała poprzednia dyrektor T. Szpilewicz, placówki w Chełmie i Parczewie zobowiązały się do przyjęć małych pacjentów z terenu powiatu włodawskiego.
Opiekę gwarantuje konstytucja
Zdaniem rodziców władze szpitala oraz starosta włodawski powinni dołożyć wszelkich starań, aby oddział pediatryczny na nowo został otwarty. – Prawo do opieki zdrowotnej gwarantuje Konstytucja RP, każdy powinien kierować się przede wszystkim dobrem dziecka – podkreśla Sylwia Solarz-Grabczak, która z zawodu jest adwokatem. Jako matka trójki dzieci nie raz musiała zmierzyć się z problemami wynikającymi z braku pomocy lekarskiej we Włodawie. – W 2021 r. z miesięcznym dzieckiem zostaliśmy odesłani do szpitala w Chełmie. Byliśmy jednymi z ostatnich, których przyjęto. Kolejne osoby nie miały już takiej możliwości i z tego, co słyszałam, były kierowane do odległego Biłgoraja – dodaje.
W tym samym roku zachorowała druga z córek S. Solarz-Grabczak. Sytuacja była na tyle poważna, że wezwano karetkę. Tym razem w Chełmie zabrakło miejsc, więc dziecko z matką zostało zawiezione do szpitala w Lublinie. W sali siedmioosobowej było 14 małych pacjentów, a każdemu towarzyszyli rodzice, którzy spali nawet na podłodze.
Kolejny raz miał miejsce w Wigilię Bożego Narodzenia 2023 r. Nasze dziecko zaczęło się dusić. Wiedziałam, że na Włodawę nie mogę liczyć, zatem pojechaliśmy do Chełma. Skierowano nas do punktu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, gdzie moje dziecko zostało zbadane. Wykluczono zapalenie płuc i oskrzeli. Po świętach udaliśmy się do lekarza rodzinnego, który stwierdził, że dwulatek przeszedł jednak zapalenie płuc – opowiada. – Oddział pediatryczny jest we Włodawie niezbędny. Nieprawdą jest – bo takie głosy słyszałam – że nie ma wystarczającej liczby dzieci, aby mógł funkcjonować. W styczniu 2019 r. na włodawskim oddziale przebywałam z przerwami z córką, a w kwietniu 2022 r. z synem. Za każdym razem łóżka były zajęte – zaznacza.
Nie każdy może dojechać
Również inni rodzice uważają, że uruchomienie oddziału pediatrycznego to priorytet. – Nie chodzi wyłącznie o samą Włodawę, ale też o pobliskie miejscowości, których mieszkańcy mają o wiele dalej do Chełma niż włodawiacy – twierdzi Dorota Stefaniuk. – To żadne tłumaczenie dawnej pani dyrektor, że dzieci zostałyby przyjęte w Parczewie lub Chełmie. W nagłym przypadku do Chełma jest daleko, a czasem może być i za późno – zauważa.
Z kolei Agnieszka Podolak, mama trójki dzieci, zwraca uwagę, że nie każdy ma możliwość dojechania do oddalonego o 50 km szpitala. – Są kobiety samotnie wychowujące kilkoro dzieci, bez prawa jazdy, bez auta, które muszą być na miejscu. Mam troje dzieci w wieku od sześciu do 17 lat. Niejednokrotnie były pacjentami pediatrii. Zawsze panowała tam przyjazna atmosfera, a przede wszystkim mogliśmy liczyć na bardzo dobrą opiekę lekarzy i pielęgniarek. Ten oddział jest bardzo potrzebny. Liczymy, że nowa pani dyrektor go przywróci. Przecież szpital jest dla ludzi a nie odwrotnie – twierdzi.
Nie brakuje jednak głosów sceptycznych. – Pani dyrektor to zastępczyni poprzedniej, więc współpracowały. Jest na bieżąco, dlatego sądzę, że nie będzie żadnej zmiany – mówi Monika Pruszkowska, były pracownik szpitala, dodając, iż po cichu jednak liczy na to, że pediatria wróci. – Mamy swoich lekarzy i swój oddział, więc tu możemy leczyć dzieci – twierdzi.
Na razie w weekendy
Powodem zawieszenia oddziału jest przede wszystkim niedobór kadry lekarskiej. To problem ogólnopolski odczuwany także w powiecie włodawskim. Jak informuje nowa dyrektor E. Korszla, prace nad zorganizowaniem opieki pediatrycznej trwają. – Udało się zwiększyć dostępność do lekarza pediatry w naszym POZ, tj. Podstawowej opiece zdrowotnej, w szczególności w godzinach popołudniowych. Dodatkowo zabezpieczono dostęp do lekarza pediatry w nocnej opiece zdrowotnej, tj. w soboty i niedziele, na izbie przyjęć. W związku z tym, że POZ nie realizuje świadczeń zdrowotnych w weekendy, bardzo mi zależy, aby w te dni pediatra dyżurował w naszym szpitalu. To dla mnie naprawdę ważne – zapewnia.
Joanna Szubstarska