Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Dać nadzieję Ukrainie

O wierze, kapłanach niezłomnych i codziennych wyzwaniach, jakie stawia życie na Ukrainie - w rozmowie z o. Radosławem Zmitrowiczem OMI, biskupem pomocniczym diecezji kamieniecko-podolskiej

Żyjemy obok siebie. Tylko na kilku polach możemy dostrzec zaangażowanie we współpracę. W ostatnich latach bardzo mocno współdziałamy w sprawie ochrony rodziny. Tu widać jedność między katolikami, prawosławnymi i protestantami. Organizujemy marsze za życiem, w obronie rodziny. Staramy się w jedności stawać przeciwko ustanawianiu prawa destabilizującego status rodziny. Inną płaszczyzną porozumienia jest dbałość o sprawy patriotyczne - spojrzenie na ludzką krzywdę związaną ze stanem wojny. Staramy się modlić o to, by nastąpił pokój w kraju. Choć jest tego niewiele, to dbamy o dialog ekumeniczny. Często w miejscowościach zdarza się, że są rady społeczne, w skład których wchodzą osoby związane z różnymi wspólnotami religijnymi. Wydaje mi się, że dobrze działa też Ogólnoukraińska Rada Kościołów i Wspólnot Religijnych. Władza musi się liczyć z jej głosem.

Jakie różnice widzi Ojciec między Kościołem w Polsce i na Ukrainie?

 

Kościół katolicki łaciński na Ukrainie jest mniejszością. W Polsce Kościół katolicki jest w przeważającej większości. Na Ukrainie katolicy funkcjonują w morzu innych wyznań: prawosławia, grekokatolików, protestantyzmu. W społeczeństwie polskim zwraca się większą uwagę na głos biskupów. Nasz głos na Ukrainie jest mało ważny, ponieważ jest nas niewielu.

 

Ilu katolików jest na Ukrainie?

 

Trudno policzyć. Jeżeli przyjmiemy kryterium regularności chodzenia na nabożeństwa, to ok. 150-200 tys. Jeżeli policzymy katolików, dodając tych „paschalnych”, „bożonarodzeniowych”, „pogrzebowych”, to może być ich dwa albo trzy razy więcej. Sporo ludzi wyjechało w ostatnich latach do Polski, m.in. z diecezji kamieniecko-podolskiej, w której pracuję, z Żytomierza, Winnicy, Chmielnickiego. Na Ukrainie jest wiele małych parafii, zwłaszcza na wschodzie kraju.

 

Jak to się przekłada na liczby?

 

Jeżeli do któreś parafii należy tysiąc osób, to jest to już duża wspólnota. Statystycznie na ilość wiernych mamy bardzo dużo księży – jest nas 600 kapłanów. Jednak większość parafii to wspólnoty po 50 czy 100 osób. Jako przykład mogę podać miejscowość Krzywy Róg, która ma 700 tys. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł