Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Czym jeździł święty?

Do 1978 r. papieże do przemieszczania się wśród tłumu używali najczęściej tzw. sedia gestatoria, czyli czegoś w rodzaju tronu-lektyki. Jan Paweł II porzucił jednak ten zwyczaj i wybrał o wiele bardziej współczesne i praktyczne rozwiązanie - samochody.

Według większości źródeł, w tym bliskich znajomych Karola Wojtyły, Papież Polak nigdy nie posiadał prawa jazdy. Przez większość życia, od kiedy w lipcu 1958 r. wyświęcono go na biskupa, korzystał z kierowców i samochodów służbowych.

Pierwszym autem bp. Wojtyły była niebieska warszawa, którą krakowska kuria kupiła w 1958 r. Przyszły papież był właścicielem tego samochodu przez 19 lat – do 1977 r. W praktyce auto z Żerania – głównie ze względu na częste problemy techniczne – szybko przestało być używane, ponieważ zamieniono go na… czarną wołgę.

Prowadził zazwyczaj osobisty kierowca K. Wojtyły Józef Mucha, który zaczął swoją karierę w krakowskiej kurii w 1949 r., jeszcze z kardynałem Sapiehą. W czasie swojej posługi w Krakowie Wojtyła często widywany był również w oplu senatorze i oplu kapitanie. Niektóre źródła twierdzą również, że w 1975 r. biskup Krakowa przesiadł się do czterodrzwiowego forda eskorta.

Star z baldachimem

W kwietniu 1979 r., przygotowując pierwszą pielgrzymkę do kraju, przedstawiciele episkopatu przekazali do Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego prośbę otoczenia papieża o udostępnienie auta. Budową pojazdu dla głowy Kościoła katolickiego zajęli się inżynierowie z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji. Mieli na to jedynie trzy miesiące. Auto skonstruowano w oparciu o wypożyczone ze Starachowic podwozie – nowego wówczas – stara 660, które polakierowano na kolor czarny (powstały dwa egzemplarze, jeden zapasowy – na wypadek awarii).

Samochód miał otwartą kabinę – zamiast paki zamontowano osadzoną na poduszkach pneumatycznych i wykonaną z blachy zabudowę pasażerską. W jej wnętrzu znalazło się 16 foteli dla gości i – na specjalnym podwyższeniu – papieski tron osłaniany przed promieniami słonecznymi baldachimem. Auto poruszało się z prędkością 5 km/h.

Budowę pojazdu nadzorowali oficerowie służby bezpieczeństwa. Władze bały się ewentualnych usterek, a – co za tym idzie – propagandowej wpadki.

Skonstruowany w Polsce papamobile godnie wywiązał się ze swojej roli, chociaż – po zakończeniu pielgrzymki – silnik (z uwagi na ciągłą jazdę z włączonym reduktorem i wykorzystanie benzyny lotniczej) nadawał się do kapitalnego remontu.

„Jamnikiem” po Krakowie

Z kolei po Krakowie Jan Paweł II poruszał się m.in. przedłużonym, sześciodrzwiowym, otwartym fiatem 125p – tzw. jamnikiem. Auto do dzisiaj jest w posiadaniu pana Kazimierza, właściciela serwisu samochodowego w Iwkowej k. Brzeska, który zakupił pojazd w latach 80 na przetargu zorganizowanym przez krakowskie biuro podróży Wawel-Tourist. O tym, komu wcześniej służył samochód o numerach rejestracyjnych 8333 KN, zorientował się dopiero po obejrzeniu jakiegoś filmu z papieskiej pielgrzymki.

Papamobile

Zapoczątkowana w Polsce moda na poruszanie się w czasie pielgrzymek pojazdami lokalnej produkcji szybko stała się nową watykańską tradycją. W czasie pierwszej wizyty we Francji – w 1980 r. – Jan Paweł II poruszał się specjalnie dostosowanym do tego celu peugeotem 504.

W 1980 r. – w czasie pielgrzymki do Republiki Federalnej Niemiec – pojawił się prekursor znanych nam obecnie papamobile – wyposażony w szklaną nadbudówkę mercedes G230.

W 1982 r. – gdy papież złożył wizytę w Hiszpanii – jeździł pozbawionym dachu… seatem pandą! Warto podkreślić, że K. Wojtyła zdecydował się na wykorzystanie tego otwartego pojazdu, mimo że zaledwie rok wcześniej, w czasie audiencji generalnej na placu św. Piotra w Rzymie, został postrzelony przez zamachowca Mehmeta Ali Agcę.

Mercedesem po Watykanie

Zamach, do którego doszło w maju 1981 r., na dobre zmienił jednak podejście papieskiej ochrony do kwestii pojazdów. W watykańskich garażach zagościł pierwszy opancerzony pojazd – range rover z kuloodporną, przeszkloną kabiną wzorowaną na konstrukcji mercedesa G, używanego przez papieską delegację dwa lata wcześniej w Niemczech.

Jednak mimo nacisków ze strony służb odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa Papież Polak, gdy tylko mógł, starał się mieć jak najlepszy kontakt z wiernymi. Jeszcze w 2004 r. Jan Paweł II podróżował po Watykanie całkowicie otwartym papamobile zbudowanym na bazie terenowego fiata campagnola.

Najbardziej rozpoznawalnymi papamobile szybko stały się jednak mercedesy, które towarzyszyły głowie Kościoła w niezliczonych pielgrzymkach po 1981 r. Oprócz kuloodpornej klasy G, już w 1985 r. w watykańskich garażach pojawił się opancerzony mercedes 500 SEL. W 1997 roku przedstawiciele tej marki przekazali Watykanowi kolejną generację opancerzonej klasy S.

W czasie ostatniej pielgrzymki po Polsce w 2002 r. Jan Paweł II korzystał z opancerzonego mercedesa ML430.

Warto przypomnieć, że na kanonizację Papieża Polaka, wyruszyła z Berlina do Rzymu jego pierwsza służbowa warszawa. Auto jest obecnie własnością Marka Schramma, który kilka lat temu odkupił samochód od dalekiego krewnego szofera Jana Pawła II. Podróż, mająca być hołdem dla Jana Pawła II, przebiegała przez Gdańsk, z którego pochodzi matka obecnego właściciela, Warszawę, Kraków i Wadowice, czyli miejsca, które odegrały ważną rolę w życiu Jana Pawła II.

MD