Czy łatwo być jedynakiem?
Pani Beato, sytuacja jedynaka w rodzinie jest inna niż dziecka, które ma rodzeństwo. Nie jest jednak prawdą, że wyrośnie ono na samolubnego i nieuspołecznionego człowieka, chociaż rozwój społeczny i emocjonalny jedynaka jest utrudniony. Często jedynacy są bardzo koleżeńscy i chętnie przebywają z rówieśnikami, których nie mają w rodzinie. Prawdą jest też, że warunki materialne, w jakich wychowuje się jedynak, są często lepsze od sytuacji jego rówieśników z rodzin wielodzietnych.
Lecz chociaż jedynak ma osobny pokój, a młodsze dzieci nie niszczą mu zabawek, nie ma on lekkiego życia. Często dokucza mu samotność i poczucie, że na nim skupia się cała miłość rodziców, ich obawy, ambicje i nadzieje. Dziecku nie jest łatwo sprostać tym wszystkim oczekiwaniom – często staje się przewrażliwione i nerwowe, albo zbuntowane i niegrzeczne.
O samotności jedynaków świadczy fakt, że ujawniają oni silne pragnienie posiadania rodzeństwa – proszą rodziców o braciszka lub siostrzyczkę. Gdy te prośby okazują się nieskuteczne, chcą mieć psa lub inne zwierzę, które stałoby się dla nich towarzyszem zabaw i przyjacielem, z którym dzielą radości i smutki swojego dzieciństwa.
Posiadanie rodzeństwa w sposób naturalny uczy dziecko pewnych rzeczy. Chodzi tu o rozwój społeczny i emocjonalny, wynikający z relacji braterskiej (równego z równym), która ma inny charakter niż kontakt z nawet najbardziej partnersko nastawionymi rodzicami. To w tej relacji dzieci uczą się dzielić z innymi, uczą się empatii, altruizmu, zdrowej rywalizacji i miłości bliźniego. Wychowanie jedynaków jest więc bardzo utrudnione, ze względu na warunki rozwoju, spowodowane brakiem rodzeństwa oraz specyficznym oddziaływaniem wychowawczym rodziców, wynikającym z faktu jedynactwa. Dlatego decyzja małżonków o tym, że wychowują tylko 1 dziecko, powinna być spowodowana koniecznością, a nie wyborem.
Elżbieta Trawkowska-Bryłka